DO ZAMKNIĘCIA>Tanie Dranie Reaktywacja. Nastała Obamka :)

[Wielbłądzio]

Niektóre smoki nadają się tylko na pieniek. Ze wszystkimi swoimi siedmioma głowami oczywiście czy który tam ile ma oraz z niektórymi CZŁONKAMI oddzielnie na pieniek, jeszcze przed lub nawet już po poodcinaniu głów, tak na wszelki wypadek , ze smokami nigdy nic nie wiadomo

Ło matko, od niewinnego śrubokręta wynalezionego wczoraj przez Pioplusia w kuchni przeszłyśmy przez wężyki, ogórki, aż po smoki i ich członki

Obława na Bardzo Dzikie Zwierzę zakończyła się sukcesem: Duń siedzi od pół godziny w transporterze Tadeusz siedzi w drugim - i prawdę mówiąc, bardziej obawiam się wyczynów tej drugiej , Dunieczka zwykle jest w ludzkich rękach na tyle przerażona, że nie ma siły dawać czadu... Pani Doktor ma być u nas koło 22, czyli już zaraz.
Zapłacę majątek, pomimo zniżki. Dwie (a może nawet i ze trzy...) superfajne kiecki byłyby jak nic Wieści gminne nie kłamią: Kto ma pszczoły, ten ma miód. Kto ma dzieci, ten ma SMRÓD. Smród różnorakiego rodzaju, z wiodącą nutą finansową

[alus1]

Zapłacę majątek, pomimo zniżki. Dwie (a może nawet i ze trzy...) superfajne kiecki byłyby jak nic Wieści gminne nie kłamią: Kto ma pszczoły, ten ma miód. Kto ma dzieci, ten ma SMRÓD. Smród różnorakiego rodzaju, z wiodącą nutą finansową

to żeby CI smutno nie było z jedną nuta wiodącą Lejek zapewni CI na pewno drugą

[*anika*]

smok na pieńku ...ech ze mną też jest chyba coś nie tak

chyba tak

[*anika*]

Niektóre smoki nadają się tylko na pieniek. Ze wszystkimi swoimi siedmioma głowami oczywiście czy który tam ile ma oraz z niektórymi CZŁONKAMI oddzielnie na pieniek, jeszcze przed lub nawet już po poodcinaniu głów, tak na wszelki wypadek , ze smokami nigdy nic nie wiadomo

Ło matko, od niewinnego śrubokręta wynalezionego wczoraj przez Pioplusia w kuchni przeszłyśmy przez wężyki, ogórki, aż po smoki i ich członki

ciekawe czy smok wie, że o... nim mówimy

Obława na Bardzo Dzikie Zwierzę zakończyła się sukcesem: Duń siedzi od pół godziny w transporterze

Gratu, gratu!

[Wielbłądzio]

niestety, klapa
Dzikie Zwierzę spieprzyło nam z transportera, uprzednio przedziurkowawszy mi na wylot jeden z paznokci żesz k&$#!&^"!!! Tadźkę udało się jakoś okiełznać , z resztą nie było większych problemów...
kłucia poza Dzikiem uniknęli też Maciuś i Bidzia, ponieważ oboje byli szczepieni rok temu i nie były to już ich pierwsze szczepionki. Dzik jest do tyłu (szczepiona ostatnio tak jak cała reszta: dwa lata temu), trzeba ją JAKOŚ złapać, JAKOŚ zawieźć do lecznicy, JAKOŚ unieruchomić i JAKOŚ zaszczepić - na myśl o czym wszystko mi cierpnie
Maciejkowi mam za to zamiar dla świętego spokoju przebadać krew (w związku z wyblaknięciem futerka i smrodem z pyszczka)... a dla Chudej Cholery dostanę jakiś nowy steryd, podobno jakiś zagramaniczny i o minimalnych efektach ubocznych, oby...

odpadam. spać

[Wielbłądzio]

Niektóre smoki nadają się tylko na pieniek. Ze wszystkimi swoimi siedmioma głowami oczywiście czy który tam ile ma oraz z niektórymi CZŁONKAMI oddzielnie na pieniek, jeszcze przed lub nawet już po poodcinaniu głów, tak na wszelki wypadek , ze smokami nigdy nic nie wiadomo

Ło matko, od niewinnego śrubokręta wynalezionego wczoraj przez Pioplusia w kuchni przeszłyśmy przez wężyki, ogórki, aż po smoki i ich członki

ciekawe czy smok wie, że o... nim mówimy

Wiesz kochanie, nareszcie szczęśliwie doszłam do stanu, kiedy kompletnie zwisa mi, co on wie/myśli/robi itp. Bardzo dzielnie się o to starał: ba, nie tylko on zresztą

[kalair]

I tak trzymać!

[behemotka]

Niektóre smoki nadają się tylko na pieniek. Ze wszystkimi swoimi siedmioma głowami oczywiście czy który tam ile ma oraz z niektórymi CZŁONKAMI oddzielnie na pieniek, jeszcze przed lub nawet już po poodcinaniu głów, tak na wszelki wypadek , ze smokami nigdy nic nie wiadomo

Ło matko, od niewinnego śrubokręta wynalezionego wczoraj przez Pioplusia w kuchni przeszłyśmy przez wężyki, ogórki, aż po smoki i ich członki

Hę?
Jakoś mocno abstrakcyjnie się zrobiło
Przy takim rozwoju dyskusji z małego śrubokręta boję się pisać, że wczoraj Bulwik zrzucił z wysokiej półki cukier...

PS. Wiesz już coś więcej o babci? Trzymałam kciuki, ale napisać się nic nie dało...

[behemotka]

niestety, klapa
Dzikie Zwierzę spieprzyło nam z transportera, uprzednio przedziurkowawszy mi na wylot jeden z paznokci żesz k&$#!&^"!!! Tadźkę udało się jakoś okiełznać , z resztą nie było większych problemów...
kłucia poza Dzikiem uniknęli też Maciuś i Bidzia, ponieważ oboje byli szczepieni rok temu i nie były to już ich pierwsze szczepionki. Dzik jest do tyłu (szczepiona ostatnio tak jak cała reszta: dwa lata temu), trzeba ją JAKOŚ złapać, JAKOŚ zawieźć do lecznicy, JAKOŚ unieruchomić i JAKOŚ zaszczepić - na myśl o czym wszystko mi cierpnie
Maciejkowi mam za to zamiar dla świętego spokoju przebadać krew (w związku z wyblaknięciem futerka i smrodem z pyszczka)... a dla Chudej Cholery dostanę jakiś nowy steryd, podobno jakiś zagramaniczny i o minimalnych efektach ubocznych, oby...

odpadam. spać

Wow. Pogratulować Dziczyźnie, zdolna bestia
To tak oczywiście w ramach sławetnej forumowej empatii, która gwarantuje współczucie w wypadku odniesienia ran w walce z kotem
Proponuję wezwać specjalistę z bronią na strzałki usypiające (chyba większe schroniska kogoś takiego mają?). Ciekawe, jak by zareagował na prośbę o upolowanie kota-domownika we własnym mieszkaniu

[Wielbłądzio]

Behemotko, toż ja zawsze wszystkim mówię, że to jest kot wolnożyjący u mnie w domu

Babcia po operacji, jutro ojciec przywiezie ją do domu. Nowotwór. Za około dwa tygodnie będzie wiadomo, czy złośliwy, czy nie. 78 lat. Ostatnia z moich Babć i Dziadków.
Boję się.

[Wielbłądzio]

A tak a propos cukru, to mam już pewne BARDZO dalekie skojarzenie wiadomego rodzaju , ale przemilczę. Bo ja mam wyobraźnię iście abstrakcyjną i na domiar złego mocno skażoną erotomanią

PS. Paznokieć skleiłam sobie super glue. Na razie się trzyma, tylko boli jak piorun, bo Dzikunia dziabnęła mnie naprawdę mocno

[Wielbłądzio]

O dzięki Wam niebiosa...
W weekend Baśka przeprowadza się do swojego domu
Do mojego chrzestnego, zdecydowali się

Biedne Draniki , należy im się wreszcie odrobina spokoju

[behemotka]

A tak a propos cukru, to mam już pewne BARDZO dalekie skojarzenie wiadomego rodzaju , ale przemilczę. Bo ja mam wyobraźnię iście abstrakcyjną i na domiar złego mocno skażoną erotomanią

PS. Paznokieć skleiłam sobie super glue. Na razie się trzyma, tylko boli jak piorun, bo Dzikunia dziabnęła mnie naprawdę mocno

Nawet z cukrem te skojarzenia? Podziwiam...
Gratuluję wydania Białej Zarazy i trzymam kciuki

[*anika*]

A tak a propos cukru, to mam już pewne BARDZO dalekie skojarzenie wiadomego rodzaju , ale przemilczę. Bo ja mam wyobraźnię iście abstrakcyjną i na domiar złego mocno skażoną erotomanią

ja chcę wiedzieć!





Gratu, gratu z powodu Białej Zarazy
Gratu, gratu dla Duńki



Mocne kciuki za Babcię żeby nowotwór okazał się niezłośliwy...

[alus1]

wow chwilę mnie nie było a tu się dzieje...
za Babunię kciuki wielkie
za Baśkę i jej szczęśliwe opuszczenie domostwa tyż

ale ten cukier hmmm....