Stale zachwyca mnie Mikulka. Przez mój dom przeszło 8 kotów. Teraz jest z tej grupy piątka. Każde inne, wiadomo. Ale Mika jest niesamowita. Pełna życia, energiczna. Wiecznie zadowolona, z kitą w górze biega po całym domu. Jest wszędzie, zawsze. Ciekawska, pomocna, zainteresowana wszystkim. Rozgadana. Milutka. Ale i potrafiąca walnąć łapką. Kotka idealna. Już sobie nie wyobrażam poranku bez jej mrau na dzień dobry. I pełnego energii skoku z parapetu lub półki, gdzie czekała aż się obudzę. I tak co rano

Jest cudowną dziewczynką. Najukochańszą moją kotką jest Pysieńka. Ale ona jest wredna, wymagająca i egoistyczna. A Mika to 4 kilo radości, sympatii i radości. Tak łatwo się ją kocha. I tak się cieszę, że jest u nas. Nawet jak Mika coś zbroi to TZ niby ją ochrzania, ale tak jakoś na wesoło. Nawet ja Mika zjadła fotkę jego dwuletnich wnuczek, to wrzeszczał że ją, tą k..... zabije tarmosząc ją po brzuszku

To chyba jakiś podarunek od Torila, za to że mnie opuścił tak szybko. To jego mrau było takie podobne.
Ciekawi mnie, czy jako trzylatka Mika będzie mądrą kotką. Bo tak się zapowiada. Tylko dokopie się w łazienkowym zlewie do uciekającej wody
