

A Czester jest oliwiony serkiem, odrobiną pszteciku i innymi smakołykami ale nadal skrzypi


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mahob pisze:Miśka, jak już wspominałam, pomieszkuje trochę u nas. Nocuje zwłaszcza.
Dziś rano bardzo padało - Miska swoim zwyczajem po śniadaniu domagała się wypuszczenia. Już w drzwiach ją wcięło lekko ale poszła. Za jakieś 5 minut słyszę stukanie w okno - patrzę, a tu Miśka siedzi na parapecie od zewnątrz. Wpuściłam ją do domu a ona z pretensjami głośnymi pokręciła się, rozmazała mokre ślady po podłodze, wylizała mokre futerko i ułożyła się na swoim krześle. I nie było już mowy o wychodzeniu na deszcz...![]()
Po południu po obiedzie znowu się domagała wypuszczenia, więc ją wystawiłam za drzwi. Posiedziała jakieś pół godziny pod oknem na chodniku i z powrotem do domu.
Taki to dzikun z Miśki![]()
Tylko wpada w panikę przeokropną jak ją pakuję do transporterka i nie za bardzo mam ją jak do weta zabrać w związku z tym panikowaniem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jrrMarko i 1313 gości