Cosia,Czitka,Balbi,Niemój.Dżonką do psychiatry.Kto jeszcze?

» Pon mar 17, 2008 8:11

Śniła mi się dzisiaj Cosia w postaci....czarnej Taśtasi... :roll:

Zagubionej na środku Odry....
Obrazek

Którędy do psychiatry?

» Pon mar 17, 2008 9:03

czitka pisze:Śniła mi się dzisiaj Cosia w postaci....czarnej Taśtasi...
Zagubionej na środku Odry....

Którędy do psychiatry?

Poczekaj, pójde z Toba, bo ja całą noc dźwigałam na ramionach strasznie ciezki plecak pelen kotów,meczyłam sie strasznie ale z niewiadomych przyczyn nie mogłam z siebie zdjać tego słodkiego ciezaru, obudziłam się zlana potem z obolałymi ramionami . :evil:

Mysle że to ostatnie to skutek przedswiatecznego szorowania okien .... no nic biore się za ostatnie z moich dziewięciu, najwieksze, balkonowe ... cos mi się zdaje, że jak je umyję, przybedzie mi w tym plecaku jeszcze jakis słusznej postury kocur tej nocy ... :roll:

» Pon mar 17, 2008 9:07

O, będzie raźniej

Czy jeszcze ktoś z nami? Hurtem może taniej.....

» Pon mar 17, 2008 9:22

ja, ja z Wami :cry:

» Pon mar 17, 2008 9:26

Nie płacz, psychiatra nam pomoże :roll:

Ale podaj przypadek, sprawdzimy, czy się kwalfikujesz, bo lekkie nerwice, to do neurologa :wink:

» Pon mar 17, 2008 10:32

to może ja, całą noc pazurki wielkie kocie obcinałam

» Pon mar 17, 2008 10:56

Dzisiaj zamiast aktualnei biegac w diorach-szanelach, robic madra mine na spotkaniu projektowym Paryzu, siedze na dooopie w robocie bo w domu czekaja koty, ktore zajmuja mi kilka godzin dziennie (sama pielegnacja-leczenie) oraz czynia mnei osoba stacjonarna (7 i 19 pomiar krwi, insulina) na najblizsze kilka lat. Ja sie chyba naprawde do psychiatry nadaje :roll:

» Pon mar 17, 2008 10:57

Tosiulu, myślę, że powinnaś pójść z nami, ale wiesz, to są poważne decyzje :roll:

Musisz być wewętrznie gotowa :wink:

Liwio, myślę, że tak :twisted:

Mam podobnie, czasochłonność opieki w sumie nad zdrowymi kotami, zabiera mi myśli, słowa i uczynki totalnie.
Ja w ogóle nie wiem, czy to się leczy....
To jest nas już czwórka. I co, wszyscy zdrowi poza nami? :roll:

» Pon mar 17, 2008 11:00

I to ma być twoja nowa wirtualna podróż...wspólne wyjście do psychiatry?

» Pon mar 17, 2008 11:01

Dziś w nocy byłam w Turcji z obydwoma kotami i strasznie się denrwowałam, bo mieszkaliśmy na wysokiej wieży z nieosiatkowanymi oknami i takimż tarasem :roll:

Kwalifikuję się :evil:

» Pon mar 17, 2008 11:03

Izo, to dopiero jest odjazd :ryk:

A u Ciebie wszystko w porządeczku? :mrgreen:

Cium! Cium!

» Pon mar 17, 2008 11:04

Bungo! Zdecydowanie :evil:

» Pon mar 17, 2008 11:05

» Pon mar 17, 2008 11:13

Dorotko, nie śmiej się, tylko się zastanów. Wizyta indywidualna będzie droższa, a jak patrzę na Twój podpis, to...... :roll:

» Pon mar 17, 2008 11:13

czitka pisze:Izo, to dopiero jest odjazd
A u Ciebie wszystko w porządeczku?
Cium! Cium!

Jak najbardziej...no i mam yaris do sprzedania...z pewnego źródła, moja własna, najwłaśniejsza...Piotrek dostał służbowy samochód, szkoda, żeby stała w garażu. Ma 7 lat, ostatni transport składanych w Japonii, 42 tysiące przebiegu (najdalej była raz w Koninie, generalnie woziła dzieci do szkoły i przedszkola), nigdy nie była u blacharza. Ma lekko uszkodzony tylny zderzak i pognieciony dach od śniegu, co spadł z dachu. Jest w najwyższej wersji wyposażeniowej...bez klimy. Na razie rozpuszczamy wici wśród naszych znajomych, bo mogliby mieć żal, że sprzedajemy takie super autko, a oni nie wiedzieli...ale wiesz..ty też znajoma :wink:

, jakbyś chciała do nas przyjechać, to zapraszam...

Cosia,Czitka,Balbi,Niemój.Dżonką do psychiatry.Kto jeszcze?

Kto przegląda forum