Skierniewicka banda i arystokracja

Oj no kilka dobrze zakonserwowanych było, chociaż w sumie znam lepsze metody spędzania czasu niż machanie szpachelką :ryk:

O

najmysia pisze:
Satyr77 pisze:tam już w większości to odrzuty z obiegu
oj nie do końca, niektóre są dobrze zakonserwowane

On też Adonisem nie był, dodatkowo swoje lata miał :ryk:

kiche_wilczyca pisze:ja tam rzadnej dobrze zakonserwowanej nie widziałam

a dokonywałaś obserwacji pod tym właśnie kątem? :mrgreen:

Szura-najmysi mama pisze:On też Adonisem nie był, dodatkowo swoje lata miał

ale miał hamerykański akcent, a na to leciały babiny jak muchy do lepu, a i jak na swój wiek też był ladnie zakonserwowany (prawdopodobnie za pomocą whisky).

najmysia pisze:miał hamerykański akcent,

Nie tylko miał akcent, przezabawnie przekręcal słowa których nie używa sie często. Na ten przyklad dzieci gęsi to były gąsiennice :ryk:

Tego nie pamiętam :ryk:

Wiesz, że wuj lubił ciagać nas po restauracjach na obiady jak jego siostry zostawialy go w końcu samego u nas. W Swiatowidzie poprosil kelnera o młode pieczone gąsiennice :ryk:

I kelner i my z Erykiem i babcią Ewą

Drogą dedukcji wyszło, że chodzi o gąski :mrgreen:

No w sumie racyja, ale z drugiej strony to tam już w większości to odrzuty z obiegu

O, wypraszam sobie... :ryk:

Byłam w sanatorium w Ciechocinku w wieku 33 lat (5 lat temu) a wtedy jeszcze byłam laseczką, szczupłą, młodą i zadbaną. Teraz z tej urody niewiele zostało, bo mi się przytyło i przestało mi zależeć. :ryk:

mojekoty pisze:
No w sumie racyja, ale z drugiej strony to tam już w większości to odrzuty z obiegu

O, wypraszam sobie... Byłam w sanatorium w Ciechocinku w wieku 33 lat (5 lat temu) a wtedy jeszcze byłam laseczką, szczupłą, młodą i zadbaną. Teraz z tej urody niewiele zostało, bo mi się przytyło i przestało mi zależeć.

Oj, przesadzasz, urodę masz i to wcale nie niewiele

mojekoty pisze:przestało mi zależeć.

przepraszam, ale o ile mogę zapytać - czemu przestało?

przepraszam, ale o ile mogę zapytać - czemu przestało?

Zaczęłam chorować, tyć, w końcu przestałam pracować i tak jakoś zabrakło motywacji. :lol:

Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że TŻ się nie zbiesi... :wink:

mojekoty pisze:Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że TŻ się nie zbiesi...

czy Ty aby nie przesajdzasz? :wink:

Jam chyba ekspert w odchudzaniu :oops:

Odchudzić sie to żaden problem, utrzymać wagę to jest sztuka :mrgreen:

Przez 30 lat zawsze stosowalam jakąś dietę

A to kapuścianą, a to 1000 kalorii i wszystkie inne jakie w owym czasie byly modne i znane. Nawet se książkę kupilam "Wenus z patelnią". Chudłam i tylam na przemian.
Brat śmiał się, że prędzej można mnie przeskoczyć niż oblecieć :ryk:

W końcu sama sobie wymyślilam dietę. I pomoglo. Chuda nie jestem, ale gruba też nie. Łatwo poszło!

ooo,to ciekawam tej diety,bo tez się przyda,żebym zrzuciła co nie co

Myszolandia pisze:ooo,to ciekawam tej diety,bo tez się przyda,żebym zrzuciła co nie co

Też jestem ciekawa co to za dieta

Skierniewicka banda i arystokracja

Kto przegląda forum