Witaj Ciociu



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
bozena640 pisze:Nie pamiętam, ale tak mogło byćtak przypuszcza Duża
![]()
Starsza pani mieszkała sama z kotem w domu, pani musiała być schorowana bo któregoś dnia się wyprowadziła zabierając ze sobą kota. Kot był kotem wychodzącym, w drzwiach prowadzących do piwnicy jest klapka z wejściem dla kota. Po wyprowadzce tej starszej pani dom został pusty (i tak jest do dziś)...........
Któregoś dnia Duża przechodząc obok tego domu bardzo wcześnie rano zauważyła mojego braciszka jak rozerwał siatkę ze śmieciami. W śmieciach było coś do jedzenia i braciszek mnie wołał na jedzonko. Wtedy Duża postanowiła że będzie nam przynosiła jedzonko codziennie. Od tego dnia codziennie czekałam na jedzonkoktórym zawsze dzieliłam się z braciszkiem. Tak było całe lato i jesień w między czasie urodziłam swoje pierwsze dzieci. Córeczka tak jak ja była buraską, a syn tak jak mój braciszek był cały czarny
Jak dzieci podrosły to pokazałam Dużej jakich maleństw się dorobiłam
Duża szybko znalazła domek dla mojej córeczki, ale syn uwielbia życie na wolności i Duża postanowiła to uszanować.
W końcu nastała zima, było nam zimno. Duża codziennie przynosiła jedzonko, czasami dostawaliśmy smakołyki. Zimą jak było mi zimno w łapki to pozwoliłam Dużej brać się na ręce, wtedy ona ogrzewała mi łapki swoimi rękami i głaskała mnie![]()
W styczniu Duża zauważyła, że znowu spodziewam się dzieci i bardzo się zdenerwowała![]()
Przychodziłam codziennie na jedzonko, ale byłam coraz słabszaDuża przynosiła coraz lepsze jedzonko dla mnie, ale ja zawsze zostawiałam połowę chłopcom. Pierwszego lutego byłam już bardzo słaba i postanowiłam zamieszkać jednak w domku z Dużą
CDN
mar9 pisze:bozena640 pisze:Nie pamiętam, ale tak mogło byćtak przypuszcza Duża
![]()
Starsza pani mieszkała sama z kotem w domu, pani musiała być schorowana bo któregoś dnia się wyprowadziła zabierając ze sobą kota. Kot był kotem wychodzącym, w drzwiach prowadzących do piwnicy jest klapka z wejściem dla kota. Po wyprowadzce tej starszej pani dom został pusty (i tak jest do dziś)...........
Któregoś dnia Duża przechodząc obok tego domu bardzo wcześnie rano zauważyła mojego braciszka jak rozerwał siatkę ze śmieciami. W śmieciach było coś do jedzenia i braciszek mnie wołał na jedzonko. Wtedy Duża postanowiła że będzie nam przynosiła jedzonko codziennie. Od tego dnia codziennie czekałam na jedzonkoktórym zawsze dzieliłam się z braciszkiem. Tak było całe lato i jesień w między czasie urodziłam swoje pierwsze dzieci. Córeczka tak jak ja była buraską, a syn tak jak mój braciszek był cały czarny
Jak dzieci podrosły to pokazałam Dużej jakich maleństw się dorobiłam
Duża szybko znalazła domek dla mojej córeczki, ale syn uwielbia życie na wolności i Duża postanowiła to uszanować.
W końcu nastała zima, było nam zimno. Duża codziennie przynosiła jedzonko, czasami dostawaliśmy smakołyki. Zimą jak było mi zimno w łapki to pozwoliłam Dużej brać się na ręce, wtedy ona ogrzewała mi łapki swoimi rękami i głaskała mnie![]()
W styczniu Duża zauważyła, że znowu spodziewam się dzieci i bardzo się zdenerwowała![]()
Przychodziłam codziennie na jedzonko, ale byłam coraz słabszaDuża przynosiła coraz lepsze jedzonko dla mnie, ale ja zawsze zostawiałam połowę chłopcom. Pierwszego lutego byłam już bardzo słaba i postanowiłam zamieszkać jednak w domku z Dużą
CDN
jakie to piękne, czekamy na cd a w międzyczasie:
Pomaleńku przez podwórze idą sobie dzieci kurze.
W kropki, w ciapki, malowanki, bo to miały być pisanki.
Wszystkiego najlepszego z okazji świąt Wielkiej Nocy.
ula-misia pisze:Witaj Ciociu Bożenko![]()
![]()
![]()
Czytam bo mam zaległości-pięknie opisujesz![]()
![]()
![]()
Chwilami łza się kręci ale ja już wiem,że się dobrze skończy bo kociaki trafiły pod Twoją opiekę.
Z okazji świąt Wielkanocnych życzę Tobie i Twoim podopiecznym wiele radości i szczęścia z przebywania w zdrowiu razem. Wesołych Świąt![]()
![]()
![]()
meggi 2 pisze:WESOŁEGO ALLELUJA, SMACZNEGO JAJKA
MOKREGO DYNGUSA
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 1400 gości