Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 29, 2014 18:17 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Nie wiem, czy "wyrasta", raczej po prostu są mi potrzebne inne rzeczy niż kiedyś. Tak mi się zmieniło chyba pod wpływem drugiego człowieka i nie ma w tym filozofii, tak się wszystko potoczyło. Kota też kiedyś nie mogłam mieć :mrgreen:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob lis 29, 2014 18:26 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

kotelsonciorny pisze:Moi znajomi też uważają, że to dziwne. Nam to nie przeszkadza, ze znajomymi spotykamy się wspólnie, ale rzadko. Czasy babskich spotkań i chłopskich wyjść na piwo mam już chyba po prostu za sobą. Nawet nie wiem kiedy zaczęłam taki tryb życia, ale za nic w świecie bym go nie chciała zmienić.

:ok: Mam dokładnie tak samo!
Chociaż inna sprawa,że ja już jestem 40+ ( sporo +) :(
Ale duchem: trzydziestka. Moim zdaniem najlepszy wiek dla kobiety to około 30 lat. Młoda, ale nie gówniara. :wink:
No i trzydziestki są najpiękniejsze!

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 18:52 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

kotelsonciorny pisze: Kota też kiedyś nie mogłam mieć :mrgreen:

Ja zawsze marzyłam o kocie lub psie, ale wychowałam się w domu niezbyt chętnym na zwierzaki większe niż chomiki, króliki, rybki itp :( Moim zdaniem wielka strata, bo wychodzę z założenia że wychowywanie się ze zwierzętami ma bardzo dobry wpływ na dziecko, no a poza tym uczy obowiązków. Tak czy inaczej po 20 latach moje marzenie się spełniło i Kiara jest dla mnie prawdziwym objawieniem :1luvu: Jest z nami od 3 miesięcy, a ja nie wychodzę z zachwytu :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Sob lis 29, 2014 18:56 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

mandala20 pisze: Kiara jest dla mnie prawdziwym objawieniem :1luvu: Jest z nami od 3 miesięcy, a ja nie wychodzę z zachwytu :mrgreen:

Oj, to masz bardzo krótki koci staż!
Prawda,że koty uzależniają? Zawsze mówię, że to magiczne stworzenia. I zawsze dziwię się, jak ktoś mówi:nienawidzę kotów, nie przepadam za kotami. To są ludzie nieświadomi! Albo bardzo źli! :evil:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 19:07 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

rysiowaasia pisze:Oj, to masz bardzo krótki koci staż!

Prawda, to mój debiut :mrgreen:

rysiowaasia pisze:Prawda,że koty uzależniają? Zawsze mówię, że to magiczne stworzenia. I zawsze dziwię się, jak ktoś mówi:nienawidzę kotów, nie przepadam za kotami. To są ludzie nieświadomi! Albo bardzo źli! :evil:

Uzależniają i to bardzo! Z resztą wypowiedzi też zgadzam się w stu procentach. Nie mówię, że nie jestem czasem wściekła na Kiarę, bom nerwowa, a ona jak to maluch lubi łobuzować, zrzucać, tłuc i niszczyć rzeczy, ale 5 minut później, kiedy przychodzi się przytulać i mruczy - wymiękam :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Sob lis 29, 2014 19:13 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

U mnie w rodzinie zawsze były psy, tylko na wsi, Rylsk i Niemgłowy, były koty, a ja się ich w dzieciństwie bałam. Do tej pory pamiętam wielkiego, czarnego kocura, pana domu na włościach, jak przechadzał się z kitą w górze albo wylegiwał na słońcu w ogrodzie. Bałam się do niego podejść :ryk: Pafnucy jest z nami od 13 miesięcy, Annuszka od 5, a ja jestem zakochana w kotach bez pamięci. Koniec, przepadłam :1luvu:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob lis 29, 2014 19:25 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

A propos, prosimy o zdjęcia :mrgreen:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Sob lis 29, 2014 19:28 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

mandala20 pisze:A propos, prosimy o zdjęcia :mrgreen:


Obiecuję, że się owe pojawią, ale jak matka przestanie padać na pysk ze zmęczenia codziennością 8)

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob lis 29, 2014 19:32 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

kotelsonciorny pisze:były koty, a ja się ich w dzieciństwie bałam. Do tej pory pamiętam wielkiego, czarnego kocura, pana domu na włościach, jak przechadzał się z kitą w górze albo wylegiwał na słońcu w ogrodzie. Bałam się do niego podejść :ryk:

Myślę,ze duża w tym "zasługa" rodziny :? Na wsi jest wiele zabobonów dotyczących kotów. Generalnie ludzie na wsi jeszcze w tych czasach nie szanują kotów, tym bardziej dawniej...
mandala20 pisze:Nie mówię, że nie jestem czasem wściekła na Kiarę, bom nerwowa, a ona jak to maluch lubi łobuzować, zrzucać, tłuc i niszczyć rzeczy, ale 5 minut później, kiedy przychodzi się przytulać i mruczy - wymiękam :1luvu:

Nie okazuj zdenerwowania. Kotek bardzo się tego boi i niczemu to nie służy! Po prostu nie trzymaj "na wierzchu" cennych przedmiotów, które kot może zrzucić/zniszczyć. :ok: Kotek nie rozumie, że robi źle! Te przedmioty go po prostu stymulują do zabawy. :wink:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 19:33 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

kotelsonciorny pisze:
mandala20 pisze:A propos, prosimy o zdjęcia :mrgreen:


Obiecuję, że się owe pojawią, ale jak matka przestanie padać na pysk ze zmęczenia codziennością 8)

Właśnie, pierogi "próbne" robiłaś?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 19:37 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Rysiowa cała moja rodzina traktowała tego kocura jak Boga 8) On miał swój fotel w sypialni, a sypiał tylko i wyłącznie w domu, zawsze wracał. Musiał mieć tam fajnie, bo raczej niechętnie wychodził na łowy, był karmiony mięsem, podrobami, spadł mu czasem wiejski twaróg. Ciotka moja, jego właścicielka, uwielbiała każdej kategorii zwierzęta. W zasadzie nie ma u mnie w rodzinie kogoś, kto zwierząt by nie lubił. Racja to niestety, że na wsi zwierzęta traktuje się jak pożyteczne, dopóki łowi myszy i nie plącze się pod nogami. A jak kot nie jest łowny, to co po takim kocie właścicielowi. Gardzę takim podejściem, do szpiku kości.

U nas jest tak: kupiłam sobie kwiotka w doniczce, Pafnucy namiętnie próbuje oberwać mu listki. Ja z uporem maniaka wstaję wtedy i go zdejmuję, a on zazwyczaj odchodzi z uniesioną kitką. Ostatnio wskakuje na szafkę, czeka aż podejdę, a jak wstaję to sam zeskakuje. Rozumiemy się bez słów :ryk:

rysiowaasia pisze:
kotelsonciorny pisze:
mandala20 pisze:A propos, prosimy o zdjęcia :mrgreen:


Obiecuję, że się owe pojawią, ale jak matka przestanie padać na pysk ze zmęczenia codziennością 8)

Właśnie, pierogi "próbne" robiłaś?


Będę robić jutro, dzisiaj posprzątaliśmy chałupę :smokin:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

Post » Sob lis 29, 2014 19:49 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

rysiowaasia pisze:Nie okazuj zdenerwowania. Kotek bardzo się tego boi i niczemu to nie służy! Po prostu nie trzymaj "na wierzchu" cennych przedmiotów, które kot może zrzucić/zniszczyć. :ok: Kotek nie rozumie, że robi źle! Te przedmioty go po prostu stymulują do zabawy. :wink:

Broń boże nie okazuję jej zdenerwowania, co nie oznacza że nie miewam szaleńczej ochoty sierściucha udusić :mrgreen: Na wierzchu nie trzymam, ale tak jak pisałam niedawno, nauczyła się wskakiwać tam gdzie te rzeczy przed nią chowałam i teraz kombinuję 8) Zazwyczaj Kiarze wystarczy powiedzieć ostrzejszym tonem "Kiara, nie wolno" i o dziwo słucha i się wycofuje. Czasem jednak muszę wstać i sama ją ściągnąć. Po max 2 razach odchodzi i zajmuje się czymś innym, ale bywa i tak jak u kotelsonciorny, że uparcie włazi tam gdzie nie wolno i dopiero na moje podniesienie tyłka zwiewa 8)

edit: Coś dla miłośniczek kotów :201443 https://www.youtube.com/watch?v=k_5zELmun9E
Ostatnio edytowano Sob lis 29, 2014 19:50 przez mandala20, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek
Obrazek

mandala20

Avatar użytkownika
 
Posty: 629
Od: Pon wrz 22, 2014 15:41

Post » Sob lis 29, 2014 19:49 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

kotelsonciorny pisze:Rysiowa cała moja rodzina traktowała tego kocura jak Boga 8) On miał swój fotel w sypialni, a sypiał tylko i wyłącznie w domu, zawsze wracał. Musiał mieć tam fajnie, bo raczej niechętnie wychodził na łowy, był karmiony mięsem, podrobami, spadł mu czasem wiejski twaróg. Ciotka moja, jego właścicielka, uwielbiała każdej kategorii zwierzęta. W zasadzie nie ma u mnie w rodzinie kogoś, kto zwierząt by nie lubił.

Oj, to przepraszam :oops:
Ale bardzo się cieszę, ze się pomyliłam :ok: To budujące,ze jednak na wsiach nie jest tak źle. U mojej babci na gospodarstwie wprawdzie nikt kotom nie robił krzywdy, ale wszystkie chodziły zarobaczone i ze świerzbem ( bardzo powszechnym w latach 70tych u kotów, a także wśród ludzi. Sama miałam: swędziało jak cholera. Zresztą, wszyscy mieli świerzbowca podobnie, jak ...wszy :mrgreen: ) Chyba odbiło mi się to na psychice, stąd moje podejście... :roll:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 19:54 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

mandala20 pisze:Broń boże nie okazuję jej zdenerwowania, co nie oznacza że nie miewam szaleńczej ochoty sierściucha udusić :mrgreen:

No to się bardzo cieszę :D Przepraszam, ale bałam się, ze jako początkująca kociara, masz zbyt wiele oczekiwań w stosunku do zachowania kociego młodzieńca :kotek:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 29, 2014 19:56 Re: Annuszka & Pafnucy - BARFujemy na całego!

Mandala20 wygrałaś tym kawałkiem, i to wcale nie talon :twisted: A może tak to: https://www.youtube.com/watch?v=BFW_QdcrBZ0 ? :smokin:
rysiowaasia pisze:
kotelsonciorny pisze:Rysiowa cała moja rodzina traktowała tego kocura jak Boga 8) On miał swój fotel w sypialni, a sypiał tylko i wyłącznie w domu, zawsze wracał. Musiał mieć tam fajnie, bo raczej niechętnie wychodził na łowy, był karmiony mięsem, podrobami, spadł mu czasem wiejski twaróg. Ciotka moja, jego właścicielka, uwielbiała każdej kategorii zwierzęta. W zasadzie nie ma u mnie w rodzinie kogoś, kto zwierząt by nie lubił.

Oj, to przepraszam :oops:
Ale bardzo się cieszę, ze się pomyliłam :ok: To budujące,ze jednak na wsiach nie jest tak źle. U mojej babci na gospodarstwie wprawdzie nikt kotom nie robił krzywdy, ale wszystkie chodziły zarobaczone i ze świerzbem ( bardzo powszechnym w latach 70tych u kotów, a także wśród ludzi. Sama miałam: swędziało jak cholera. Zresztą, wszyscy mieli świerzbowca podobnie, jak ...wszy :mrgreen: ) Chyba odbiło mi się to na psychice, stąd moje podejście... :roll:


Ja znam całą masę, za przeproszeniem, wsiurów którzy zwierząt nie szanują. Znam też ogrom ludzi, którzy nie mają zielonego pojęcia że robią zwierzęciu krzywdę czy narażają na niebezpieczeństwo. A najbardziej wk*****a mnie to, że to są zazwyczaj jednostki niereformowalne. Jasny szlag, jak ja nic nie wiedziałam o kotach to pokornie słuchałam każdej rady :evil:

kotelsonciorny

 
Posty: 1729
Od: Pt lis 22, 2013 13:05
Lokalizacja: Łódź - Widzew

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Silverblue i 16 gości