Witamy
Miało nas dłużej nie być, a tu niespodzianka .... jesteśmy
Już kiedyś tak miałam …. ale skleroza i zapomniałam …
Widać lubię rozśmieszać „władców świata” zdradzając im swoje plany

Tym razem też tak było
Miałam zamiar dokładnie wysprzątać co nie co zaniedbane mieszkanko. Udało mi się tylko częściowo ….
Od poniedziałku Dziunia jest na tabletkach (kontynuacja antybiotyku), bo zrobiła wreszcie pierwszego ładnego
kupala. Mogłam spokojnie realizować swoje plany. Niestety KTOŚ gdzieś miał inne plany
Dzisiaj Tolcia „puściła pawia” – jej się to zdarza, więc nie panikowałam. jednak po chwili następny, potem znowu i znowu.
Zaczęłam kotkę śledzić

kuwetę zalicza co jakiś czas, smrodek taki, że w pokoju się czuje
idę analizować konsystencję

papka, gówniana papka zostawiona za każdym wejściem do kuwety, normalnie leci z kota jakby kran odkręcił
Już wiedziałam, że to to samo co u Dziuni – jakies zapalenie jelit. Coś zostało przywleczone do domu (psy na łapach, my na butach), jakiś wirus czy
cóś.
Tym razem już nie było „
gdybania” – od razu Tola dostała antybiotyk + to samo co Dziunia.
Tolcia gdy zaczęła „ganiać” do kuwety, to potem szła do swojego dużego, kładła się obok niego na łóżku i … skarżyła się zupełnie jak … chore dziecko
….
miaa, miaaa, mi, mi … Nie
miaukoliła tak jak zawsze, ona jakby popiskiwała. Duży ją pocieszał, głaskał i przemawiał czule, a ona swoje
mia, mi, mia, mi …W drodze do weta „włączyła syrenę” na full, ale gdy wracałyśmy nie pisnęła ani razu. Po powrocie jeszcze raz odwiedziła kuwetę,
Po wizycie u weta poszła wygrzewać się na słonku na balkonie.
Mam nadzieję, że więcej żadna już kotka mi nie zachoruje



Dziunieczka juz całkiem dobrze, podawanie jej tabletki lub trilaca (w masełku czy paście odkłaczającej) jest samą przyjemnością - CUDO koteczka
manicure, pedicure - dba
kota o swoje pazurki


Timorce - po wizycie u fryzjera - włączył się "łazik", wszędzie musi wsadzić swój rudy nosek

"wkurza" współplemieńców swoją figurą modelki


Tysiaczek - spoważniała

lubi przespać pól dnia w koszyku


Tośka sprawdza smak wody w nowej misce, potem - o dziwo

.... odpoczywa jakaś zamyślona


Cynamon łazikuje, ale nie chudnie, może mu jakąś bieżnię ruchomą postawić

lubi podziwiać świat zza krat


Cynamonowo-tośkowe pojednanie .... na moim łóżku

Wstałam rano, wracam, aby posłać łóżko ... i co widzę

Tylko jeszcze dwóch brakuje

A na koniec pochwalę się swoim nowym nabytkiem balkonowym – zobaczyłam, zachwyciłam się, kupiłam, umieściłam na balkonie i mogę podziwiać.
Oczywiście zapomniałam jak się ta roślina nazywa
