
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
AnnAArczyK pisze:No bo masz grzeczne koteczki![]()
Ciesz się, że miałaś tylko dwie do dżwigania,po dwóch dniach łapki przestaną boleć
Ewa L. pisze:Agusiu!
Co do nas nie zaglądasz ostatnioJak przebiegła wczorajsza operacja Kotosi?
Jak się kiciulka czuje? Pomiziaj ją delikatnie od cioci!![]()
![]()
AgaS1987 pisze:Ewa L. pisze:Agusiu!
Co do nas nie zaglądasz ostatnioJak przebiegła wczorajsza operacja Kotosi?
Jak się kiciulka czuje? Pomiziaj ją delikatnie od cioci!![]()
![]()
Dzien Dobry Dziewczynki!
Chyba mnie Ewcia myslami sciagnelas;)
Chociaz ja zastanawialam sie od wczoraj co tam u Was slychac:)
Widze, ze wszystko w jak najlepszym porzadku, co mnie bardzo cieszy
Jestem pod wrazeniem ze dziewczynki takie grzeczne u weterynarza byly
Super, ze przeglad zrobiony i ze wszystko jest ok:)
No i szczepienie![]()
Jednym slowem- wczoraj tez mialyscie dzien pelen wrazen
My podobnieKotos w porzadku. Po powrocie z zabiegu bolala go rana(chociaz dostal przeciwbolowy) i jak zaczal chodzic to warczal. jednak pozniej sie polozyl, pospal i jako minelo. Ale jestem totalnie nie wyspana bo czuwalam nad nim, bo zimno mu bylo i ogrzewac musialam termoforem i kaloryferem i dwoma kocami.
A dzis jest sielanka- tak jak u Was:)
Kotos w promieniach slonca. Wynioslam mu kartonik(nie jest zbyt ladny, ale mu w nim dobrze). Oto zdjecia:
Ewa L. pisze:AgaS1987 pisze:Ewa L. pisze:Agusiu!
Co do nas nie zaglądasz ostatnioJak przebiegła wczorajsza operacja Kotosi?
Jak się kiciulka czuje? Pomiziaj ją delikatnie od cioci!![]()
![]()
Dzien Dobry Dziewczynki!
Chyba mnie Ewcia myslami sciagnelas;)
Chociaz ja zastanawialam sie od wczoraj co tam u Was slychac:)
Widze, ze wszystko w jak najlepszym porzadku, co mnie bardzo cieszy
Jestem pod wrazeniem ze dziewczynki takie grzeczne u weterynarza byly
Super, ze przeglad zrobiony i ze wszystko jest ok:)
No i szczepienie![]()
Jednym slowem- wczoraj tez mialyscie dzien pelen wrazen
My podobnieKotos w porzadku. Po powrocie z zabiegu bolala go rana(chociaz dostal przeciwbolowy) i jak zaczal chodzic to warczal. jednak pozniej sie polozyl, pospal i jako minelo. Ale jestem totalnie nie wyspana bo czuwalam nad nim, bo zimno mu bylo i ogrzewac musialam termoforem i kaloryferem i dwoma kocami.
A dzis jest sielanka- tak jak u Was:)
Kotos w promieniach slonca. Wynioslam mu kartonik(nie jest zbyt ladny, ale mu w nim dobrze). Oto zdjecia:
Nie przesadzaj - kartonik ładny - taki kolorowy i wiosenny.![]()
Najważniejsze że jej w nim dobrze![]()
Dobrze że już po wszystkim i dobrze się czuje.Oby wszystko się szybko wygoiło
Ewa L. pisze:Szukałam cię dzisiaj i znalazłam w.....batonikach![]()
Też sobie zamówiłam - wyglądają smakowicie
Ewa L. pisze:Z Zuzią jak było nie wiem bo jak ją adoptowałam też już była po a z Polą to była jazda![]()
Na zabieg poszłyśmy na 12 w południe. Najpierw usypianie - nawet szybko się poddała. Potem zabieg - zdjęcia na wcześniejszych stronach wątku.
Została w lecznicy do wybudzenia i odebrałam ją dopiero pod wieczór. W domu były piski i lamenty i nawet ze siusiała mi się na rękachByła cały czas pod działaniem leków więc mało przytomna. Ja po nocy spędzonej na czuwaniu też
Chodziła w kaftaniku więc poruszała się jak paralityk wzbudzając we mnie poczucie winy że jej to zrobiłam
Po 3 dniach wyplątała się z kaftanika i biegała jak fryga jakby nic jej nie było.Powtórne zapakowanie jej w kaftanik jednoosobowo graniczyło z cudem więc na następny dzień poszłam do weta i wspólnymi siłami odzialiśmy delikwentkę z powrotem w ubranko w którym paralitycznie chodziła aż do zdjęcia szwów.Po zdjęciu szwów i kaftanika narodził się nowy kot.
![]()
![]()
Ewa L. pisze:Aguś!
Muszę uciekać bo rodzina wzywa ale koło 17 jestem z powrotem w domciu i na miau. Jakbyś miała czas i ochotę pogadać to zapraszam.
I koniecznie muszę kupić te baterie do mychy bo z tą coś mnie dzisiaj trafi
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 97 gości