Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Żeby Cię brzuch nie rozbolał.

Eeee, z brzusiem to mam spoko! Umówiliśmy się, że nie karmię go tym czego absolutnie nie lubi, a on daje mi spokój. No i najwidoczniej doszliśmy do porozumienia, bo mam spokój. Z gardłem i krtanią gorzej, cały czas próbuję z nimi dojść do ładu ale kiepsko to wychodzi.
Ale dzisiaj nie jestem pewna, czy to gardło, czy ucho. Mam wrażenie, że może jednak uchowatość. Zobaczymy jutro rano.
PS. Chyba że to prawy migdałek!

Wit C1000 .
I nie zaraź kotów :mrgreen:

To się kuruj i wygrzewaj, nie daj się choróbsku

Tu też chorują ?
Cześć dziewczyny !

Hej. Żyję. I nadal nie wiem, co mnie boli. Chyba nie gardło. Ale na wszelki wypadek właśnie popijam grzańca z imbirem, cynamonem i miodem.
Pannice dzisiaj przerobię na mufki. Marudzą przy miskach. Niech nawet nie myślą o czymś innym, żadnych chrupeczek, puszeczek itp. Mają żreć to co dostały :evil:

Jakby je tak przegłodzić przez tydzień to by wszystko wymiatały do czysta :evil:

Za dużo w dupinkach mają :evil:

MB&Ofelia pisze:Hej. Żyję. I nadal nie wiem, co mnie boli. Chyba nie gardło. Ale na wszelki wypadek właśnie popijam grzańca z imbirem, cynamonem i miodem.
Pannice dzisiaj przerobię na mufki. Marudzą przy miskach. Niech nawet nie myślą o czymś innym, żadnych chrupeczek, puszeczek itp. Mają żreć to co dostały
Jakby je tak przegłodzić przez tydzień to by wszystko wymiatały do czysta Za dużo w dupinkach mają

Ale może przynajmniej wiesz, co Cię NIE boli? :wink:

Biedactwo, wygrzewaj się dalej

Ach te kocie podniebienia, nie dogodzisz...

Nie tylko Twoje . Moim chop dał kolacje i wzgardziły :twisted:

MaryLux pisze:
MB&Ofelia pisze:Hej. Żyję. I nadal nie wiem, co mnie boli. Chyba nie gardło. Ale na wszelki wypadek właśnie popijam grzańca z imbirem, cynamonem i miodem.
Pannice dzisiaj przerobię na mufki. Marudzą przy miskach. Niech nawet nie myślą o czymś innym, żadnych chrupeczek, puszeczek itp. Mają żreć to co dostały
Jakby je tak przegłodzić przez tydzień to by wszystko wymiatały do czysta Za dużo w dupinkach mają

Ale może przynajmniej wiesz, co Cię NIE boli?

Wiem

Panny w końcu zjadły obiadokolację. Nic dziwnego, po ledwie skubniętym śniadanku w brzusiach pewnie już troszkę piszczało :twisted:

W netto w promocji filety z ud kuraka, w stokrotce od jutra tańsze gulaszowe indycze... Skroiłabym jeszcze jedną mieszankę, ale nie wiem gdzie wcisnę. Kocia szufladka w zamrażarce nieco pełna...

Kocie szufladki powinny być pełne

MalgWroclaw pisze:Kocie szufladki powinny być pełne

Zgadza się. Tym bardziej że Czarnidełko nie chce żreć nic poza barfem. Nie ma barfa - nie ma jedzenia :roll:

Pomyślę, może gdzieś wcisnę jeszcze trochę słoiczków z barfem. Trzeba powyjazać trochę "zapasów" z zamrażarki"...

Miaubry

Robię karpatkę. Po raz pierwszy nie z gotowca, tylko z przepisu. Ciasto chyba ok, za to krem mi wyszedł nieco za rzadki. Jestem w stresie. Wsadziłam go do lodówki, może zgęstnieje.

Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego Czarnidełko przesiaduje uparcie na klawiaturze, w ostateczności na kablu od myszki? Nie daje mi pisać.

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen V - ściorbata :(

Kto przegląda forum