Echh... Kłopusia wyprześwietlana
na dziesiątą stronę, efekt... namierzone źródło bólu i dolegliwości naszego Frała

, niestety zmiany zwyrodnieniowe, które miała od kocięctwa pomimo profilaktyki posunęły się do granic możliwości

, szczerze mówiąc nie jest dobrze

.
Bez sterydów nie ma mowy w ogóle o chodzeniu

, zwiększamy też na razie dawkę siarczanu chondroityny i czekamy na efekty.
Boję się że przestanie chodzić...
Frałek faktycznie bardzo źle się czuje

, pozwoliła się prześwietlić, obmacać, podać leki i nie ma strat w ludziach... kotek jest chorutki, innego wytłumaczenia nie ma
