A Ty myślisz Mosiu, że one takie WSPANIAŁOMYŚLNE (jakby to nie zabrzmiało ), i tak sobie pozwolą nam spać, jak one nie chcą?. Aj, naiwna.... One wtedy egzekwują, co im się należy, albo i nie, i nie ma dyskusji..
To w takim razie dla wszystkich skolonizowanych przez wlasne koty......
po troszeczku dla cioteczek co nie zagladaja dzis do nas.Wiadomo, sobota- imieniny kota a na koniec wszyscy razem.
maggia pisze:Jak się Tobie udało w jedno miejsce ich zagonić?
nie wiem, po prostu tam byly. One czesto sie schodza do tego pokoju gdzie ktos siedzi. jesli w drugim siedzi JJ to sie dziela i pilnuja nas oboje. Wtedy akurat Jj nie bylo doma