babajaga pisze:Feluś chyba wraca do formy. Zjadł kolację w postaci kilku kęsów kurzego cycka, dopchnął intestinalem i drze ryjka, żeby się bawić
Przyszłam z zagrody LT zobaczyć, co ze zdrówkiem ziomala... dziędobry zatem się przywitam, bom tu nowa

Poczytałam historię.... co za ulga, że Feluś oddał gumki, uffff

Ale i przestrach, bo... przypomniało mi się, że wczoraj z recepturki strzelałam do teżeta. Niestety niecelnie i gumka poleciała w "kosmos", zamiast ugodzić niegodziwca w nos! I do dziś jej nie znalazłam!!!

To tak se myślę teraz, czy przypadkiem nie siedzi w którymś kocie?

Brrr... po tej Waszej gumowej historii będę miała nauczkę i znajdę sobie chyba jakaś inną broń rażenia;)