Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 08, 2011 20:52 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Mojej już udało się dwukrotnie zalać całą kuchnię przez łazienkę na piętrze, w domu u rodziców.
Zapominała, że puszcza wodę do wanny 8O
A łazienka z wanną jest ogromna, osuszanie i niwelowanie szkód zawsze zajmowało kilka godzin, i wszystkie dostępne pościele i szmaty w całym domu 8O
Na szczęście tutaj jeszcze nikogo nie zalała :roll:
Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Nie maja 08, 2011 20:55 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

mi kiedys w pokoju w scianie pekla rura z kaloryferow i nie wiem ile czasu sie lala przez szczeline w scianie, bylo jej po kostki, az dywan plywal 8O

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie maja 08, 2011 20:57 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

caldien pisze:Na szczęście tutaj jeszcze nikogo nie zalała :roll:
Badylek

Odpukaj, Badylku 8)
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 08, 2011 20:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Kociara82 pisze:mi kiedys w pokoju w scianie pekla rura z kaloryferow i nie wiem ile czasu sie lala przez szczeline w scianie, bylo jej po kostki, az dywan plywal 8O

Odpukać, odpukać, strach się bać. :(
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Nie maja 08, 2011 23:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Franiu przypnij łapkę. Ja w szelkach robię pozycje "kot nieżywy".
Efekt nie mam zakładanych szelek.
o tak biegałam po ogrodzie nad morzem
Obrazek Obrazek Obrazek
Tylko, że ja daleko nie pobiegnę, moje tylne łapki powodują, że za chwile się przewracam, albo poruszam się wolniutko.
A Haksio miał zawsze szelki minimum jedna parę o Obrazek
Pysia

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Nie maja 08, 2011 23:07 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

moj pieknotek czarniusienki :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pysiu, masz piekne oczka :1luvu: :1luvu: :1luvu: oczarujesz nimi niejednego kocurka :1luvu: :1luvu: czlowieka tez :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie maja 08, 2011 23:35 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Fasoleczko slodkich kocich snow :*:*:*:* miaudobranoc

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon maja 09, 2011 6:46 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Haker1 pisze:Franiu przypnij łapkę. Ja w szelkach robię pozycje "kot nieżywy".
Efekt nie mam zakładanych szelek.
o tak biegałam po ogrodzie nad morzem
Tylko, że ja daleko nie pobiegnę, moje tylne łapki powodują, że za chwile się przewracam, albo poruszam się wolniutko.
A Haksio miał zawsze szelki minimum jedna parę
Pysia

Te moje szelki to były takie czerwone, a drugie zielone - dla Pralci. Pralcia jakoś dawała się ubrać, ale jak ja nie chciałam, to Pralcia też nie wychodziła.
Ale miałaś ładną trawę, Pysiu :D .
Jak byłyśmy z Pralcią malutkie, mieszkałyśmy na wsi. Ale jeszcze trawy nie było, bo nie urosła, a potem nasza mama utopiła się w studni i Pan Dziadek zabrał nas do miasta. Pani Babcia mówi, że tam na wsi jest nasz Heimat, ale nie jeździmy do naszych Dziadków. Duża nigdy nie miała czasu, żeby z nami pojechać, a teraz ma jeszcze mniej. A Fasolka zajmuje skrzynkę na doniczkę, tylko dlatego, że ta skrzynka wysoko wisi, Fasolka chowa się przede mną.
Powiem dużej, żeby wreszcie zeskanowała nasze zdjęcia, jak byłyśmy małe i tu wrzuciła. Tylko, że na dużą nie można liczyć w żadnych ważnych sprawach. Tylko jakieś krople wciska mi do pysia i wozi na kroplówki.
Frania
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 09, 2011 6:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

A ja wcale nie mam żadnych zdjęć z kociństwa :(
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 09, 2011 7:16 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Ja też nie mam zdjęć z dzieciństwa :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

Post » Pon maja 09, 2011 8:01 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

MalgWroclaw pisze:
MaryLux pisze:
MalgWroclaw pisze:Dziękujemy, Badylku. Wyszło słońce, duża otworzyła, leżymy sobie: Florka na jednym krześle, ja na drugim. To znaczy... tak było przed chwilą :oops: . Florka przeniosła się do środka i położyła w tunelu.
Jak Frania była malutka, duża próbowała nauczyć ją chodzenia w szeleczkach. Od tej pory na Franię mówiła Mały Gandhi, bo Frania stosowała bierny opór: ubrana w szelki, kładła się na boczku i cicho cierpiała. Całą Franią pokazywała, że jest nieszczęśliwa i udręczona.
Fasolka

Fasolciu, poproś Franię, żeby wytłumaczyła jak kot kotu, jak się to robi :)
Inksa

To się robi tak: leży się na boczku, pyś ma się oparty o podłogę. Łapki nieruchome, ogonek też. Ogólnie patrzy się przed siebie, ale można co jakiś czas z trudem podnieść łepek i popatrzeć zmęczonym wzrokiem na dużą. Jak duża coś mówi, nie słyszy się. Nie reaguje się na nic, tylko po prostu cierpi. No, chyba, że duża zaczyna ściągać szelki, wtedy można się ożywić. A jak ściągnie - pobiec żwawo.
Frania

Też będę tak robić!
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 09, 2011 8:02 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

taizu pisze:Ale sprytna jesteś, Franiu 8O
U nas Czarusia robi minki Bardzo Nieszczęśliwego Kota jak coś chce od dużej. I jeszcze żałośnie jęczy-wzdycha. Żaden kot tak nie jęczy-wzdycha, mówię Wam
Szarusia zazdrosna o umiejetności

PS A nasza duża znowu przypaliła jajka na twardo. Mamy otwarte okno.

Myślałam, że tylko nasza Duża tak potrafi 8O
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 09, 2011 17:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Miau. Frania jest jednak okropna. Jak duża przyszła, Frania napadła na mnie tak, że wyrwała mi troszkę futerka. Chciała wypluć, ale się przykleiło, duża dała jej po nosie. Tak, jak mama karci kocięta.
Wcale nie współczułam Frani.
Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon maja 09, 2011 20:07 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Franiu, dlaczego tak gnębisz Fasolkę.
Fasolko przesyłam dla ciebie buziaczki leciutko mizian w obolałe miejsce.
Pysia

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pon maja 09, 2011 20:09 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Fasolinko, współczuję Ci bardzo!
Mnie w DT też koteczka goniła i zastraszony byłem, więc wiem jak to jest, chociaż chyba do takich gryzoczynów nie dochodziło 8O
Przesyłam dużo dużo dużo głaskań od Dużej i przytulań ode mnie :oops:
współczujący Badylek
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuzia115 i 48 gości