Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 20, 2009 16:08

Bambosz dzisiaj znowu gorzej chodzi :( .
No i sika okropniasto, ale od sterydu.
Wczoraj po południu znowu zaczął świrować i musiałam dać relanium chociaż nie planowałam będąc w domu. Zaraz lecę po następną receptę, nie zauważyłam wczoraj że już się kończy.
Ranka u Charlisia nie ropieje ani nic takiego. Smaruję maścią.
Ale Charliś ostatnio coś zaczął za dużo pić, muszę sprawdzić mu nereczki, ale w tym tygodniu raczej nie dam rady.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 21, 2009 5:28

Aniu i jak dziś???
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto lip 21, 2009 7:22

Z chodzeniem różnie. Np. wczoraj wieczorem było znowu lepiej, dzisiaj wcześnie rano też.
Relanium działa i nie ma demolki, a równocześnie pies nie jest nieprzytomny.
Działamy też w kierunku wyregulowania fosforu i wapnia.
Walczymy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto lip 21, 2009 9:21

:ok:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 22, 2009 19:08

Aniu, co u Was?

kciuki cały czas

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro lip 22, 2009 21:09

Ania dzisiaj bardzo zmeczona, od dawna juz spi.

A ja po cichaczu przygotowalam maly bazarek ;)
Mam nadzieje, ze choc troszke pomoze Ani i Bamboszkowi.

Dziewczyny licytujcie :) Jedyny, niepowtarzalny pierscionek z wazka :)

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4713107#4713107

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 23, 2009 8:05

Mam nadzieję, że nie jest gorzej...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw lip 23, 2009 8:47

Aniu, czekamy na wieści
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Czw lip 23, 2009 13:41

Izula, dziewczyny :love:
Wczoraj byłam faktycznie kompletnie wypruta z sił, taka szmatka. Chyba za dużo skumulowało się - i dużo pracy, i choroby futrzaków wykończające emocjonalnie (Bambosz, przedtem Agatka), i takie prozaiczne, codzienne, bytowe też. Wszystko razem to czasem robi się za dużo. Ale dzięki dzięki dziewczynom, ich wsparciu i zwyczajnemu poczuciu, że nie jestem sama już nieco lepiej. Tylko snu i tak trochę brak, nie jestem przyzwyczajona wstawać o 4-tej rano. do tego w nocy staram się chociaż raz wstać, naciągnąć coś na siebie i na chwileczkę wyjść z Bamboszem, żeby chociaż część posikał na zewnątrz.

Bambosz bez rewelacji, ale i bez jakichś pogorszeń.
Zmniejszamy mu już dawkę sterydu, więc chyba i lać będzie mniej.
dostaje też mniej relanium bo jego organizm wysycił się i jest po prostu cały czas senny. Ale na krótkie, nie męczące spacerki to chce chodzić, a jakże :)
W ostatnich dniach dowiedziałam się, że w Olsztynie jest nie tylko ośrodek rehabilitacji psów, ale i możliwość stacjonarnego pobytu tam psa przez czas intensywnej rehabilitacji. Czyli tak, jak było pod Wejherowem. Sróbuję się dowiedzieć, ile to może kosztować. Pod Wejherowem było pół biedy, 500 zł zaq 10 dni, z wielu zabiegami. Boję się, że tu może być znacznie gorzej. ale kto pyta, nie błądzi.

Za chwilę pójdę zakupić Bambolkowi jakiejś rybki, o ten fosfor cały czas chodzi.

Charlisiowi ranka goi się na szczęście ślicznie.
Ale w końcu muszę się wybrać na kilka badań krwi - Charliś, Szarotka, Okruszka.

No i w końcu muszę podjąć pewne ostateczne już decyzje co i jak z mieszkaniem i coś z nim zrobić, mam po dziurki w nosie życia w ruinie. Chociaż w tym momencie ma to swoje plusy - lepiej, że Bambosz zalewa teraz, jak jest tak jak jest.

