Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

[Atta]

O jej, pochorowały sie futra Kto wie, czy Chrapek nie odczuwa ucisku, w którymś miejscu na nerwy. Przy takim wyglądzie kręgosłupa byłoby to całkiem zrozumiałe.
Nasz pies miał uszkodzoną tylną część, zaczął miec problemy z trzymaniem moczu, schodzeniem po schodach, układaniem się nawet na miękkim posłaniu. Zastrzyki nie całkiem łagodziły te stany.. zimą nie mógł ustać na tylnych łapach A jeszcze miał fobię na lekarzy. Zasada była taka: przed wejściem do gabinetu weterynarz musiał pozbyć się fartucha i nie stawać w pobliżu stołu. Potem,gdy pojawiła się Ilona miała dwuczęściowy strój, do tego zielony,więc pomyślałam,ze tu nie będzie się jeżył. Akurat! Ale przecież nie mogłam zaproponować: "niech sie pani na chwile rozbierze, to pies się uspokoi"

[marivel]

A ja dziś miziałam Krzysia, Chrapka i Niunię. Dziękuję KatiaK za bardzo miłe popołudnie

[Katia K.]

Bardzo miłe, to prawda Mam nadzieję, że nie ostatnie

Chrapek już normalnie się załatwia, zachowuje się też jak zwykle, więc chyba nie ma żadnych dolegliwości bólowych. Wybierzemy antybiotyk z suplementem (ten, o którym piszesz, zuza) i będziemy mieć nadzieję (ale taką wymuszoną), że taki incydent prędko się nie zdarzy.

Atta, a może on zielonego nie lubi (czy "nie lubił"?)? Większość z nas przecież na różowy się jeży

[Katia K.]

Coś się dzieje w prawym oku, trzymajcie kciuki, żeby to nie był...

[MAU]

Krzysiuniu najmocniejsze

[marivel]

Krzysiu, zdrowiej Kocurku, czekamy na lepsze wieści

[mir.ka]

Coś się dzieje w prawym oku, trzymajcie kciuki, żeby to nie był...

nie może być
dużo

[alessandra]

Coś się dzieje w prawym oku, trzymajcie kciuki, żeby to nie był...

nie może być
dużo

nie może , nawet nie myśl tak

wielkie trzymamy i moc dobrej energii ślemy

[zuza]

Wielkie kciuki

[Lemoniada]

Kasiu, jestem i trzymam kciuki! Za Krzysiowe oczko, za zdjęcie abażurka, za Chrapka-jamnika i za zniknięcie guzków Niuni też

[Atta]

No i co tam u Was? Bo tu: Kreska Demolka Lejca jest u mnie pod kreską I to taką wielgachną, jak ze śląska do Warszawy!

[kwiryna]

za Krzysia jak zawsze no i za Chrapka... Bidny chłopak

[kussad]

Umknęło mi jaki jamnik

[Katia K.]

Dziewczyny, dziękuję za kciuki. Wczoraj minęły 2 miesiące od operacji, wiem, że może być wznowa lub przerzuty, jestem na to nastawiona, coś zaczęło rosnąć na wewnętrznej stronie powieki, tydzień wcześniej jeszcze nic nie było, w sobotę następna kontrola, zobaczymy.

Kasiu, jestem i trzymam kciuki! Za Krzysiowe oczko, za zdjęcie abażurka, za Chrapka-jamnika i za zniknięcie guzków Niuni też

Kasia, dzięki!
Krzyś - wiadomo. Dziś jesteśmy w domu, nigdzie nie jedziemy, tylko 17-18 do bezdomnych, więc zdjęliśmy abażurek już rano, chcę wydłużać ten czas, boję się zdjąć całkowicie, choć wiem, że niedługo już trzeba będzie. Ale włosy mi się jeżą na głowie, co będzie, jeżeli rozdrapie sobie skórę podczas mojej nieobecności? Jeżeli zrobi się z tego jakiś ropień?
Chrapek nie najlepiej, choć lepiej niż wcześniej. Lasuje się
Niunia ma aktualnie 3 zmiany: pod okiem (wiem, co to i nie ruszam - nie rośnie), w brzuszku - tu nie wiem czy nie rośnie, tak mi się wydaje albo raczej chcę, żeby tak było i zmiany nie zauważam... no i na łapce. Po tym, co się ostatnio u weterynarza działo, prędko jej tam nie zabiorę.
A jak tam płaskonabłonkowy u Kropki??

:ok:
Umknęło mi jaki jamnik

Lekarka tak nazwała Chrapka. Robiliśmy badania - usg i rtg pod kątem dróg moczowych, no i na zdjęciu ukazał się w pełni jego schorowany "zwyrodniały" kręgosłup z dodatkowym kręgiem i starymi, jeszcze z czasów bezdomności oczywiście złamaniami ogona.

[Katia K.]

Byliśmy dziś na konsultacji dermatologicznej. Wygląda na to, że Krzyś jest do tego wszystkiego alergikiem Nie pisałam, ale paskudne takie zrobiło mu się na pyszczku niedawno.
Obcy pod powieką do usunięcia i na hispat, nie wiem jeszcze, kiedy. Znowu znieczulanie, znowu gojenie
Nieudany egzemplarz ten nasz Krzyś