Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 11, 2011 20:36 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Boję się przedwcześnie cieszyć, ale po Metronidazolu Mila nie załatwia się póki co z krwią, ani śluzem, jeszcze zostały 4 dawki i zobaczymy. Oby to pomogło :ok: :ok: .

Trikot pozdrawia :mrgreen:

Obrazek

Przyszła dziś paka z zooplusa, Pixi musiała koniecznie sprawdzić czy to co przyszło się nadaje, puszkowy nałogowiec :roll: .

Obrazek

Obrazek

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lip 11, 2011 20:38 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

może w końcu wyzdrowieje :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon lip 11, 2011 21:01 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

karola7 pisze:Boję się przedwcześnie cieszyć, ale po Metronidazolu Mila nie załatwia się póki co z krwią, ani śluzem, jeszcze zostały 4 dawki i zobaczymy. Oby to pomogło :ok: :ok: .


Obrazek


"kto ma pilota ten ma władzę " :wink:

Podejrzane u Mili są lamblie? Czy możliwe jest że Pixi ma to samo tylko akurat u niej wystąpił inny objaw i gronkowiec to "fałszywy trop"?
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Pon lip 11, 2011 21:04 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Piękny trikot :kotek: :kotek: :kotek: :1luvu:

Cieszę się ogromnie z bezkrwawej kupy Miluni, oby tak dalej :ok: :ok:

Karola - zdjęcia przecudne, mogłabym na te Twoje dziewczynki patrzeć i patrzeć bez końca :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Pon lip 11, 2011 21:10 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Witam,

Ja tak gościnnie trochę, bo na codzień siedzę u cukrzyków... Jak myślicie, czy to dobry pomysł, by 14-letniemu kocurowi, który zawsze żył sam wśród ludzi, robić taką rewolucję na starość i wprowadzić do domu kociaka?

anita szczecin

 
Posty: 107
Od: Nie cze 05, 2011 10:01

Post » Pon lip 11, 2011 21:27 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Jokototo - hmm Pixi jest teraz na antybiotyku i znowu się ładnie zagoiła i drapie się sporadycznie. Czy lamblie mogą wywołać swędzenie w obrębie pyszczka ? Nie mam pojęcia. Na wymazie jednak u niej jak byk wychodzi gronkowiec.
Hehe, tak Pixi zdecydowanie przejęła pilota, jest najstarsza i jej się należy, ona rządzi - wiadomo :mrgreen: . Tak się rozłożyły elegancko, że człowiek musi najpierw prosić o pozwolenie, żeby się gdzieś tam wcisnąć , choćby półdupkiem ;) .


Metronidazol działa na wiele różnych "zaraz", u niej test na lamblie wyszedł ujemny, to samo na giardia, na bakterie nie było posiewu, więc może jednak one w niej siedziały, albo jednak pasożyty, a po prostu podczas testu ukryły się .
Tak jak mówię wolę się przedwcześnie nie cieszyć, bo zobaczymy jak będzie dalej, ale mam nadzieje, że wreszcie jej to przejdzie.

Kwinta - pozdrawiamy :ok: .

Anita szczecin - ciężko mi coś doradzić, nie wiem jak pojawienie się rozszalałego malucha zniesie 14-letni stateczny kocurek...

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lip 11, 2011 21:40 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

nie wiem czy akurat w obrębie pyszczka ale lamblie to właśnie takie dziadostwo co się dobrze ukrywa a wśród licznych objawów są "zmiany skórne mające tło alergiczne" . Cytuję za lekarzem wszystkich Polaków dr.Internetem :wink: .

Ale najważniejsze że jest do przodu, oby tak dalej, powodzenia :ok:
cukier krzepi

jokototo

 
Posty: 903
Od: Nie sty 24, 2010 15:18

Post » Pon lip 11, 2011 21:44 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

jokototo pisze:nie wiem czy akurat w obrębie pyszczka ale lamblie to właśnie takie dziadostwo co się dobrze ukrywa a wśród licznych objawów są "zmiany skórne mające tło alergiczne" . Cytuję za lekarzem wszystkich Polaków dr.Internetem :wink: .

Ale najważniejsze że jest do przodu, oby tak dalej, powodzenia :ok:


Hmm , muszę w takim razie zapytać o to wetkę. Antybiotyki u niej przynoszą zdecydowaną poprawę, ale może rzeczywiście warto by rozważyć również tę opcję.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lip 12, 2011 20:20 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

Dziś odwiedziły nas dwie osoby z mojej rodziny planujące zakup kotka. Konkretnie kotki - niebieskiej rosyjskiej. Nigdy wcześniej kota w domu nie mieli.

Uwielbiam obserwować moje koty właśnie w takich nowych dla nich sytuacjach, gdy pojawia się ktoś kogo wcześniej nie znały. Jako, że w prezencie dostały suszone paski mięsa Miamora to Pixi od razu nawiązała kontakt z obcymi. Właściwie wystarczył tylko szelest opakowania, a już siedziała na stole i wymowne patrzyła na mojego kuzyna, aby wreszcie zaczął częstować. Po zjedzeniu jednego kawałka delikatnie dawała znać trącając go łapą, żeby się nie wygłupiał i dał jeszcze bo chyba widzi, że ona musi porządnie zjeść i taki jeden paseczek to zdecydowanie za mało. Mila i Lola w czasie gdy Pixi sobie nie żałowała, ani jej nie żałowano, zajęły bezpieczną pozycję pod kanapą. Jednak po jakimś czasie one skuszone zapachem wylazły, żeby sprawdzić co to za ludzie i może warto też nawiązać kontakt skoro karmią smakołykami.
Lola przysmak zjadła, ale ona nie jest przekupna i miła nigdy nie bywa na zawołanie, więc gdy rodzicielka kuzyna myślała, że to już ten czas gdy Lolcia da się pogłaskać, kicia dała jej wyraźnie znać, że bez takich i że zdecydowanie nie ma ochoty na czułości. Pacnęła ją ostrzegawczo łapą i prychnęła i pokazała zęby - i powiem, że pierwszy raz ją taką widziałam, ona raczej ma dystans do obcych, nie lubi być przez nich dotykana, czasami kłapie zębami, żeby ostrzec, ale te syki, pacanie łapą, wystawienie zębów - to pierwszy raz tak w całym pakiecie miałam okazję obserwować. Moja kochana waleczna dziewczynka, lubię to u niej :mrgreen: .
Mila jak to Mila, robiła za maskotkę, ale jej obcy też się nie podobają, potrzebuje czasu, żeby się odważyć, wyluzowała się jak sobie poszli, przytuliła się właśnie do Pixi i wspólnie zbierają siły, bo przecież o 4 nad ranem trzeba się obudzić i dać czadu 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lip 12, 2011 20:21 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

karola7 pisze:Dziś odwiedziły nas dwie osoby z mojej rodziny planujące zakup kotka. Konkretnie kotki - niebieskiej rosyjskiej. Nigdy wcześniej kota w domu nie mieli.

Uwielbiam obserwować moje koty właśnie w takich nowych dla nich sytuacjach, gdy pojawia się ktoś kogo wcześniej nie znały. Jako, że w prezencie dostały suszone paski mięsa Miamora to Pixi od razu nawiązała kontakt z obcymi. Właściwie wystarczył tylko szelest opakowania, a już siedziała na stole i wymowne patrzyła na mojego kuzyna, aby wreszcie zaczął częstować. Po zjedzeniu jednego kawałka delikatnie dawała znać trącając go łapą, żeby się nie wygłupiał i dał jeszcze bo chyba widzi, że ona musi porządnie zjeść i taki jeden paseczek to zdecydowanie za mało. Mila i Lola w czasie gdy Pixi sobie nie żałowała, ani jej nie żałowano, zajęły bezpieczną pozycję pod kanapą. Jednak po jakimś czasie one skuszone zapachem wylazły, żeby sprawdzić co to za ludzie i może warto też nawiązać kontakt skoro karmią smakołykami.
Lola przysmak zjadła, ale ona nie jest przekupna i miła nigdy nie bywa na zawołanie, więc gdy rodzicielka kuzyna myślała, że to już ten czas gdy Lolcia da się pogłaskać, kicia dała jej wyraźnie znać, że bez takich i że zdecydowanie nie ma ochoty na czułości. Pacnęła ją ostrzegawczo łapą i prychnęła i pokazała zęby - i powiem, że pierwszy raz ją taką widziałam, ona raczej ma dystans do obcych, nie lubi być przez nich dotykana, czasami kłapie zębami, żeby ostrzec, ale te syki, pacanie łapą, wystawienie zębów - to pierwszy raz tak w całym pakiecie miałam okazję obserwować. Moja kochana waleczna dziewczynka, lubię to u niej :mrgreen: .
Mila jak to Mila, robiła za maskotkę, ale jej obcy też się nie podobają, potrzebuje czasu, żeby się odważyć, wyluzowała się jak sobie poszli, przytuliła się właśnie do Pixi i wspólnie zbierają siły, bo przecież o 4 nad ranem trzeba się obudzić i dać czadu 8) .

rasowy=rodowód :ok: :D
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 12, 2011 20:24 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

To to oni widzą, kotka jest z rodowodem, ma teraz pięć miesięcy ( nie zależy im na malutkim kociaku 12-tygodniowym ) i jest już po sterylce, jutro jadą ją zobaczyć na żywo ;) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lip 12, 2011 20:26 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

karola7 pisze:To to oni widzą, kotka jest z rodowodem, ma teraz pięć miesięcy ( nie zależy im na malutkim kociaku 12-tygodniowym ) i jest już po sterylce, jutro jadą ją zobaczyć na żywo ;) .

trzymam kciuki za ich dokocenie :ok: a nie myśleli o dwupaku :?: 8)
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto lip 12, 2011 20:26 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

:ryk: Pixi skorzystała na wizycie najbardziej. :lol:
Moje kotki też zbierają siły na nocne swawole. :wink:
Eh.. ja ja kiedyś chciałam niebieskiego kota. :roll: Trzeci miał być niebieski. :wink: :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 12, 2011 20:48 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

To ich pierwszy kot, muszą to przetrawić, wiem po sobie, teraz to dla nich wydarzenie, że będzie kot w ogóle, a potem to się zobaczy czy uda się jej przywlec jakieś towarzystwo ;) .


selene00 pisze::ryk: Pixi skorzystała na wizycie najbardziej. :lol:
Moje kotki też zbierają siły na nocne swawole. :wink:
Eh.. ja ja kiedyś chciałam niebieskiego kota. :roll: Trzeci miał być niebieski. :wink: :ryk:


Tam gdzie jest żarcie tam jest Pixi 8) . Skorzystała panna dzisiaj bardzo, miała prawdziwy dzień dziecka, takie pyszności dawali i nie dbali o limity i rozsądne ilości 8) .
Moje budzą się regularnie o 4 rano i biegają, szaleją, przewalają się, demolują, ja mam twardy sen co prawda, ale stopery do uszu trzymam pod poduszką bo czasami robią taki sajgon i hałas, że nie sposób się nie obudzić ;) .

Mnie też się niebieskie podobają, zresztą mnie się jeszcze wiele różnych kotów podoba, ale to już tylko tak do podziwiania, ja już czuje się kocio-spełniona ;) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lip 12, 2011 20:51 Re: Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

:lol: Też jestem kocio-spełniona. Bardzooo :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Lifter i 1155 gości