
Tak, widok z okna to na winnice. Dom stoi na gluchej wsi, wsrod pol i winnic:

Po ogrodzie spaceruja sobie dziarsko pokwakujac dzikie kaczki,
szczena mi opadla, jak je zobaczylam



Kukulka kuka, skrzecza tez ropuchy, zwlaszcza jedna, wyraznie wolajaca: sieg heil!


Rozmaryn niestety nie pachnial, bo bylo zimno i pochmurno, a on najmocniej pachnie rozgrzany sloncem...
Dobra, to szykuje teraz fotoreportazyk z mysla o Kindze
