Oj, Broszko, to jakieś niedopatrzenie. Powinnaś reklamować.
Jak tylko wyjęłam z pudła i rozpakowałam, to rude już tam było. Musieli zapomnieć ci dorzucić.
Alienor pisze:Yyyy, a czy ten namiot nie powinien stać dokładnie odwrotnie? Ale rudość kota z zielonością namiotu komponuje się bezbłędnie.

NIKT nie będzie mówił Rudej Pokrace jak powinien stać JEGO namiot!

Stało się już tradycją, że Antosia wita nas po powrocie ze spaceru. Płochliwa, niedotykalska, tylko rzadko pozwala się głaskać...
Za to jak wracamy, przybiega zawsze. Z najdalszego kątka. Ze środka drzemki. Z zabawy.
Ociera się o kundla, daje mu buziaczki, przechodzi pod nim w tę i z powrotem, przytula się
Ociera się o mnie, nadstawia główkę do głaskania, kręci ósemki, kładzie mi się na stopach, mruczy, śpiewa, mruczy, mruczy...
Ostatnio przyszłam bez psa, z zakupów. Przybiegła się przywitać...