Mrusielda, Pusza i Józefina :-) VI

A ja od piątku przez tydzień będę się obijać :ok:

sunshine pisze:A ja od piątku przez tydzień będę się obijać

Szczęściara :lol:

Pogadamy za tydzień jak wrócę i będę nadrabiać zaległości, prostować błędy innych.

Józefino, nic tak nie poprawia humoru, jak zrobienie sobie prezentu i wzięcie dodatkowego dnia urlopu w jakiś poniedziałek - co będziesz do listopada czekać :mrgreen:

Gópio za to święta i sylwester w tym roku wypadają

Mam już tylko trzy dni urlopu i zostawiam jeden na wymianę okien a dwa na wszelki wypadek :mrgreen:

Może jakie nadgodziny wpadną

NO to

sunshine pisze:A ja od piątku przez tydzień będę się obijać

Tylko za dużo siniaków sobie nie nabij!

W trakcie ćwiczenia LB trudno o siniaki. Chociaż zamierzam też sprawdzić czy pamiętam coś jeszcze z jazdy samochodem... Może być niebezpiecznie.

Dzień dobry-deszczowo

koty pochowane-biedne boją się piorunów :roll:

Boże nawet nie zauwazyłam kiedy miałaś urlop :roll:

zdążyłam tylko zarejestrować siuśkowe serducho :lol:

shalom pisze:Boże nawet nie zauwazyłam kiedy miałaś urlop :roll: zdążyłam tylko zarejestrować siuśkowe serducho

Rozbawiłaś mnie do łez :lol:

Podobnie w szoku była koleżanka z pracy - rano, jak mnie zobaczyła ogromnie się zdziwiła: "co, ty już w pracy jesteś? To już dwa tygodnie? Niemożliwe!" :lol:

Tak, serducho - laurkę dziewczyny zrobiły mi na moim urlopie, kochane :1luvu:

Aj, jak ja się za nimi dzisiaj stęskniłam... jak przyszłam z pracy to im nie dawałam spokoju - w końcu miały mnie dosyć i zadekowały się - każda na swoich miejscach. A może to wina pogody bo leje i pada :twisted: