Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 20, 2011 15:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

vailet pisze:
najszczesliwsza pisze:
vailet pisze:Żegnam :evil: przecież Masz gdzieś Bejbi i nie interesuje Cię to.Nie Masz co robić?Z Bejbi już lepiej,sama się bawi i już tak nie leci z oczu.Myślisz że operacja Azora uratowała?Nie bo nic wet nie zrobił,tylko leki pomogły.Ja się do Ciebie nie wcinam już na wątku i idź do osób które lubisz.



:mrgreen:

Chyba chcesz być królową ignorów :twisted: nie licz na to :mrgreen:


:ryk:
najszczesliwsza
 

Post » Czw paź 20, 2011 16:18 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Sprawdziłam kropla111,to Twój pierwszy kot i Masz go pół roku.Przeczytałam wszystko co pisałaś i żeby wiedzieć skąd jesteś bo nie chciałaś odpowiedzieć,a ja z anonimami nie lubię pisać.W te pół roku nieźle :roll: no super.Nie słucham osób bez doświadczenia bo to za krótko.

najszczęśliwsza nie myślałam że Masz tak mało lat :wink: :lol: Wolę osobiście starsze osoby do konwersacjii :mrgreen: oczywiście są wyjątki.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 16:21 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

vailet pisze:Sprawdziłam kropla111,to Twój pierwszy kot i Masz go pół roku.Przeczytałam wszystko co pisałaś i żeby wiedzieć skąd jesteś bo nie chciałaś odpowiedzieć,a ja z anonimami nie lubię pisać.W te pół roku nieźle :roll: no super.Nie słucham osób bez doświadczenia bo to za krótko.

najszczęśliwsza nie myślałam że Masz tak mało lat :wink: :lol: Wolę osobiście starsze osoby do konwersacjii :mrgreen: oczywiście są wyjątki.


Ja też wolę starszych :mrgreen:
najszczesliwsza
 

Post » Czw paź 20, 2011 16:39 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Co mam pół roku bo nie rozumiem? Kota? Z tego konta korzystały kiedyś dwie osoby i ta druga rzeczywiście kota ma od niedawna, ja mam 4 koty i to nie od pół roku,zresztą nie muszę się tłumaczyć. I jakie to ma znaczenie skąd jestem,mam ci zdjęcie jeszcze wysłać i datę urodzenia? Ty nie słuchasz nikogo,ani doświadczonych,ani niedoświadczonych,ani starszych, ani młodszych - nikogo. Jak ktoś się z Tobą nie zgadza to się oburzasz jak dziecko,zresztą aż ciężko uwierzyć,że masz 40 lat. :| Wiele osób pisało to samo co ja,ale też się naburmuszałaś,masz w nosie rady,w nosie masz doświadczenia innych.

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw paź 20, 2011 16:45 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

I sama poczytaj co Ty wypisujesz,niedawno padła informacja jak to Ci "zepsułam" kota i że teraz ma silny,wewnętrzny stan zapalny o czym świadczy wydzielina z oczu :roll: i co 2 dni minęły i stan zapalny znikł tak?Cudowne,szybkie ozdrowienie?A może takie zbawienny wpływ na wszystko ma karma Hill's i Royal Canin?

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw paź 20, 2011 17:10 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

kropla111 pisze:Co mam pół roku bo nie rozumiem? Kota? Z tego konta korzystały kiedyś dwie osoby i ta druga rzeczywiście kota ma od niedawna, ja mam 4 koty i to nie od pół roku,zresztą nie muszę się tłumaczyć. I jakie to ma znaczenie skąd jestem,mam ci zdjęcie jeszcze wysłać i datę urodzenia? Ty nie słuchasz nikogo,ani doświadczonych,ani niedoświadczonych,ani starszych, ani młodszych - nikogo. Jak ktoś się z Tobą nie zgadza to się oburzasz jak dziecko,zresztą aż ciężko uwierzyć,że masz 40 lat. :| Wiele osób pisało to samo co ja,ale też się naburmuszałaś,masz w nosie rady,w nosie masz doświadczenia innych.

Nie musisz,ale już nie wiem z kim piszę,więc lepiej nie pisać nic.Ja już o rady nie proszę,zmieniony banerek bo do niczego dobrego na koniec to nie prowadziło.Dużo rad posłuchałam,ale Ty tylko o żywieniu.Ja widzę co się z kotem dzieje i jak wygląda,a nie Ty.Te posty o balkonach,szczepieniach,czipach i rozumiem że ten kot Feliks nie jest Twój,ale znajomej.Czy Ty każdej osoby słuchasz?Przecież próbowałam,a te pół puszeczki jeszcze w lodówce leży.Nie wiem jak bez komplikacjii przejść z karmy weterynaryjnej na zwykłą.Jak dam trochę tego i drugiego to też nie dobrze i wybierze kot karmę wet.Nie mam rad w nosie,ale najważniejsze nie zaszkodzić kotu bardziej.Jestem ciekawa czy ten kot 6 miesięczny przestał się zakatarzać?Nie musisz mi na to pytanie ostatnie odpowiadać,ale ja też nic już nie napiszę.
Nie chciałam być na forum i wątka zakładać bo bałam się takich sytuacjii.Namówiły mnie dwie osoby i dzięki temu Bejbi żyje.To co Bejbi ma jest nieuleczalne,tylko zaleczalne.Nic na to nie poradzę choć bym chciała.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 17:12 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

kropla111 pisze:I sama poczytaj co Ty wypisujesz,niedawno padła informacja jak to Ci "zepsułam" kota i że teraz ma silny,wewnętrzny stan zapalny o czym świadczy wydzielina z oczu :roll: i co 2 dni minęły i stan zapalny znikł tak?Cudowne,szybkie ozdrowienie?A może takie zbawienny wpływ na wszystko ma karma Hill's i Royal Canin?

Całkiem nie znikł,ale nie wycieram oczek bo już nie trzeba.TŻ jest wściekły i zabronił mi dawać i męczyć na siłę kota.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 17:46 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Fotka z datą co się zaczeło robić z oczkami od drugiego dnia jedzenia (właściwie głodzenia)
Nie nadążałam wycierać,to leciało i zasychało i tak na okrągło.Na początku było jedno oko,potem oba i nie chciała już jeść.Za chwilę wrzucę robione przed chwilą bez wycierania dziś wogóle.Bejbi nie lubi aparatu i to drugie zdjęcie majtałam jej futerałem by raczyła spojrzeć.
Widać na drugim jeszcze wyciek,ale nie jest tak by nie mogła normalnie mrugać.Obrazek
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 17:56 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Tak ja ciągle o żywieniu bo to podstawa.Tylko wolisz pisać o fobiach i "szokach" niż poczytywać jak źle działają na organizm wszelkie mąki,zboża i skrobie zawarte w bardzo drogiej weterynaryjnej karmie,a skoro Bejbi ma chore jelita to ułatwienie im pracy jest szczególnie ważne.Na forum którego adres podałam wcześniej były także opisane przypadki IBD,ale też Cię to nie interesowało.Pisałam,że na nową karmę przechodzi się stopniowo,nowej daje się na początku mało,powoli zwiększając jej ilość i miesza się jedną z drogą.CZY JA CI JĄ KAZAŁAM GŁODZIĆ? Dajesz jej karmę na wątrobę bo Bejbi lubi hepatil i to niby ma świadczyć,że z jej wątrobą jest coś nie tak,a karma na wątrobę ma skład który zawiera substancje odżywcze dla chomika,a nie dla kota.A Bejbi przecież jeszcze rośnie, jej organizm się rozwija!Żeby stwierdzić, że kot ma chorą wątrobę trzeba pobrać mu krew,dlaczego tego nie zrobiłaś? Przecież pisałaś o zielonych kupach.
Zrozum,że kotu mięso nie może zaszkodzić,tuńczyka daje się okazyjnie jako przysmak,a nie jako podstawową karmę,ale mięso typu kurczak czy indyk nie szkodzi mięsożercy!To tak jakby powiedzieć,że świnka morska zatruła się marchewką czy ogórkiem. :|
Nie chcę nawiązywać do wypowiedzi ze starych tematów,ale posty na temat zabezpieczeń były moje,byłam wolontariuszką w schronisku przez 4 lata,stamtąd mam swoje koty,napatrzyłam się na cierpienie zwierząt m.in dlatego,że ludzie są bezmyślni.Z konta korzystała znajoma bo ja niestety miałam problem z zarejestrowaniem się tu,bo odrzucało mi hasło.

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw paź 20, 2011 18:06 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Fotka sprzed kilku minut Obrazek
Jeszcze jest smutna,ale wrzucę fotę jaki miała oczy przed zmianą karmy i nic wydzieliny
Obrazek
Wreszcie doczytałam że byłaś wolontariuszką,tylko czemu jak miałam 3 paczki Eukanubavet intestinal po terminie ludzie pisali bo dałam na wątek Oddam za darmo?Przytulisko bardzo się cieszyło bo mają kilka kotów jelitowych.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 18:16 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

Nie kazałaś głodzić,ale sama Bejbi to robiła i widać jak teraz wygląda.Głupie 4 dni.Wiem powinnam jej zrobić badania,ale ona troszkę zaczyna pokichiwać i przeziębi się w drodze i u weta,tak już było,a wyniki jak się jest przeziębionym są niemiarodajne tak mi tłumaczono.Hepatilu już nie daję.Jedni piszą idź do weta,drudzy nie idź bo stres i kogo ja mam słuchać?Można w głowę dostać.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 18:16 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

W schronisku istotne jest to,żeby koty czy inne zwierzęta miały co jeść,a nie co to będzie za karma,każdy dodatkowy worek jedzenia jest na potrzebny.Poza tym o swoje domowe koty dba się inaczej. Oni przyjęli karmę przeterminowaną,Ty byś swojego kota nią nie karmiła. Choćby się stanęło na głowie to o zwierzę które przebywa w schronisku nie da się tak zatroszczyć,brakuje rąk do głaskania i czasu zawsze jest za mało,bo każdy spragniony domowego ciepła zwierzak będzie potrzebował go więcej niż możemy mu zapewnić.Nie ma co więc robić porównań.Poza lekarze zalecają karmy wet,zalecają bo mają z tego fundusze,bo tak naprawdę nie mają pojęcia jaki jest skład tego jedzenia i składniki tych karm nie mają żadnych leczniczych właściwości,oprócz barwnych opisów na opakowaniach.

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw paź 20, 2011 18:28 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

kropla111 pisze:W schronisku istotne jest to,żeby koty czy inne zwierzęta miały co jeść,a nie co to będzie za karma,każdy dodatkowy worek jedzenia jest na potrzebny.Poza tym o swoje domowe koty dba się inaczej. Oni przyjęli karmę przeterminowaną,Ty byś swojego kota nią nie karmiła. Choćby się stanęło na głowie to o zwierzę które przebywa w schronisku nie da się tak zatroszczyć,brakuje rąk do głaskania i czasu zawsze jest za mało,bo każdy spragniony domowego ciepła zwierzak będzie potrzebował go więcej niż możemy mu zapewnić.Nie ma co więc robić porównań.Poza lekarze zalecają karmy wet,zalecają bo mają z tego fundusze,bo tak naprawdę nie mają pojęcia jaki jest skład tego jedzenia i składniki tych karm nie mają żadnych leczniczych właściwości,oprócz barwnych opisów na opakowaniach.

Na forum jest więcej osób niż ja które wierzą w lecznicze karmy,ale bywa że kot nie chce i wtedy dawałam poprzedniczce tylko co chciała i choroba postępowała bardzo szybko.Nic nie można było zrobić.Choć piła zupki,ale do czasu i nawet mięsko odrobinkę,to prawie z dnia na dzień,przestała jeść i po 3 tygodniach i diagnostyce konkretnej jest za TM co już Wiesz.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw paź 20, 2011 18:44 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

vailet pisze:Na forum jest więcej osób niż ja które wierzą w lecznicze karmy(...)


Ale jest też cała masa ludzi która w karmy weterynaryjne nie wierzy bo w nich nie ma niczego co leczy.

kropla111

 
Posty: 80
Od: Pt maja 20, 2011 18:20

Post » Czw paź 20, 2011 18:54 Re: Mała Bejbi od początku choruje - ciąg dalszy cz.2

kropla111 pisze:
vailet pisze:Na forum jest więcej osób niż ja które wierzą w lecznicze karmy(...)


Ale jest też cała masa ludzi która w karmy weterynaryjne nie wierzy bo w nich nie ma niczego co leczy.

Nie wiem ile procent jest tych za karmami wet.,a ile nie,tego nie wiem.Sama karma w ostrej fazie nie pomoże bez leków.Powinien być założony wątek,ale by były spory i ostre kłótnie.Część ludzi boi się pisać czym karmią przez Barfa.
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1371 gości