Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Przepraszam...na surowo sie ja wcina do salatki. Smakuje super. Kiedys nie wiedzialam, ze mozna bez gotowania ja jesc. Tak samo jak pieczarki surowe do zielonej salatki.

Transformator to naprawde nie bardzo... Troche oleiste by bylo i twarde. :mrgreen:

Staram sie pozytywnie myslec, no i tydzien jest jeszcze nie koniec. I nawet do nastepnego bede musiala moze czekac. Tylko ze czekanie to jest dla mnie jak czerwona plachta. Najlepszy efekt czekania, martwienia sie i pogody...nie jestem glodna...

Też do niedawna nie wiedziałam, że można na surowo cukinię, a tu niespodzianka! :wink:

Pieczarki surowe bardzo lubię i pożeram przy strasznym zniesmaczeniu Tż :lol:

On nie rozumie, jak można surowe grzyby jeść :roll:

Też nie lubię czekania, ale co zrobić :roll:

Będzie dobrze! :ok:

(Wiem, łatwo mi mówić :roll:

)

Pewnie, że będzie dobrze :ok:

Ja bym cukinię zblanszowała wrzątkiem i tyle. Na surowo to ja jeszcze nie próbowałam . Czego tu sie można od Was nauczyć

Chcę w końcu kupić furminator, ale na alle... jest tyle tego, że oczy mi wychodzą. Nie o cene mi chodzi tylko o jakość. Jakiej firmy ja mam to kupić, żeby to był TEN co trzeba Heeeelp ! :roll:

Chciałabym taki dla kotów i mojej 15-kilogramowej suni, czyli nie ten najmniejszy ale nie tez ten duży dla owczarków.

O furminatorach był wątek:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=92992&hilit=furminator
Może coś pomoże :wink:

Ja jestem bardzo zadowolona z mojego małego furminatora z allegro, za ok.30 zł z transportem :wink:

Mniaaaam, pieczarki, tunczyk i pare przypraw, do tego ugotowane swiderki makaron, cebulka, wszystko kruciutko na patelni wymieszac i posypac serem, zeby sie troszke rozpuscil i pycha.

My tu o dietach a tu takie przepisy chodza po watku. Kto by nam uwiezyl, ze prawie nic nie jemy?

W piatek wieczorem wstawiam moje lozko w Ebay. I tak juz nie moge na nim spac, bo mnie wszystko boli (nowe by sie przydalo z dwoma materacami). Nidy wiecej nie chce lozka z jednym materacem tylko. Super fajne jest, bo wiklinowo-metalowe, ale nie chce go brac ze soba i musi isc precz. Juz tylko z tego powodu musza sie zameldowac, bo nie bede miala na czym spac :mrgreen:

Materac stary na podloge i dawaj.

Ja teraz poluje na jeszcze furminatory, bo jak mi sie uda, to by mogly byc na jakies bazarki. Na psa przyda sie ten 10 - cio centymetrowy.

mmk, Secret, dzięki, poczytam

Miłego dnia Panie, bo ja zwijam kiece i lecę :mrgreen:

Ja mam dokładnie ten furminator i dla mojej bokserki jest wystarczający

http://www.allegro.pl/item1101478841_59 ... rymer.html

SecretFire pisze:My tu o dietach a tu takie przepisy chodza po watku. Kto by nam uwiezyl, ze prawie nic nie jemy?

Jeśli nie jemy prawie nic, to to prawie musi być naprawdę dobre :wink:

Rosenowi lek zdecydowanie pomaga. To nie był efekt pustych magazynów - wczoraj dostał lekkie i małe śniadanie (niecałe pół saszetki Schessir z kurczakiem), później normalny obiad i kolację. Urobku w kuwecie ciągle nie ma i teraz to zaczyna mnie martwić

I jak dogodzić takiej babie - miała kilka razy dziennie i było źle, teraz nie ma i też jest źle :wink:

Bys nie miala o czym sie martwic. Moze u kotow jest podobnie, jak u czlowieka. Po biegunce, ja tez nie raz caly dzien nic nie zrobie. :oops:

Dzis przezylam cudowny moment! Wieczorem wylozylam sobie spodnie z ostatniego lata. Przed spaniem mialam koszmary, ze nie beda pasowac. Rano balam sie je ubrac z tego samego powodu. Ale weszlam w nie i nawet na tylku sa troszke luzne! :mrgreen:

Teraz chodze z glupiutkim usmiechem na twarzy. To nie znaczy, ze nie wiem ile schudlam, ale znaczy, ze az tak zle nie jest jak myslalam. No i spodnie bez rozciagajacego materialu. Tak ze nie "dopasowaly" sie do tylka. Staram sie unikac takich tkanin, zeby wlasnie nie uledz tej iluzji, ze "pasuje".

Na razie nie panikuję, po prostu chciałabym znaleźć w kuwecie normalną kupę i mieć pewność, że to Rosenowa - znaczy, chcę go przyłapać na śmierdzącym uczynku :wink:

Martwić się zacznę, jeśli nic z siebie nie wyciśnie do jutra :roll:

SecretFire gratuluję! Nie ma jak radość wciśnięcia się w coś fajnego :lol:

Dziekuje. Innych spodni nie przymiezalam :-)

, ale nadzieja jest.

mmk, nie martw się. Po biegunce tak własnie jest, kupa się w jelitach formuje, bo wczesniej mówiłas o co najmniej kilku kupach dziennie, to znaczy, że jelita mu sie puste ostały. Działaj intuicyjnie. Jak do jutra nic, skonsultuj i już. Warto kota wtedy wziąć ze sobą, bo dobry WET wymaca kupale w jelitach :ok:

Ha ! Najważniejsze to widzieć radość w rzeczach małych. Za spodnie luźne na tyłku :ok:

Asia - też dzięki za link. Mniej więcej coś takiego chyba kupię. To sa, że tak powiem oryginalne podróby, bo oryginał-oryginał poniżej 100 zł rzadko schodzi

.

Cześć Słonka!

I jak polowanie na qupala? Udane?

psiama pisze:Ha ! Najważniejsze to widzieć radość w rzeczach małych. Za spodnie luźne na tyłku

Czyli widzimy radość w małym tyłku :wink:

Erin nie wiem, co tam się dzieje. Siedzę w pracy i się nudzę. Dziś to już naprawdę zupełnie nie mam co robić :roll:

Zaległości nadrobione, biuro wysprzątane, bieżące drobnostki robię na bieżąco, a jedyne telefony, które odbieram to telefony z ofertami :roll:

Jedna klientka się zapowiedziała, że jak zdąży to dziś przyjedzie - niech zdąży, bo padnę z nudów

Jutro mam obiecany dzień wolny! :mrgreen:

Kuba i Rosen oraz my - koci "TouchPad" str.89

Kto przegląda forum