Zabersowe pokemony (z pogaduchami w tle) - goście, goście

[Avian]

No proszę, dajesz radę

Ważenie ma jeden dodatkowy plus - oswajasz maluchy od początku z ręką człowieka, mają szanse byc proludzkie i milutkie (chyba, żeby nie, w końcu nie wiadomo, kto był ojcem )

Potrzebujesz czegoś tak w ogóle?
(poduchy i kocyki pewnie mają zapewniane na bieżąco ? )

[kalair]

Co w Zabersikowie?
Ach, goście! Jacy fajni!

[moś]

prawdziwa dama z mamusi jest no to teraz zajmujcie sie mna i moimi malymi a ja was obdarze laskawym wzrokiem i bede mila

[zabers]

Wieści z frontu + foty

Kredka swobodnie wychodzi z klatki jak tylko ją otwieramy i idzie ochłodzić się na parkiecie (niestety, nie mamy w pokoju płytek). Dała się wyczesać (mam dla niej jej własną szczotkę, ten sam rodzaj, co dla moich - taką szeroką, masującą, moje ją kochają, wręcz nadstawiają się do czesania). Kredka po czesaniu wygląda całkiem, całkiem. Oczywiście jest wyliniała i jej sierść pozostawia jeszcze dużo do życzenia (zwłaszcza ogon - chudy taki, szczurzy, obłysiały), ale jest już zdecydowanie ładniejsza. Małe ejbry jedzą i śpią.
Wyszłam dziś na ploty, TŻ został na posterunku i... przekonał się na własnej skórze jaki "górnik" nam się trafił - kredka (dziś już zdecydowanie silniejsza, niż wczoraj) jak zaczęła zakopywać kupiszona, żwirek był WSZĘDZIE. Zawaliła dwunastometrowy pokój Cats Bestem. W klatce - Sajgon, maluchy w żwirkowej zaspie. Całe szczęście TŻ stanął na wysokości zadania i osobiście (włącznie z przesuwaniem rodzinki i wytrzepaniem WSZYSTKICH podkładów, ręcznika,umyciem misek - wszędzie było pełno żwirku) wysprzątał klatkę.
Jutro jedziemy kupować toy-toy-a. Nie ma innej opcji, bo Kredka nas wszystkich zasypie



a tak się Kredka relaksuje pod nadzorem
i jeszcze kluchy (wiem, niewyraźne, ale w sumie fajne, to zostawiłam)



Avian - na razie (odpukać) przełamałam pierwszy strach i (dzięki, nie ukrywajmy) dużej współpracy Pani Kredki, udaje nam się wszystko ogarniać.

mośku - masz 100 % racji

ale wiecie co, wydaje mi się, że Kredkę musiało coś złego spotkać przy śmietniku (może właśnie tam ją wyrzucono, albo już sama nie wiem co), bo boi się odgłosów "śmietnikowych" (odgłosu otwierania i zamykania klapy, odgłosu wyrzucanych worków). Samochód (w tym śmieciarka) nie robi na niej wrażenia, ale nie daj Boże jak ktoś wyrzuca śmieci - cała w strachu.

[kalair]

O rany, widzę słodziaczki!!!

[aga9955]

ale slicznosci

[zabers]

O rany, widzę słodziaczki!!!

Ja wiem, czy słodziaczki? Ejbry małe i obżarte.
Majka zdecydowanie jest obżarta i bardziej "kumata". Rysio, niestety, zapowiada się na typowego faceta - wolno myślący histeryk z lekko zwichrowanym kierunkowskazem (Matko! zanim on trafi do cycucha, ile on się nakręci, nawierci )

[MariaD]

A nie możesz kocicy dać pokoju do dyspozycji? Z otwartą klatką? I kuwetą poza nią? No bo kryta kuweta chyba nie wlezie do klatki a i z niej wykopać ślicznie można.

Edit: mozna też wstawić kuwetę w klatce w karton z wyciętym otworem, taką "kryta kuwetę własnej roboty". Można też zrobić posłanko w kartonie z wysokimi brzegami - nie zasypie malych.

[Anja]

zabers, jak dajesz małemu na imię Rysio, to nigdy nie spodziewaj się orkanu intelektu, bo to imię determinuje osobowość kota już na starcie
w podpisie: opiekunka "Rysia myślącego inaczej"

cała rodzinka jest urocza

[zabers]

A nie możesz kocicy dać pokoju do dyspozycji? Z otwartą klatką? I kuwetą poza nią? No bo kryta kuweta chyba nie wlezie do klatki a i z niej wykopać ślicznie można.

Mogę,ale się trochę boję. Pomyślimy jutro z TŻ-em, bo mam jeden taki kącik, gdzie mogłaby zatargać małe (muszę go w takim razie jakoś zabezpieczyć.
Kryta kuweta wejdzie spokojnie - sprawdzaliśmy.

Edit: mozna też wstawić kuwetę w klatce w karton z wyciętym otworem, taką "kryta kuwetę własnej roboty". Można też zrobić posłanko w kartonie z wysokimi brzegami - nie zasypie malych.

Dzięki za radę. Będziemy kombinować (choć jak znam tŻ-a, będzie za "full wypasem" - z naszymi pokemonami też tak robi ).


aaa, z najnowszych obserwacji -
1. Kredka ładnie pije
2. kupiszon był wielki i modelowy.

[zabers]

zabers, jak dajesz małemu na imię Rysio, to nigdy nie spodziewaj się orakanu intelektu, to imię determinuje osobowość kota już na stracie
w podpisie: opiekunka "Rysia myślącego inaczej"

cała rodzinka jest urocza

Imiona klusek nie są przypadkowe. Ponieważ właściciele lecznicy bardzo mi pomogli (między innymi z klatką), strucle mają imiona po "wujkach". Majka - to nazwisko jednego, Ryszard - imię drugiego.


Dzięki. Robimy co możemy.

[Birfanka]

Sliczna rodzinka, a Kredka jest przepiekna!

Pamietajac zamierzchle doswiadczenia wlasne, lepiej odpocznijcie sobie na zapas teraz, zanim kociaki nie urosna i nie zaczna sie wszedzie roić

Czy cwiczycie juz chodzenie suwne z nieodrywaniem stop od podlogi? (a moze juz macie przecwiczone i opanowane z Pokemonami?)

[zabers]

Czy cwiczycie juz chodzenie suwne z nieodrywaniem stop od podlogi? (a moze juz macie przecwiczone i opanowane z Pokemonami?)

Trochę z Kulką ,ale to było dawno i nieprawda.

[kropkaXL]

Matko jedyna !!!-wśród nocnej ciszy takie wieści czytam,ze aż wierzyć się nie chce!-Zabersik babciusią został!-i na Ciebie Olcia kolej przyszła-taka karma,każdą z nas to spotyka!-Ty się ciesz babo,że nie znalazłaś maleńtasów bez mateńki!
Kluski maleńkie,ale zobaczysz jakie są słodkie ,jak sie rozwijają,to doświadczenia,które niesamowicie wiążą !

[anna57]

zabers, jak dajesz małemu na imię Rysio, to nigdy nie spodziewaj się orakanu intelektu, to imię determinuje osobowość kota już na stracie
w podpisie: opiekunka "Rysia myślącego inaczej"

cała rodzinka jest urocza

Imiona klusek nie są przypadkowe. Ponieważ właściciele lecznicy bardzo mi pomogli (między innymi z klatką), strucle mają imiona po "wujkach". Majka - to nazwisko jednego, Ryszard - imię drugiego.


Dzięki. Robimy co możemy.

To daj Ryśkowi Starczewski w skrócie Star