
Tak rzekly moje kochane forumowiczki :-p
Co napisalas mmk, to moj terapeuta tez mowi, mi zabronione bylo cos osiagnac, bo rodzice tez nic specjalnego nie osiagneli. A przyklad sie bierze ze znanych ludzi i najblizszej rodziny. Skorupke zrzucam, ale powoli. Jak sie w czyjesc skorze nie siedzi, to latwo ocenic albo dac dobra rade.
Moze to glupie, ale mialam dwa dni temu wieczorem wizje przed oczami. Dalam ogonkom papu i jak postawilam im miseczki na podloge, mialam nagle widok przed oczami, jak oni sie ganiaja miedzy kartonami pelnymi i czekajacymi na przeprowadzke. To byl tak zywy widok, ze mnie az zatkalo. Potem wczoraj znalazlam te ogloszenie i dzis wyslalam tam CV. Karton ladnie w piwnicy czekaja.
W nastepnym tygodniu ON przyjedzie i prawdopodobnie i do mnie. Dzwonil mi do pracy i wzielam serce w rece i sie po prostu spytalam, czy moge na jego wizyte liczyc. Nie powiedzial "nie".