Mój Pięciokot cz.12 Paaadaaaa śnieeeeg... :o

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Wylecę dziś z UK czy nie?

Ankieta wygasła Sob sty 09, 2010 16:33

1. Wylecę
6
27%
2. Nie wylecę
16
73%
 
Liczba głosów : 22

Post » Czw sty 07, 2010 19:42 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Będziemy wywalać po trochu - sakwy motocyklowe nie muszą jechać wszystkie, moje będą potrzebne, swoje moze Rajmund przywieźć jak będzie jechał do kraju. Na przykład. Coś mogę pokombinować między podręcznym a nadawanym - podręczny ma 5kg luzu.
Spoko. Mnie też bierze - smarkata się zrobiłam, w gardle drapie... Przyjadę z angielską zarazą.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 07, 2010 19:48 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Angielska zaraza :strach: :strach: :strach:
Okłady z footerek zalecam :ok: Natychmiast po powrocie do Brzeska :!: :!:
Obrazek

Tatku-pamiętam :(
Obrazek

kotka doroty

Avatar użytkownika
 
Posty: 10409
Od: Nie mar 22, 2009 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 07, 2010 19:51 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

kinga w. pisze:Jestem nazad. Podpis Rajmunda jest w jego postach! :mrgreen: Nasze koty, to nasz podpis. :piwa:
.

Zdradzisz nick? Jak mam szukać.... :roll: :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw sty 07, 2010 19:51 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

kotka doroty pisze:Angielska zaraza :strach: :strach: :strach:
Okłady z footerek zalecam :ok: Natychmiast po powrocie do Brzeska :!: :!:

Tylko ich nie całuj bo pozarażasz :twisted:

alus1

 
Posty: 13699
Od: Śro wrz 03, 2008 16:26
Lokalizacja: Warszawa Mokotów

Post » Czw sty 07, 2010 19:55 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Dobrze że nie francuska! :mrgreen:
Shira, po podpisie w tym wątku. Kociasty oczywiście. :ryk:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 07, 2010 20:05 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

kinga w. pisze:Dobrze że nie francuska! :mrgreen:
Shira, po podpisie w tym wątku. Kociasty oczywiście. :ryk:

Szprytne :mrgreen: :wink:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw sty 07, 2010 20:06 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

solangelica pisze:Ja tez jestem chora takze lacze sie w bolu z kociastym.

Leze i kaszle, chechlam i charcze, na szczescie goraczki juz nie mam.
Masakra.

Ide pic mleko z czosnkiem. Odstraszam wampiry :)



A wiecie, że mnie też coś wzięło :? Łupie mnie w bokach, sikam na umór, krew w moczu mi wyszła (badałam se siu paskami), brzuch boli. No to poszłam do GP, pani doktor mnie zbadała, kazała nasiusiać do buteleczki, pasek pokazał krew, leukocyty i proteiny. Zmierzyła mi temperaturę: 37.8 8O nawet się nie czułam na to. Wysłała siu do laboru, zakazała iść do pracy w niedzielę, dała antybiotyk i kazała wrócić w poniedziałek. Tu jest tak, że pierwszy tydzień choroby możemy sobie przesiedzieć w domu bez zwolnienia lekarskiego. Jeśli chorujemy dłużej, lekarz może nawet dać zwolnienie ze wsteczną datą. No i siedzę w domu :roll: :mrgreen:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw sty 07, 2010 20:53 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Shira, co szprytne?
Dora, z tym zwolnieniem to jak jest? Rajmund ma gorączkę, smarka się jak rasowy dog de Bordeaux... Obstawił się jakimiś wynalazkami, ale to objawowe tylko jest - pseudoefedryną i paracetamolem się nie wyleczy. Można normalnie zlać lekarza i przez tydzień siedzieć w domu, a jakby po tygodniu było dalej źle to dopiero do doca?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 07, 2010 21:53 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

To o której ruszasz do kraju?
Szczęśliwego lotu.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw sty 07, 2010 21:55 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Dzięki! Jutro przed siódmą wieczorem ( w Polsce ósmą) - mam nadzieję że tym razem to już skutecznie, choć mam też obawy bo znów zapowiadają opady śniegu.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw sty 07, 2010 22:55 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

kinga w. pisze:Shira, co szprytne?
Dora, z tym zwolnieniem to jak jest? Rajmund ma gorączkę, smarka się jak rasowy dog de Bordeaux... Obstawił się jakimiś wynalazkami, ale to objawowe tylko jest - pseudoefedryną i paracetamolem się nie wyleczy. Można normalnie zlać lekarza i przez tydzień siedzieć w domu, a jakby po tygodniu było dalej źle to dopiero do doca?


No może siedzieć do 7 dni w domu. Pracodawca może (ale nie musi) zażądać od niego takiej formy:

http://www.hmrc.gov.uk/forms/sc2.pdf

To wtedy to drukuje i daje pracodawcy. To regulacje prawne są. Po 7 dniach musi przynieść już zwolnienie od lekarza.

Jak ma grypę to w ogóle nie powinien iść do lekarza, bo mogą podejrzewać swine flu i go wywalić w ogóle z gabinetu :twisted:

PS. JEST Ogonek! :piwa:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt sty 08, 2010 9:18 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Dobry ;)
Ja dzisiaj pracowity dzień mam :D
Mąż mnie o 7 rano obudził i trzeba się wziąć za robotę bo się nudzę :D
A naczynia już ładnie pozmywałam,wszystkie osobniki nakarmione,poza mną :mrgreen:

Aggi

 
Posty: 2054
Od: Nie wrz 20, 2009 23:50
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sty 08, 2010 9:44 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Kurcze, grypa to chyba nie jest... Katar, trochę gorączki, trochę gardło boli. Poszedł do pracy. Beeee.... Jakby został to moglibyśmy dziś razem jeszcze pobyć i na lotnisku dopiero się pożegnać a tak...
Jaki Ogonek? 8O

Aggi, luzik. Rajmund obudził mnie o 6:10. Zrobiłam mu śniadanie, kawę do termosu i żarełko do pracy, pożegnaliśmy się... A teraz to się mogę nudzić. Tylko jakoś tak smutno.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Pt sty 08, 2010 14:47 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

kinga w. pisze:Jaki Ogonek? 8O
.


Noo ten czarny, co siedział w kuchni na parapecie za oknem. Zawsze przychodził, spał w budce, którą mu zrobiłam z transporterka wymoszczonej ciuchami. A przed ostatnie 3 czy 4 dni go nie było. Bałam się, że coś się mu stało. Ale wygląda na to, że ma dom, który go nie wypuszcza w śnieżyce i nie dokarmia. Bo jakby był dokarmiony, to by nie żarł kilku saszetek i michy suchego u mnie na placu 8) No i jak przyszedł wczoraj, to aż mi ulżyło :lol:
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Pt sty 08, 2010 14:49 Re: Mój Pięciokot cz.12 Czas powrotu... :(

Albo go karmią ale czymś co mu nie smakuje za bardzo i u Ciebie sobie kocina poprawia. Fajnie że jest.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości