Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Do misia to mu jeszcze daleko, do Witusia też, ale pracujemy nad tym :twisted:

Na razie to same kosteczki

Filozofia ZEN:

Tyle lat nie poznali się na mojej urodzie:

Tak mnie ten nowy wkurza, że szok. Będę mu siedział nad głową i warczał aż się niestrawności nabawi:

Który większy?

"Warczę na ciebie, słyszysz?!"

"głuchy czy co?

"

A może on naprawdę jest głuchy?

Nie wiem który większy, ale oba przystojne :1luvu:

Nowa_Sztno pisze:A może on naprawdę jest głuchy?

Biorąc pod uwagę szybkość reakcji śpiącego tyłem do kuchni kota na dźwięk otwieranej szafki z karmą - nie jest :twisted:

o kurczaczki, Zen to jest koTygrys!
Ależ będzie co kochać kiedy nabierze masy :mrgreen:

Moki z miną cielątka te przekleństwa rzuca w stronę kolegi? Bo szacunku jakoś nie wzbudza na tych zdjęciach :lol:

A tak sobie myślę, że Mokate może czuć się trochę niepewnie, z racji wielkości Zena. Jak się przekona, że ten wielki, to tylko wygląda strasznie, to też przyjmie jak swojego :ok:

Teraz dopiero widać na porównaniu, kota do kota, że
A) no Zen taki bidny, wynędzniały, mizerniutki

(czy On ma coś z uszami? takie postrzępione i jakby przerzedzone?)
B) jak fantastycznie zadbany jest Mokate - sierść jak jedwab z wyglądu i nawet pastowany połysk jest jak u czarnych kotów

Ze jedno ucho ma nacięte (oznakowanie kastracji). A i może mu kto poobgryzał kiedy resztę

Wydobrzeje, wypięknieje (jeszcze bardziej), przytyje, i do DS pójdzie 5 lat młodszy :mrgreen:

Niech się już te DSy ustawiają w kolejce lepiej :lol:

Mokate nigdy nie podszedłby tak blisko wroga. To wróg wskoczył znienacka na blat i usiadł obok nie bacząc na warki i syki. Moki popyszczył i dał sobie spokój. On warczy zupełnie bez przekonania, nie jest to zapowiedź ataku tylko takie "odejdź, idź, ja się boję". Ale z tym strachem też szału nie ma

Też myślę, że to wielkość, bo przez kratkę transportera witał go przyjaźnie, zaczął się ciskać dopiero na widok tygrysa

Aia pisze:A) no Zen taki bidny, wynędzniały, mizerniutki (czy On ma coś z uszami? takie postrzępione i jakby przerzedzone?)

No właśnie - na zdjęciach solo tego nie widać a to bida nad bidami. Anatomii można się uczyć na chudzielcu. Tak, ma wyłysiałe uszy, jak okrzepnie sprawdzimy co to takiego.

Aia pisze:B) jak fantastycznie zadbany jest Mokate - sierść jak jedwab z wyglądu i nawet pastowany połysk jest jak u czarnych kotów

Staram się jak mogę :oops:

Jednak Barfik to Barfik.

Mam już kilka przepisów dla nerkowców, z niskim białkiem i fosforem, jak Zen odsapnie, odkarmi się, podleczy, to ruszymy z mięskiem, bo to jednak widać w każdym calu kota. On nawet poduszki łap ma jakby posmarowane kremem - mięciutkie i gładkie. Moja wetka mówi, że to kot wystawowy :mrgreen:

wiadomo, schronisko to nie bajka... Ale już sobie wyobrażam gładkowłosego Zena, z zapasem na zimę, wyciągniętego na 3/4 kanapy. Za pół roku, nie dłużej :ok:

Nowa_Sztno pisze:A i może mu kto poobgryzał kiedy resztę

I tak jest piękny

Nowa_Sztno pisze:Wydobrzeje, wypięknieje (jeszcze bardziej), przytyje, i do DS pójdzie 5 lat młodszy
Niech się już te DSy ustawiają w kolejce lepiej

Oj, to muszą być mega domy. To jest kot-skarb, jak Moki. Ten dom musi być wart Zena, bo to kot wyjątkowy. Nie ma opcji, że on znajdzie dom, jego ostatni przystanek to ma być raj. Ten kot tyle w życiu przeszedł, że ostatnie lata spędzi w krainie mlekiem i miodem (mięsem) płynącej. I od razu zaznaczam - nikt nie przekona mnie do innej wersji.

Zen teraz, to wygląda ładnie. On nigdy nie był kotem przy kości (w przeciwieństwie do Pumy). Schronisko to nie raj, ale koty mięsa tam mają pod dostatkiem. Prawdziwego mięsa, a nie tanich puszek (puszki w ramach przysmaku dostają popołudniami). Ale prawda jest taka, że to mięso, to akurat Zenowi nie służyło, bo to indyk. A nie bardzo było go jak odstawić na inną dietę (chyba, że ograniczając mu przestrzeń życiową do klatki, co nie wchodziło w grę). Zen natomiast bardzo chudł zawsze, gdy pojawiały się ropnie okołozębowe. Być może od tych zapaleń właśnie, ma problemy z nerkami. Dlatego warto zrobić te zęby porządnie (i usunąć trzonowce) jak tylko jego stan pozwoli na narkozę. Przy obecnych parametrach nerkowych, Zen mógłby narkozy nie przeżyć.

Ale teraz będzie już tylko dobrze :ok:

Nowa_Sztno pisze:Zen natomiast bardzo chudł zawsze, gdy pojawiały się ropnie okołozębowe. Być może od tych zapaleń właśnie, ma problemy z nerkami.

Obejrzałam dokładnie jego wyniki i telefonicznie konsultowałam z wetką. Z dużym prawdopodobieństwem masz rację, bo jedynym znacznie przekroczonym u Zena parametrem jest mocznik, fosfor i kreatynina są niemal w normie.

Nowa_Sztno pisze:Dlatego warto zrobić te zęby porządnie (i usunąć trzonowce) jak tylko jego stan pozwoli na narkozę. Przy obecnych parametrach nerkowych, Zen mógłby narkozy nie przeżyć.

Dokładnie. Poza tym dla bezpieczeństwa i tak zdecyduję się na narkozę wziewną.

Nowa_Sztno pisze: Ale prawda jest taka, że to mięso, to akurat Zenowi nie służyło, bo to indyk.

Sam indyk, bez tłuszczu (olej rybny) i suplementów, niezbilansowany to żadnemu kotu nie posłuży. A jak nie ma możliwości izolacji to niestety nikt cudu nie dokona. Zresztą w schronie nie ma takiej możliwości z izolacją czy bez i z tym nikt nie dyskutuje.

Zainteresowany wtrząchnął trzecią dziś saszetkę, przyszedł na dużą sesję miziania, pierwszą taką od przyjazdu. Wygłaskany wrócił na stół oddawać się apatii i anoreksji :mrgreen:

I znów nie wiem co bardziej mu dolega, więc wstrzymam się z tym wetem :twisted:

Mokate w DS i kot Zen na DT - zapraszamy na wątek

Kto przegląda forum