Witam wiernych kumpli i tych nowych

Jestem, Duża puściła mnie do komputera.
Monty Pyton się chowa przy zmianie opatrunku Dużego i znalezieniu kogoś, kto to zrobi

Zdjęli mu też szwy, bo na poniedziałek nie mogli go zapisać i woleli wcześniej niż później to zrobić, biurokracja w służbie zdrowia i sama ta służba jest powalająca.
Fasolko karma dla mnie i dla Misia dotarła, bardzo dziękujemy, niestety Duża jest skąpa i wydziela nam, że niby mamy dbać o linię, a wszystko to przez naszą doc.
Łazienkowy długowłosy potwór Dolly wygląda jak pudel, którego strzygł szalony fryzjer

Duża w pracy miała akcję „ratujemy wiewiórkę”. Ze swoja koleżanką, z która już kiedyś przeprowadzały akcje pod takim kryptonimem tym razem ratowały wiewiórkę przed kotem.
Uparta trikolorka, ganiała wiewiórkę, wbiegając za nią na drzewa, aż zagoniła biedaczkę na sam czubek jednego z nich i czekała aż ta będzie musiała zejść, niestety drzewo to było na pobliskim pustym, ale ogrodzonym placu. Straszenie, krzyki i fukanie oraz desperackie rzucanie kamieniami w kierunku tri nic nie dały, kotka nie dała się wygonić na odległość, więc Duża z koleżanką przeszły przez płot [stare baby przełażące przez płot, widok był niezapomniany

Na koniec smutne wieści, działkowe stadko kotów, które są w niebezpiecznym miejscu pod opieką szalonej karmicielki za chwile się powiększy


Ptachu