
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ksb pisze:To jest specyficzny wątek - czego już w nim nie było
ewexoxo pisze:może to będzie trochę szokujące i niehigieniczne co napiszę, ale odnośnie tego lizania kanapek i podjadania jedzenia przyszły mi do głowy pewne przemyślenia...
od kiedy pamiętam zawsze w domu u nas były koty, które wychodziły kiedy chciały, nie były systematycznie odrobaczane, często przychodziły zapchlone od innych kotów, nigdy nie były badane, itp. A później spały z nami w łóżku i jadły z nami obiad. To była rzeczywistość lat 80-tych, kiedy wet był z konieczności. I nic nikomu się nie działo, nikt od tego nie chorował![]()
Patrząc na to z perspektywy dnia dzisiejszego łapię się za głowę, ale tak było i przypuszczam, że nie tylko u nas. I przeżyliśmy![]()
Biorąc pod uwagę tamte realia i dzisiaj, kiedy jest u nas Morris to ten kot jest prawie sterylny![]()
Reasumując myślę, że trzeba we wszystkim mieć swój rozsądek i nie popadać w żadne skrajności, bo chyba jeszcze nikt nie umarł od tego że mu kot liznął kanapkę?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości