Moderator: Estraven
Modjeska pisze:Gorąco życzę iwci żeby nie sprawdził się mój czarny scenariusz. Ale hurtowe testy będa na pewno tańsze. Jak jechaliśmy do Orzechowców odbieraliśmy z hurtowni paczkę testów białaczkowych więc myślę, że Fivowe też tak się da kupić.
magicmada pisze:Mam nadzieję, że nikt więcej się nie okaże zarażony.
Agn pisze:magicmada pisze:Mam nadzieję, że nikt więcej się nie okaże zarażony.
Trzeba brać pod uwagę to, ze tymczasy Iwci są 'niewiadomego pochodzenia', każdy z nich może mieć swojego 'własnego' FIV-a i wcale nie musi to być wina Małej Mi.
Agn pisze:pixie65 pisze:Modjeska pisze::cry: Mam niejasne przeczucie, że bez robienia testów możesz założyć, że wszystkie są dodatnie.
Dlaczego?
Przy FIV nie jest to takie jednoznaczne. Przy białaczce - prędzej, bo łatwiej się przenosi w ślinie.
Rozumiem obawy Iwci, zwłaszcza o maluchy, ale FIV dotyka przede wszystkim koty aktywne seksualnie [kopulacja i walki o terytorium], zwłaszcza kocury.
magicmada pisze:Agn pisze:magicmada pisze:Mam nadzieję, że nikt więcej się nie okaże zarażony.
Trzeba brać pod uwagę to, ze tymczasy Iwci są `niewiadomego pochodzenia`, każdy z nich może mieć swojego `własnego` FIV-a i wcale nie musi to być wina Małej Mi.
Pewnie tak, ale chyba się już nie dojdzie do źródła, tak czy owak, chyba, że wszystkie wcześniej były testowane. C hoc, jak w przypadki Małej Mi i to nie daje gwarancji.




Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości