

Trikot pozdrawia


Przyszła dziś paka z zooplusa, Pixi musiała koniecznie sprawdzić czy to co przyszło się nadaje, puszkowy nałogowiec



Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
jokototo pisze:nie wiem czy akurat w obrębie pyszczka ale lamblie to właśnie takie dziadostwo co się dobrze ukrywa a wśród licznych objawów są "zmiany skórne mające tło alergiczne" . Cytuję za lekarzem wszystkich Polaków dr.Internetem.
Ale najważniejsze że jest do przodu, oby tak dalej, powodzenia
karola7 pisze:Dziś odwiedziły nas dwie osoby z mojej rodziny planujące zakup kotka. Konkretnie kotki - niebieskiej rosyjskiej. Nigdy wcześniej kota w domu nie mieli.
Uwielbiam obserwować moje koty właśnie w takich nowych dla nich sytuacjach, gdy pojawia się ktoś kogo wcześniej nie znały. Jako, że w prezencie dostały suszone paski mięsa Miamora to Pixi od razu nawiązała kontakt z obcymi. Właściwie wystarczył tylko szelest opakowania, a już siedziała na stole i wymowne patrzyła na mojego kuzyna, aby wreszcie zaczął częstować. Po zjedzeniu jednego kawałka delikatnie dawała znać trącając go łapą, żeby się nie wygłupiał i dał jeszcze bo chyba widzi, że ona musi porządnie zjeść i taki jeden paseczek to zdecydowanie za mało. Mila i Lola w czasie gdy Pixi sobie nie żałowała, ani jej nie żałowano, zajęły bezpieczną pozycję pod kanapą. Jednak po jakimś czasie one skuszone zapachem wylazły, żeby sprawdzić co to za ludzie i może warto też nawiązać kontakt skoro karmią smakołykami.
Lola przysmak zjadła, ale ona nie jest przekupna i miła nigdy nie bywa na zawołanie, więc gdy rodzicielka kuzyna myślała, że to już ten czas gdy Lolcia da się pogłaskać, kicia dała jej wyraźnie znać, że bez takich i że zdecydowanie nie ma ochoty na czułości. Pacnęła ją ostrzegawczo łapą i prychnęła i pokazała zęby - i powiem, że pierwszy raz ją taką widziałam, ona raczej ma dystans do obcych, nie lubi być przez nich dotykana, czasami kłapie zębami, żeby ostrzec, ale te syki, pacanie łapą, wystawienie zębów - to pierwszy raz tak w całym pakiecie miałam okazję obserwować. Moja kochana waleczna dziewczynka, lubię to u niej.
Mila jak to Mila, robiła za maskotkę, ale jej obcy też się nie podobają, potrzebuje czasu, żeby się odważyć, wyluzowała się jak sobie poszli, przytuliła się właśnie do Pixi i wspólnie zbierają siły, bo przecież o 4 nad ranem trzeba się obudzić i dać czadu.
karola7 pisze:To to oni widzą, kotka jest z rodowodem, ma teraz pięć miesięcy ( nie zależy im na malutkim kociaku 12-tygodniowym ) i jest już po sterylce, jutro jadą ją zobaczyć na żywo.
selene00 pisze::ryk: Pixi skorzystała na wizycie najbardziej.![]()
Moje kotki też zbierają siły na nocne swawole.![]()
Eh.. ja ja kiedyś chciałam niebieskiego kota.Trzeci miał być niebieski.
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Lifter i 1155 gości