Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 20, 2010 10:22 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Wigilie mamy dziś w pracy. Upiekłam piernika. Nikogo nie zdziwi fakt, że na cieście mam odciśnięte dwie łapy i zadek :twisted: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon gru 20, 2010 11:37 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Hmm, a zadek byl chociaz umyty czy zostawil dodatkowe desenie na ciescie? :mrgreen:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pon gru 20, 2010 11:54 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Doberek Kotołaki! :D
Obrazek

maggia

 
Posty: 17535
Od: Sob gru 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Poznań/Luboń

Post » Pon gru 20, 2010 12:16 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Trzymam kciuki za kuzynostwo :ok:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon gru 20, 2010 12:42 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Chat pisze:Hmm, a zadek byl chociaz umyty czy zostawil dodatkowe desenie na ciescie? :mrgreen:

Ciasto było profilaktycznie przykryte ściereczką :mrgreen: .

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pon gru 20, 2010 13:06 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Łoł,prosze,niektórzy się po wigiliach zakładowych rozbijają
A jak tam kocio Marcikk ?

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto gru 21, 2010 7:22 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

O Bolusiu na razie nic nie wiem, oprócz tego, że ukradł kawałek piersi z kurczaka :roll: :wink:

Wczoraj po powrocie do domu, teściowa mi się spytała, co też zrobiłam moim kotom, bo podobno spokojne. A ja podłączyłam przedwczoraj Feliway'a :mrgreen: . Może działa :mrgreen: ? Sików nowych brak. Chyba porządnie spryskałam całą olaną okolicę "akyszkiem".
Starcia się zdarzają, ale nie ma tragedii. Ale po świętach, jak dostane kasę, to chyba jeszcze domówimy u ryśki krople Bacha. Może trzeba trochę skład zmienić? :roll:

Czy może mi ktoś wytłumaczyć, za co ja lubię tego Mendosoma vel Głąbka vel Kotyka :twisted: ?

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto gru 21, 2010 7:28 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

W związku z tym, że chyba nie jestem obiektywna w kwestii Kotyka, chciałabym abyście zabrali głos w ankiecie :oops: . Czy Kotyk, mimo tego, że sytuacja jest stresująca dla całej trójki, powinien u mnie mieszkać, czy powinnam jednak poszukać mu innego domu.
Dziękuję za szczere odpowiedzi.
:oops:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto gru 21, 2010 13:06 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Zostawić,domiziać,dopieścić :mrgreen:

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto gru 21, 2010 13:14 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Cześć ekipo, poniewaz nie odbierasz telefonu to napiszę - nasza wetka kuzynko-ciotka ma się lepiej, wyszła ze szpitala - obudził ich nad ranem Borys - ich kot . Zwiarzaki maja się dobrze :D
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 21, 2010 13:27 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Marciu, mam ten sam dylemat z Mendą :roll:
Czy powinien mieszkac u mnie, czy może powinnam domu szukać ...
Ale stwierdziłam, że skąd mam wiedzieć, czy w nowym domu nie będzie mendził i go na zbity dziób nie wypędzą na mróz? :roll:
Ja to chociaż cierpliwa jestem i mogę o normalne życie całej bandy.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto gru 21, 2010 14:57 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Martuś, obawiam się, że żadna ankieta tu nie pomoże... To Ty widzisz kocie relacje na co dzień i tak naprawdę Ty jedna potrafisz je najlepiej ocenić. Za Tobą już dwa dokocenia i masz skalę porównawczą. Jeżeli czujesz, że jest szansa na dogadanie się kotów i bardzo chcesz mieć Kotyka, to odczekaj jeszcze :)

Jeżeli zaś dokocenie powoduje, że jesteś zmęczona, niewyspana i rozdrażniona, to odpuść, bo według mnie kocie relacje przy tzw. dokoceniu to jedna strona medalu, a samopoczucie opiekuna, to druga, równie ważna...

Ja osobiście nie zdałam egzaminu z dokocenia Tosią :oops: . Michał apelował o cierpliwość, a mnie nocne kocie awantury po prostu przerosły, bo stan mojego niewyspania i zmęczenia sięgnął w pewnym momencie zenitu :? . Fatalnie odbijało się to na mojej pracy i relacjach z otoczeniem :roll:

Koty wybieramy sercem, ale musimy też czasem słuchać głosu rozsądku i nie brać na swoje barki więcej, niż możemy unieść. Jeżeli czujesz, że dokocenie przeszkadza Ci w normalnym funkcjonowaniu to, mimo całej sympatii, którą masz dla Kotyka, szukaj mu domu.
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto gru 21, 2010 15:10 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Ja walczę z Mru od roku, widzę ogromną zmianę na lepsze - ale jeszcze bardzo długa droga przed nami.
Gdyby nie to, że obiecałam mu 4 lata temu, jak pojawił się u babci, że zapewnię mu spokojną i bezpieczną starość, szukałabym mu domu.

Teraz znów mu zafundowałam jazdę - kociaka, znów jest fatalnie :(

Musisz sama zdecydować, ile jesteś w stanie znieść i co jesteś w stanie zrobić dla poprawienia komfortu kotów i ludzi w domu.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto gru 21, 2010 16:21 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

Zgadzam sie - sama bedziesz musiala podjac decyzje. U mnie po dwoch latach nadal na siebie fukaja i sie gonia w celach zdecydowanie nieprzyjaznych. Ale w nocy spia, wiec przymykam na to oczy i czekam. Moze w koncu sie dotra... :roll: Naszych sytuacji jednak nie mozna porownywac...
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro gru 22, 2010 9:04 Re: Zielonookie Kotołaki i "ludzkie kocię" cz. 7:) i Kotyk :)

ObrazekMarcię i Kotołaczki!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 24 gości