Moje koty XVIII. Rysia [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Wto maja 24, 2016 21:04 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

W tych plynach do mycia pelno toksycznej chemii :?
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Wto maja 24, 2016 21:10 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

No i nie ukrywam, że to mi się kojarzy jako przyczyna
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 24, 2016 21:18 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Kasiu podwyższone stężenie mocznika przy prawidłowym stężeniu kreatyniny i pozostałych parametrach krwi raczej nie świadczy o zaburzeniu funkcji nerek. Trzeba poszerzyć diagnostykę (bardzo ważne badanie moczu, ewentualnie badanie usg jamy brzusznej)
Może przyczyną jest zbyt mała ilość pitej wody – dochodzi wtedy do silnego zagęszczenia moczu i powstawania kamieni, a dodatkowo przy słabym płukaniu pęcherza zwiększa się ryzyko infekcji pęcherza moczowego, co z kolei podnosi ryzyko infekcji nerek.
Nie kojarzę już czy kupiłaś tę fontannę o której kiedyś pisałaś?

Jeżeli chodzi o sprzątanie, ja używam mop parowy firmy WAX (http://www.odeo24.pl/product-pol-4274-V ... 600-W.html) polecam do pucowania wszystkiego samą wodą, zero chemii. Czyści rewelacyjnie i zdrowo :lol:
Obrazek

"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu."
Ernest Hemingway

ewan

Avatar użytkownika
 
Posty: 5825
Od: Nie cze 21, 2009 19:19
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 24, 2016 22:42 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Ewuniu, badanie moczu mamy zaplanowane - tylko muszę złapać, ale to już po tych wolnych dniach, tzn po Dniu Matki. USG pewnie też, no ale najpierw mam za zadanie złapać mocz. Jutro mamy zaplanowane USG dla dziewczynek, o 18. Bardzo się denerwuję.
Fontannę właśnie zakupiłam, jest w drodze.

Parowy mop mówisz? Parkiet można nim czyścić?
Doczytałam, pooglądałam. Fajne to ustrojstwo. Muszę się poważnie zastanowić.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 24, 2016 23:18 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Birfanka pisze: podlogi zmywam wylacznie woda z odrobina mydla marsylskiego, to nietoksyczne, nawet jakby spozyly.

Zaciekawiło mnie to mydło. W jakiej jest postaci? Czy może chodzi o ten preparat http://www.rossmann.pl/Produkt/Sidolux- ... ,1620,6200
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro maja 25, 2016 5:52 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Doczytałam na szybko.
Na Twoim miejscu koniecznie zrobiłabym szybko badanie moczu, przynajmniej złapać mocz jednego i zanieść - ciekawe jaki wyjdzie ciężar właściwy, ph i czy jakieś kryształy się pojawią. Może to faktycznie przebiałkowanie? To dorosłe koty, nie są aktywne straszliwie, może po prostu za dużo białka. Miałam kiedyś złe wyniki moczu u wszystkich, przy karmieniu orijenem bodajże.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro maja 25, 2016 6:58 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Kciuki bardzo mocno!
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67155
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro maja 25, 2016 9:47 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

I ode mnie mocne! :ok: :ok: :ok:

Amica pisze:
Birfanka pisze: podlogi zmywam wylacznie woda z odrobina mydla marsylskiego, to nietoksyczne, nawet jakby spozyly.

Zaciekawiło mnie to mydło. W jakiej jest postaci? Czy może chodzi o ten preparat http://www.rossmann.pl/Produkt/Sidolux- ... ,1620,6200
Nie, plynne mydlo marsylskie z certyfikatem bio (i najlepiej bez dodatku zapachu), tutaj tego pelno, bo Franki wszystko zmywaja albo podchlorynem, albo mydlami marsylskimi. Uzywam np tego, duza lyzke na 5 l cieplej wody: http://www.ecodesignconcept.com/recharg ... 2-760.html
Z podobnych dostepnych w Polsce widze takie:
http://biolander.com/marius-fabre-savon-noir/

http://naturaiuroda.blogspot.fr/2012/05 ... lskie.html

Tu jest wiecej o nim: http://naturaiuroda.blogspot.fr/2011/10 ... ir-1l.html

Tego zalinkowanego z Rossmana nie znam, ale bym odradzala, bo przeczytalam sklad i widze, ze zawiera szkodliwe konserwanty Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone. Najlepsze sa srodki ekologiczne i bio.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro maja 25, 2016 12:08 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

magicmada pisze:Doczytałam na szybko.
Na Twoim miejscu koniecznie zrobiłabym szybko badanie moczu, przynajmniej złapać mocz jednego i zanieść - ciekawe jaki wyjdzie ciężar właściwy, ph i czy jakieś kryształy się pojawią. Może to faktycznie przebiałkowanie? To dorosłe koty, nie są aktywne straszliwie, może po prostu za dużo białka. Miałam kiedyś złe wyniki moczu u wszystkich, przy karmieniu orijenem bodajże.

Dzisiaj i jutro nie mam szans, nie zdążę. A jeśli zawiozę mocz dzisiaj o 18, to będzie zbadany jutro, bez sensu więc.
Od piątku polujemy na Drusia w kuwecie
Dorota pisze:Kciuki bardzo mocno!

Nie podziękuję, bo wiadomo :)
Birfanka pisze:I ode mnie mocne! :ok: :ok: :ok:

Amica pisze:
Birfanka pisze: podlogi zmywam wylacznie woda z odrobina mydla marsylskiego, to nietoksyczne, nawet jakby spozyly.

Zaciekawiło mnie to mydło. W jakiej jest postaci? Czy może chodzi o ten preparat http://www.rossmann.pl/Produkt/Sidolux- ... ,1620,6200
Nie, plynne mydlo marsylskie z certyfikatem bio (i najlepiej bez dodatku zapachu), tutaj tego pelno, bo Franki wszystko zmywaja albo podchlorynem, albo mydlami marsylskimi. Uzywam np tego, duza lyzke na 5 l cieplej wody: http://www.ecodesignconcept.com/recharg ... 2-760.html
Z podobnych dostepnych w Polsce widze takie:
http://biolander.com/marius-fabre-savon-noir/

http://naturaiuroda.blogspot.fr/2012/05 ... lskie.html

Tu jest wiecej o nim: http://naturaiuroda.blogspot.fr/2011/10 ... ir-1l.html

Tego zalinkowanego z Rossmana nie znam, ale bym odradzala, bo przeczytalam sklad i widze, ze zawiera szkodliwe konserwanty Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone. Najlepsze sa srodki ekologiczne i bio.

A masz jakąś opinię o środkach marki frosh?
http://sklep.hojoclean.pl/pl/c/FROSCH/78
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 25, 2016 12:48 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Ja używam Froscha od lat - do mycia kocich misek też (a właściwie szczególnie).
Tylko kuwetę myję czym innym.
Frosch jest dobry moim zdaniem.
A płyn pomarańczowy dodatkowo pięknie nabłyszcza podłogi.
Obrazek

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro maja 25, 2016 12:59 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Moje koty lubią jeść z podłogi, więc od dawna myję wszędzie tylko ciepłą wodą. Ostatecznie jesteśmy powymieniani naszymi bakteriami i uodpornieni. A jeżeli już czymś mocniej muszę, to dolewam ciut płynu do zmywania naczyń. Dywany traktuję wodą z płynem do dywanów, ale koty są nieobecne wtedy, dopóki dywany nie wyschną. Podobnie z pastowaniem podłogi - nie ma ich póki pasta nie wyschnie i nie zostanie wytarta szmatą. Bardziej ryzykowne punkty zakrywam dodatkowo na jakiś czas gazetą. Rzadko zresztą takie sprzątanie robię. Ale ten parowy mop mi się spodobał, ciekawe jak z obfitą sierścią na dywanie sobie radzi. Do kuwet ludzkie mydło w płynie używam, tylko po odrobaczaniu domestos i wrzątek.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15406
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro maja 25, 2016 14:17 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

casica pisze: A masz jakąś opinię o środkach marki frosh?
http://sklep.hojoclean.pl/pl/c/FROSCH/78
Uzywam tylko ich srodkow do prania i do zmywarki, nie znam czyszczacych, ale to dobra marka, nie zawiera szkodliwych substancji. Chociaz do powierzchni, po ktorych koty chodza (i potem liza lapki, no i tez czasem jedza z podlogi) wole jednak to mydlo z atestem bio, najbezpieczniejsze wg mnie :)
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro maja 25, 2016 17:19 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Birfanka pisze:
Tego zalinkowanego z Rossmana nie znam, ale bym odradzala, bo przeczytalam sklad i widze, ze zawiera szkodliwe konserwanty Methylchloroisothiazolinone i Methylisothiazolinone. Najlepsze sa srodki ekologiczne i bio.

Dzięki, tak sobie pomyślałam, że to jakiś pic.
Ja próbowałam używać Pro Bio Cleaner http://www.probiotics.pl/probio-emy/dla ... eaner.html ale niestety ze względu na cenę stosuję go tylko w przypadku większego sprzątania. Froscha bardzo lubię, używałam go do mycia naczyń, miałam też płyn do mycia okien i łazienki, ale teraz u mnie jest nie do kupienia :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Śro maja 25, 2016 17:23 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

To mydlo jest bardzo wydajne, wystarcza lyzka na male wiaderko wody.

Edit: mozna tez kupic takie duze w kostce i scierac na wiorki i dodawac do wody, tylko z tym juz wiecej zabawy.
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro maja 25, 2016 18:50 Re: Moje koty XVIII. Martwimy się

Wróciliśmy :)

Zawieszka nie ma nic złego ani brzydkiego w płucach. Ma w górnej, tylnej części przewodów nosowych jakieś polipy, stres zaostrza stan i stąd się bierze rzężenie a okresowo gil. Dostała antybiotyk, kropelki so nosa, lizynę i bioprotect.

Rysia! Płucka w rtg czyste, usg bardzo ładne, nic w niej nie siedzi, ogromne uff. Rtg szczęk nie wykazało ani sladu zapomnianego korzenia itp. Długotrwałe plazmocytarne zapalenie dziąseł, które w ostrej formie zniknęło po resekcji ząbków, jednak czasem nawraca i spowodowało też nieodwracalne zmiany. Nie dostała antybiotyku. Najważniejsze, że nie ma wznowy świństwa. Zalecenie - raz w roku sprawdzajace rtg, ale też doktor powiedział, że jesli coś się pojawi to i tak będzie źle i w zasadzie beznadziejnie. No ale nie ma, i miejmy nadzieję, że nie będzie.

Zalecenie dietetyczne - zero chrupek, wołowinę zamieniamy na drób, podajemy renal vet, kapsułki. Druidowi łapiemy mocz, obserwujemy.

Tak mało składnie piszę, ale jeszcze ze mnie napięcie nie opadło.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, pibon i 18 gości