Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 21, 2014 14:56 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

shira3 pisze:
zuza pisze:Uczula mnie dotyk,

Ale, ze każy? 8O To masz przechlapane..... 8)

delikatny nie :ryk: I TZtowy tez na szczescie nie :twisted:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87955
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 21, 2014 14:58 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

A wiesz? :roll: Słomiana jestem to może i..... :oops:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lut 21, 2014 15:00 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Syndrom piatku no :)

Ja juz mysle tylko o wieczorze, kiedy TZ dotrze, mrrrau :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87955
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 21, 2014 15:00 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

jozefina1970 pisze:Fotochromów bardzo nie lubię, miałam raz i nie, nie.
Mam teraz fajne oprawki, dobrane na zasadzie - tanie i dobre :-), szkła (to znaczy plastiki) dobrane dobrze, z antyrefleksami, powłokami i takimi tam. I teraz mam zamiar zrobić tak samo: tańsze, ładne, w miarę dobre oprawki, dobre szkła i tańszy sklep w K. bez szmerów, bajerów :-)
Też makijażu nie robię :twisted:


Józiu, ja też mam tanie, ale zrobione "w typie" tych markowych, mam ten luksus, że idę do pana, który zawsze ma cos dla mnie w zanadrzu, ceny zaokrągla zawsze w dół i ratuje w przypadku awarii nawet w sobotę :twisted:

I potrafi jeszcze powiedzieć "no TEGO, to nie śmiał bym pani zaproponować" :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pt lut 21, 2014 15:01 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

zuza pisze:Syndrom piatku no :)

Ja juz mysle tylko o wieczorze, kiedy TZ dotrze, mrrrau :)

:ok:
Ja muszę w zasadzie dotrwać do niedzieli ale...dzisiaj mam randkę :twisted:
Ostatnio edytowano Pt lut 21, 2014 15:04 przez shira3, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt lut 21, 2014 15:04 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Randka fajna rzecz :)


Ayo - szkoda, ze mieszkasz tak daleko, bys sie panem podzielila moze :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87955
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt lut 21, 2014 15:52 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Zaufany spec jest na wagę złota :D :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob lut 22, 2014 17:45 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

No cóż - to była d r u g a sobota z rzędu, kiedy Mruśka nie ewakuowała się spod kołdry podczas odkurzania sypialni. Bo sobotnie poranki są z reguły takie: ja jem śniadanie, wstawiam ekspres z kawą, Mru już wie, że to sygnał do czesania, idziemy się czesać, ja piję kawę, Mru mendzi i marudzi, po czym układa się pod kołdrą w sypialni, ja zaczynam sprzątać. Kończę odkurzać w sypialni (ostatnie pomieszczenie odkurzane) a Mru wyłania się spod kołdry i z godnością oddala. A tutaj dzisiaj, drugi raz podczas odkurzania Mru nie wstała 8O

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lut 22, 2014 18:14 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Że w sensie nie boi się już ? :D
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob lut 22, 2014 18:31 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

psiama pisze:Że w sensie nie boi się już ? :D

Na to wygląda :-) To znaczy - ona się odkurzacza nie bała, chyba spać jej przeszkadzał czy cóś 8) Bo nawet jadła, jak odkurzałam to myślę, że to nie do końca strach.

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lut 22, 2014 18:35 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Księżniczce się po prostu doopki nie chce podnieść ;)
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob lut 22, 2014 18:39 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

:twisted: no wykluczyć się nie da takiej ewentualności :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob lut 22, 2014 18:39 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

shira3 pisze:Księżniczce się po prostu doopki nie chce podnieść ;)

Najprawdopodobniej :-)
Dwie ostatnie wizyty siostrzenicy też spędziłaby pod kołdrą ale K. tak mnie prosiła, ze musiałam ją spod kołdry wywabić :twisted: Nie była (Mruśka) zbyt szczęśliwa ale K. kocha tego kota :lol: i przyjeżdża w zasadzie do niej, no, do cioci trochę też - nie mogę dziecku tego robić i kota ukrywać. Mru w pierwszych momentach ewakuuje się na szafę, potem złazi :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lut 22, 2014 18:46 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Tez mam w rodzinie takie wielbicielki moich kotów (oprócz mojej Młodej oczywiście - ale to zupełnie inna bajka). Przyjeżdżają do nas w zasadzie czasem mam wrażenie, że tylko po to, żeby wielbić koty, które (szczerze mówiąc) mają towarzystwo głęboko gdzieś plasując się na wysokości 2,4 na szafie :D Szkoda, że mamusia dziewczynek taka niekumata, bo może bym i się postarała zareklamować im koteczka :D Ale po kwestiach jakie usłyszałam, że żwirku głupia kupować nie będzie, bo kupa starego piachu na dworze leży 8O Albo, że jakieś mleczko dla kota w domu zawsze się znajdzie. Nawet nie próbowałam mówić o tym, ile i jakie żarcie ja sprowadzam kotom z internetu :oops: Szkoda dziewczynek, bo bardzo ładnie się kotkami zajmują i są bardzo delikatne, ale w życiu tam kota nie polecę, bo mamusia niereformowalna ... :roll:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Sob lut 22, 2014 21:08 Re: Mrusielda i Jozefina, Pusza w N. X

Napisałam, ze K. też bardzo delikatna do kotków :-) i mi gdzieś posta wcięło.
Nie wyrabiam - jest godzina dziewiąta wieczorem, sobota, a ja myślę tylko o tym, żeby już iść do łóżka, jestem nieprzytomna :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33215
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Silverblue i 27 gości