Ciastek, Całusek i Mia. Moje TryKoty!Najnowsze zdj.str.96 :)

Jej ale fantastycznie, ze z Meli taki miziaczek sie zrobił. A jednak ma Szelmowskie geny

y mojego Konanka taki się słodziak zrobił że nie nadążam z czułością :lol:

Pod względem urody masz naprawdę wyjątkowe okazy

A mina Bisou bezbłędna :lol:

Agor-ia pisze:W. a mi sie dzisiaj Twoje koty snily no bez jaj nie wiem czemu ani skad, dzisiaj sny mialam zupelnie poplatane

Oooo

To ciekawe

Moje koty najwyraźniej wkradają się w sny różnych ludzi :lol:

A pamiętasz co robiły? :ryk:

shalom pisze:Jej ale fantastycznie, ze z Meli taki miziaczek sie zrobił. A jednak ma Szelmowskie geny y mojego Konanka taki się słodziak zrobił że nie nadążam z czułością

Pod względem urody masz naprawdę wyjątkowe okazy
A mina Bisou bezbłędna

Dziękuję

Nie da się ukryć - trudno uwierzyć, że to są koty z ulicy

Moja babcia podejrzewała, że kupiłam Bisou w hodowli we Francji, nie chciała mi uwierzyć, że go zgarnęłam z bruku

Teraz chyba już wierzy, bo on taki niecywilizowany... :wink:

Biegaly jak szalone, jakby ktos im motorki zamontowal :ryk:

Na moja Saye tez sie ludzie napatrzec nie moga i jak to moglo byc na dworzu znalezione, slicznotka taka ?
A no mogla

Ja mam koty całkiem przeciętne choć wyjątkowe w swej przeciętności, co oczywiste, ale tak na poważnie obserwuję jak pięknięją od dobrego jedzonka

naprawdę. Odkąd jedzą barfowo to maja zupełnie inną sierść. Wiadomo że gęstsza, lśniąc, w dotyku jak puch, ale też kolory mają ładniejsze, intensywniejsze, żywsze. No i ładne sylwetki dostają. Konan atletyczny samiec i Frejka z kobiecymi krągłościami :lol:

Agor-ia pisze:Biegaly jak szalone, jakby ktos im motorki zamontowal

To musiały być one! Czyżbyś widziała co wyprawiają o 5 rano? :twisted:

Agor-ia pisze:Na moja Saye tez sie ludzie napatrzec nie moga i jak to moglo byc na dworzu znalezione, slicznotka taka ?
A no mogla

Jak się trochę siedzi w kocich tematach, to nie powinno się dziwić. Takie cuda chodzą bezdomne po ulicy i trafiają do schronisk...

W schronisku sama widzialam z dwie tricolorki takie jak moja Sayuncia, i to mlode bo okolo 2letnie chyba. Niestety - dla nich - troche charakterne i przez to brak chetnych..
Jednak i tak smutna prawda jest taka, ze w schroniskach w wiekszosci sa te "zwykle". W kociarni procz tych dwoch kolorek byly same bure/bure z bialym, pingwinki, czarne, krowki... Niektore w schronie od malucha

A wiekszosc z tych "przecietnych" az sie tulila do krat jak najmocniej, zeby je poglaskac...

Jesli Twoje koty naprawde maja takie tempo to ja Ci wspolczuje :ryk:

To jeszcze zobaczcie jak pięknie bawią się wielkim piórem, które znalazłam ostatnio na spacerze

Wszystkie koty są piękne i wyjątkowe - przekonuję się o tym za każdym razem, kiedy trafia do nas kolejny tymczas

Mela nie jest wyjątkowej urody; można by wręcz powiedzieć, że jest brzydka: krótka, mała, z dużym brzuchem

Ale i tak jest piękna i wyjątkowa, każdego dnia staje się piękniejsza

Jak wczoraj leżała na mnie taka ufna i rozmruczana myślałam o tym, że może ja się nie nadaję do bycia dt... Jak ja mam potem ją oddać, zdradzić? Ychh...

Agor-ia - są

Szczególnie Cookie i Mia - oni oboje są smukli i szybcy, zwinni i skoczni. Kuki potrafi skoczyć z miejsca na wysokość ok. 130 cm, a w dal z rozbiegu skacze na jakieś 4 m :O Mia też robi takie ewolucje, tylko odpowiednio krótsze. A Bisou i Mela to bardziej koty naziemne

Zauważyłam, że między Mią i Melą są mniej więcej takie relacje jak między Kukim i Bizu.

Dlatego ja bym nie mogła być DT. A HSB to już w ogóle. Jak on tulił Erwina, gdy kocurek mial temperaturę. On udaje twardziela, a to on pierwszy wymięka. I gdyby od niego zależało, mielibyśmy już 5 kotów :roll:

Zdjęcia piękne :1luvu:

Tylko dawkuj im to pióro, nie zostawiaj

my mieliśmy takie samo. Potem zostało brutalnie zamordowane, wygryzione, połamane i generalnie kaplica

ale zabawa była przednia :lol:

shalom pisze:Tylko dawkuj im to pióro, nie zostawiaj my mieliśmy takie samo. Potem zostało brutalnie zamordowane, wygryzione, połamane i generalnie kaplica ale zabawa była przednia

O, dobrze mówisz - to już schowałam

Czy Wasze koty też mają Kocią Czarną Dziurę? Taką, gdzie bezpowrotnie znikają wszystkie zabawki? :twisted:

Moje mają... ale ją odkryłam

Większość piłeczek i innych znika pod lodówką...

U nas mówimy na to Trójkąt Bermudzki :twisted:

Jeszcze nie zlokalizowaliśmy :roll:

My ostatnio odkryliśmy co się dzieje z naszymi pałeczkami do uszu że ich tyle się zużywa jakby cała duża rodzina mieszkała. Otóż kotki, a głównie Frejka bardzo to lubią i zbierają do własnych celów. I tydzień temu znaleźliśmy dosłownie pół paczuszki takich patyczków wciśniętych daleko pod łóżko

poza tym giną tam też myszki itp. A Konan jeszcze lubi chować w miejsca nietypowe tak żeby nikt mu nie zabrał :lol:

Wei0 koty na zdjęciach po prostu cudowne- najpiękniejsze jak Bizutek gryzie kwiatka. X też podgryza moje dniowokobiece tulipany, ale wiecie co sie wczoraj stalo??!!
Wracam do domu, ide do sypialni, gdzie koty mają transporterki położone, korzystaja z nich cały czas jako "domki" a tam patrzę jeden z tulipanów leży w transporterze. Transporter nalezy do Bombi(ona w nim lubi spać)- czyżby kot X poszedł na zaloty z tulipankiem?(to on ma zapędy gryzienia kwiatków, więc Bombi nie podejrzewam) Taki gentelmen mi rośnie :1luvu:

Mamy czarną dziurę - ale co lepsze- ona zmienia miejsce. dla niepoznaki. Do teraz niektórych zabawek nie potrafimy odszukac.
Wygłasuniaj wszystkie ślicznotki ode mnie. Bo nie mogę się napatrzeć

Oj tak, jest taka kocia dziura i pojecia nie mam, gdzie ona jest...

A koty male i krotkie fajne sa

Ciastek, Całusek i Mia. Moje TryKoty!Najnowsze zdj.str.96 :)

Kto przegląda forum