
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
hanelka pisze:Pewne małe, bure, zezolkowate stworzonko wskoczyło mi dziś na ramię, kiedy jadłam kolację. I siedziało tak sobie jak papużka. Potem wlazło łapkami do talerza i próbowało ukraść mi kotleta.
hanelka pisze:Pewne małe, bure, zezolkowate stworzonko wskoczyło mi dziś na ramię, kiedy jadłam kolację. I siedziało tak sobie jak papużka. Potem wlazło łapkami do talerza i próbowało ukraść mi kotleta.
hanelka pisze:Klara już sama do mnie przychodzi na głaskanki. Nie żeby mi się zaraz pakować na kolana. Nie, nie! Ale lubi być w zasięgu ręki. Coraz bardziej też podoba jej się branie na ręce. Przytula się wtedy i mruczy. Świat z góry wygląda całkiem przyjaźnie.
Jednak co dzień rano musi sobie od nowa przypominać, że wcale się mnie już nie boi, a nawet trochę lubi. Zazwyczaj odzyskuje pamięć przy śniadaniu. To samo wieczorem, gdy wracam z pracy. Miska czyni cuda.![]()
Klara sama już sobie zasiada na tapczanie.
Głaszcz mnie, głaszcz... nie przestawaj...![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Ej! No! Ty! Hej! No co ty! Nie zabieraj łapy, no! Głaszcz mnie jeszcze! Szybko! No!
No!![]()
![]()
Przepraszam na chwilę...![]()
![]()
![]()
I jeszcze taki sobie luzik...![]()
hanelka pisze:Pewne małe, bure, zezolkowate stworzonko wskoczyło mi dziś na ramię, kiedy jadłam kolację. I siedziało tak sobie jak papużka. Potem wlazło łapkami do talerza i próbowało ukraść mi kotleta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 66 gości