Cosia,Czitka,Balbi,NiemójIII.Miciu po wizycie w klinikach.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 02, 2008 8:20

Taki pałający miłością kot to beznadziejny kot. Chwili spokoju nie ma.
Ależ jemu dobrze w domku, a jak czujnie sprawdza co tez się o nim pisze :roll:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob sie 02, 2008 8:38

czitka pisze:Pierwszy do domu, pierwszy do łóżka, a tak w ogóle, to nieustająco noś mnie, noś mnie..... :love:
Siedzi teraz tuż obok stołu, na którym stukam i bacznie obserwuję co też ja robię.
Jak się ruszę gdziekolwiek, idzie za mną. Do toalety też.... :roll:
Mam kolejnego beznadziejnego kota.....


O, o... Miciek się popsuł 8O


:lol:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 02, 2008 18:53

Chyba się popsuł całkiem :roll:
Dzisiaj w nocy nie chciał wychodzić w ogóle, a cały dzień spędza w ogrodzie. A to sobie pochodzi, a to pośpi, a to za jabłuszkami pobiega, bo my mamy swoje jabłuszkowe zabawy.
Przejdzie się starymi szlakami później, jak jest już ciemno, ale wraca po pół godzinie.
A ze mnie powolutku odchodzi stres, to był miesiąc Micia. Micia z ropniem, z rozciętym pysiem, z sączkami, opatrunkami, niegojącą się raną, kastracją....
Dla mojej psychiki to dużo, bardzo dużo, to już granice :(
Ale nie o tym. Ja się przyznam, ja jestem uzależniona :roll:
Od pralki....
Kiedy jestem bardzo zmęczona, uspokaja mnie pralka :roll:
Siedzę na podłodze przed nią i patrzę, jak się kręci pranie...Mogę godzinami.
Mniejszy stres- krótszy program, większy- godzina czterdzieści....
W tym czasie koty moje mogą wywędrować otwartymi furtkami na Malediwy, nic mnie nie obchodzi. No wkręca mnie. I jak sobie tak posiedzę i popatrzę, to jakoś lepiej, spokojniej, ciszej, mniej nerwowo...
Właśnie odsiedziałm dłuższe pranie...
Macie też tak? No niekoniecznie tak, ale podobnie? :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 02, 2008 19:02

A po takim seansie kręcisz głową?

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob sie 02, 2008 19:11

Nie. Ja patrzę w jeden punkt, a reszta się przelewa, to jest takie metafizyczne doznanie jako takie :roll: Nie umiem wytłumaczyć :roll:
No nie śmiej się :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 02, 2008 19:30

Przecież nie śmieję się. Jestem poważny.

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob sie 02, 2008 19:33

czitka pisze:Chyba się popsuł całkiem :roll:
Dzisiaj w nocy nie chciał wychodzić w ogóle, a cały dzień spędza w ogrodzie. A to sobie pochodzi, a to pośpi, a to za jabłuszkami pobiega, bo my mamy swoje jabłuszkowe zabawy.
Przejdzie się starymi szlakami później, jak jest już ciemno, ale wraca po pół godzinie.
A ze mnie powolutku odchodzi stres, to był miesiąc Micia. Micia z ropniem, z rozciętym pysiem, z sączkami, opatrunkami, niegojącą się raną, kastracją....
Dla mojej psychiki to dużo, bardzo dużo, to już granice :(
Ale nie o tym. Ja się przyznam, ja jestem uzależniona :roll:
Od pralki....
Kiedy jestem bardzo zmęczona, uspokaja mnie pralka :roll:
Siedzę na podłodze przed nią i patrzę, jak się kręci pranie...Mogę godzinami.
Mniejszy stres- krótszy program, większy- godzina czterdzieści....
W tym czasie koty moje mogą wywędrować otwartymi furtkami na Malediwy, nic mnie nie obchodzi. No wkręca mnie. I jak sobie tak posiedzę i popatrzę, to jakoś lepiej, spokojniej, ciszej, mniej nerwowo...
Właśnie odsiedziałm dłuższe pranie...
Macie też tak? No niekoniecznie tak, ale podobnie? :roll:


Czitka

po primo: umarłam ze śmiechu
:ryk:
po secundo: kocham Cię :1luvu:
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Sob sie 02, 2008 21:58

Nie ma moich kotów w domu, za to jest jakiś Niemój kot w domu :roll:
Obrazek
I pokłada się na wszystkich kanapach w pozycjach będę spał!
Obrazek
To się doczekałam :twisted:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 02, 2008 23:04

1 kot domowy 3 dochodzące?

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob sie 02, 2008 23:05

Na to wychodzi, nie mam gdzie spać, łóżko zajęte, postoję do rana.
Dobrej nocy!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 02, 2008 23:47

no to ładnie się dzieje :-) głaski dla domowego i wychodzących :lol:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie sie 03, 2008 7:31

czitka pisze:Nie. Ja patrzę w jeden punkt, a reszta się przelewa, to jest takie metafizyczne doznanie jako takie :roll: Nie umiem wytłumaczyć :roll:


Bo to jest pranie zen....

Ja miewam pracę zen...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 03, 2008 8:26

czitka pisze:Na to wychodzi, nie mam gdzie spać, łóżko zajęte, postoję do rana.


A wszystko już masz wyprane ??? Rozejrzyj sie.... co tak masz stać ...
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 03, 2008 8:36

Jak tam nocka minęła. Mić udostępnił kawałek łózka.
Ja nie wiem czy mnie pralka uzależnia mam ładowana do góry :roll:, ale żeby się wyciszyć idę do klubu maszerować na bieżni i tak sobie monotonnie idę i patrze jak sekundy, minuty mijają. Ale mam krótkie dystanse max. 35- 40 min, godziny i czterdziestu minut bym nie wytrzymała :wink:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie sie 03, 2008 8:41

Moją rozrywką i odstresowaczem jest nasze forum... :love:
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości