Nolina, z Palucha dziewczyna 3. Koniec cz.3

Tak, to przykre kiedy przyjazne dusze odchodzą z pracy. Zwłaszcza kiedy i tak chodzi się do niej z niechęcią.
A burza już mi się naprawdę marzy, chociaż wiem że przy tak nagrzanej ziemi potem byłoby jeszcze gorzej, ale choć na chwilę ulga.

mir.ka pisze:
madrugada pisze:Rozbujała się fajna burza nad Warszawą. Jestem ukontentowana. Tego mi brakowało od paru lat. Błyskało i grzmiało z różnych stron, lało i wiało. Podziwiałam błyski i drzewa słaniające się pod dotykiem wiatru. Siedziałam na balkonie, dopóki nie musiałam zmienić sukienki, była cała mokra. Nolina nie mogła się zdecydować, czy być ze mną, czy jednak uciec do mieszkania, krążyła miaucząc, in-out.
Chętnie przeżyłabym jeszcze kilka takich burz w tym roku.

Ja chyba wolałabym samą, porządną ulewę, po tych ostatnich przeżyciach z burzą kiedy zostałam pozbawiona prądu

U nas często się zdarzają wyłączenia prądu, nie trzeba do tego burzy. A w budynku nie ma gazu, więc nawet herbaty nie można wtedy zrobić...

madrugada pisze:
mir.ka pisze:
madrugada pisze:Rozbujała się fajna burza nad Warszawą. Jestem ukontentowana. Tego mi brakowało od paru lat. Błyskało i grzmiało z różnych stron, lało i wiało. Podziwiałam błyski i drzewa słaniające się pod dotykiem wiatru. Siedziałam na balkonie, dopóki nie musiałam zmienić sukienki, była cała mokra. Nolina nie mogła się zdecydować, czy być ze mną, czy jednak uciec do mieszkania, krążyła miaucząc, in-out.
Chętnie przeżyłabym jeszcze kilka takich burz w tym roku.

Ja chyba wolałabym samą, porządną ulewę, po tych ostatnich przeżyciach z burzą kiedy zostałam pozbawiona prądu

U nas często się zdarzają wyłączenia prądu, nie trzeba do tego burzy. A w budynku nie ma gazu, więc nawet herbaty nie można wtedy zrobić...

ja też nie mam gazu, wszystko na prąd

Oj, to rachunki wysokie!

jolabuk5 pisze:Oj, to rachunki wysokie!

Ano wysokie

u mnie pół roku wysokie, a pół roku bardzo niskie

Ja płacę co 2 miesiące i w zasadzie przez cały rok mam rachunki w takiej samej wysokości.

Ja się boję burzy tylko na otwartej przestrzeni typu parki, skwery, a zwłaszcza góry. Po gęsto zabudowanych ulicach mogę chodzić w czasie średnio intensywnej burzy, a palenie na balkonie w czasie burzy (nawet bliskiej) jest spoko.

To Ty palisz MaryLux?

MaryLux pisze:Ja się boję burzy tylko na otwartej przestrzeni typu parki, skwery, a zwłaszcza góry. Po gęsto zabudowanych ulicach mogę chodzić w czasie średnio intensywnej burzy, a palenie na balkonie w czasie burzy (nawet bliskiej) jest spoko.

Ja nawet w gęstej zabudowie bym się bała. Ale na własnym balkonie jest ok.

Silverblue pisze:To Ty palisz MaryLux?

Chyba tylko przy gościach, bo po Jej cerze wcale tego nie widać.

Jutro w Warszawie 35 st :strach:

Wyjadę na Grenlandię.

Byle do poniedziałku. Poszukam jutro tej maty chłodzącej, może Micia się jednak to niej przekona, a jak nie to sama na niej usiądę :roll:

madrugada pisze:Jutro w Warszawie 35 st
Wyjadę na Grenlandię.

We Wrocławiu to samo. Czyżby Warszawa i Wrocław były tym samym miastem?

MaryLux pisze:
madrugada pisze:Jutro w Warszawie 35 st
Wyjadę na Grenlandię.

We Wrocławiu to samo. Czyżby Warszawa i Wrocław były tym samym miastem?

Może się jakoś połączyły. Tylko czemu we Wrocławiu mają być dziś trzy burze a w Warszawie żadnej?

Nolina, z Palucha dziewczyna 3. Koniec cz.3

Kto przegląda forum