no właśnie kiedyś wszędzie można było dojechać pociągiem albo autobusem
a teraz się nie da
nawet jak jest przystanek-to autobus jeździ tylko w dni nauki szkolne, a ja jeżdżę wtedy gdy Młody ma wolne -bo nie chcę żeby opuszczał lekcje
mój TŻ przeważnie w soboty i niedziele pracuje -wiec powinnam prawo jady zrobić, zamiast marudzić
ale prawo jazdy to znowu czas i pieniądze -niestety
a kiedyś jak był przystanek i się trochę poczekało -to wcześniej czy później, ale w końcu jakiś autobus przyjechał
i nie było wszędzie tyle ludzi z połową mieszkania -fotele, stoły, zastawa

parasole i rożne takie -pozostawiane na przejściu obok samochodu
a co myślicie o rodzimowiercach? trochę sobie o nich poczytałam ostatnio
religia tutejsza z odniesieniami do natury i kultu drzew
takie kwiatki ostatnio złapałam
barwinek pospolity



pierwiosnek (pierwiosnka ) wyniosła
pojadłam na wycieczce jasnoty purpurowej (kwiatów -są pyszne) i fiołków
i troche młodych liści grabu i buka -mają fajny smak , taki kwaskowaty