No srednio fajne, z tym ze Marynia od zawsze ma talent do kontuzji palcow. BYlo smiesznie jak zlamala duzy palec u reki tuz przed finalem miedzynarodowego festiwalu... Miala 10 lat. Oj... Dwie piosenki - do jednej w rozowej sukieneczce a la Alicja z Krainy Czarow i slomkowym kpeluszu - bufeczki, haleczki, wisniowa szarfa z satyny, z kokarda z tylu, takiez podkladki pod kolnierzykiem. Taka sliczna dziewczyneczka z poczatkow XX wieku, a tu gipsior to lokcia. Druga lepiej - zwykla szara tuniczka bez rekawkow, pod nia bialy T-shirt, biale skarpetki... "Piosenka drewnianych lalek" - przed ostatnim refrenem, Marynia padala "podcieta" na kolana i pupe i spiewala go w siadzie obok piet. Ten gips walil o scene z hukiem. Juz sam uklad powodowal, ze niektorzy chcieli leciec na scene zemdlone dziecko ratowac, ale mialam tez pytanie czy ta raczka to podczas prob? Nie, bila sie z pudlem od akordeonu, lapiac w domu kota.

Bylo jazd z jej palcami sporo, ale zwykle "zalatwiala" jednorazowo jeden palec, lub jesli dwa to u jednej reki. Coz - rozwija sie.
http://www.wygrajsukces.com.pl/plyty/8/ ... lalek.htmlLink do piosenki - jedna z moich ulubionych. To nie Marynia akurat.