U nas strasznie parno, nie tylko ja ledwie łażę, ale i futra prawie nie ruszają się. Ożywają trochę wieczorem i rano.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 23, 2009 17:43

rozmawiałam z lecznicą w olsztynie. Mają zabiegi takie, jak Bambosz miał pod Wejherowem, z tym, że zamiast zwykłych ćwiczeń w basenie, mają bieżnię wodną, a i mój wet mówił, że dla Bambosza to byłoby super.
Seria takich zabiegów mogłaby go jeszcze nieźle podreperować, zmniejszyć kłopoty z pęcherzem (ich źródło to problemy ucisków na nerwy w zwyrodniałym kręgosłupie.
niestety koszt to 70 zł. 10 dni roboczych to 700 zł. W tj chwili dla mnie to bariera nie do przejścia. Ale i tak musimy jeszcze podreperować mu fosfor. Będę główkować skąd wziąć pieniądze.
W tej chwli Bambosz prosi o spacerek więc idziemy :)
A potem jeść i spać :wink: , z kurami dobrze się chodzi :)

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 23, 2009 18:54

Szukałam wąteczku,szukałam i wreszcie znalazłam.
Pozdrawiamy z Legnicy i wielkie kciukasy za Bamboszka :ok: :ok: :ok:
Legnica
 

Post » Czw lip 23, 2009 19:14

Witaj Legnico w naszym wąteczku :)
Niestety kłopotów u nas mnogość :?
Właśnie miałam telefon, że w sobotę wraca Chlounia, brytyjsko-persowata księżniczka, którą miałam na tymczasie. Sika :( . ale mam nauczkę, raz na zawsze - nie wyadoptowywać kotów gdy nie wiadomo, czy są sterylizowane. Ale domek wydawał się super, a koteczka nie najlepiej znosiła mnogość towarzystwa.
Oczywiście jak zwykle winy doszukuję się w sobie - że przecież u mnie też podsikiwała gdzie niegdzie, że nie powiedziałam itd. Ale... jako że u mnie są notoryczni sikacze i lejony - Szarotka na czele, Charliś, a Gabi niejako z konieczności (ale nie leje po kątach, tylko w pobliżu kuwety), to innym też się zdarza w te miejsca. Np. Jerzyk czasem też podlewał, a w nowymn domu nie ma o tym mowy. Niestety Chlounia zaczęła robić to na całego. No i dostała w końcu rui. Możliwe, że jedno powiązane z drugim. Ale jak już przyszło zniechęcenie, to trudno ludzi przekonywać. Jeszcze myślę o piachu w pęcherzu. Bo nerkowe wyniki ma dobre, robiłam.
Ech... :(

Za to na księcia Kaspianka czeka dom u przyjaciółki mojej bratanicy Ewy, która nawet trochę się tu odzywała. domek pewny, dziewczynę sama znam trochę z dawnych lat. A jako dowód - jeden z kocurków u niej posikuje czasem do butów - i co... i nic, tyle, że Świr na niego wołają czasem :lol: . Kaspianek jedzie w sierpniu.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 23, 2009 19:32

No to rzeczywiście nie wesoło z Chlounią.A wiesz może coś o jej przeszłości?
Współczuję tego podlewania,wiem w czym rzecz bo też mam takiego jednego od dłuższego czasu.A teraz i Amelce się spodobało.
Ja jestem bardzo zadowolona z Domu Koriego,zreszta co tam ja,Kori jest zadowolony.
Legnica
 

Post » Czw lip 23, 2009 19:35

I to najważniejsze :)
Mnie tylko trochę przykro, bo jakoś tak czuję, że podejrzewają, że im po prostu wcisnęłam Chlousię i że ona nigdy do kuwety nie sikała. Ale u mnie naprawdę widywałam ją w kuwecie, nawet specjalnie postawiłam taką małą w miejscu jej odpowiadającym.
Ech... :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw lip 23, 2009 20:07

Czyli co? Nie zrobili jej badan moczu, tak jak mowili?
Nieladnie.
Nie martw sie Aniu, widocznie to nie ten domek. Wiem co to sikajace koty bo mam juz 2 lejki, ale to sie leczy a nie odstawia problem do Gdanska.

Znajdziemy lepszy dom :)

Izabela

 
Posty: 6922
Od: Nie cze 08, 2003 20:33
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości