Permanentny PMS. Nieplanowana okupacja łazienki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 11, 2010 10:53 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

raport z pierwszych dni Kozaka w nowym domu (fragmenty z maili, za zgodą):

pierwsze wrazenia byly takie ze nasz kot duzy o przewrotnym imieniu Maly byl zestresowany, skulone uszy, siedzial w kącie, prychal nawet na nas a Kozak zwiedzal w najlepsze cale mieszkanie atakujac wszystko co uznal za stosowne po drodze(sciereczki kuchenne, pranie na suszarce itp.) Juz sądzilismy ze scenarusz typu Kozak przejmuje wladze w domu sie sprawdzi..
po jakis 30min kotki zainteresowaly sie soba nawzajem bardziej, obwachiwaly, Maly troszke zloil Kozaka, ale ten nie zrazajac sie dalej sledzil kazdy ruch Malego i obwąchiwal go z kazdej strony. Wytraszylismy sie ze Maly jest za silny i zrobil Kozakowi krzywde, ale po blizszej obserwacji okazalo sie ze nie uzywa pazurkow, ze nie chce tak na powaznie nic zrobic tylko pokazac kto tu rzadzi. [...] Gdy kladlismy sie spac kolo 23 koty byly juz ciut zakumplowane i ganialy sie jak szalone rpzez cale mieszkanie.
W nocy Kozak jakos znalazl sie u nas w lozku. Maly na znak protestu chyba spal w drugim pokoju-zwykle spi w tym co my tylko na drugiej kanapie.
nad ranem i rano znow biegali jak szaleni, tak ze obawialismy sie o stany przedzawalowe u Malego.
[...]
Kozaka interesuje wszystko, wszedzie zaglada, wszystko obwachuje, na rekach zaczyna mruczec jak traktor po kilku glasnieciach. Nie slyszalam zeby plakal w nocy za rodzenstwem, a wstawalam z 5 razy sprawdzixc czy wszystko ok.
Kozak jest uroczy i bardzo odwazny :-) wyglada na to ze chlopaki sie dogadali :-)


i z drugiego dnia:
Naprawde wyglada ze jest ok. Koty nie zakochaly sie w sobie tak zeby spac przytulone i myc sobie uszy nawzajem poki co, ale znajac charakter Malego to moze sie nigdy nie zdazyc, choc kto wie?czas pokaze :-)
Buszuja razem, bawia sie w chowanego i zapasy a jak juz opadaja z sil to dzienne drzemki w wersalce odbywaja - trzymaja bezpieczna odleglosc od siebie ale zawsze mozna orzec ze w tym samym "pomieszczeniu"spia :-)



jejeje! :dance:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lut 11, 2010 10:54 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Uschi pisze:jejeje! :dance:

Nuuuudaaaa... :mrgreen:
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 11, 2010 11:07 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

redaf pisze:
Uschi pisze:jejeje! :dance:

Nuuuudaaaa... :mrgreen:

jakby Ci tu... :twisted:

wolę taką nudę niż perspektywę powrotu do nas dziewczynki z kolorowych kociaków - Karo. od dłuższego czasu sika i robi kupę gdzie popadnie w nowym domu, właściciele badają, kombinują, ale czujemy, że tracą do niej serce...
nie bardzo chcę opisywać tu szczegóły, ale nie wygląda to jakoś super dobrze :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lut 11, 2010 11:14 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Osz kurde. Nad wyraz niefajna pespektywa.
Na pewno wypróbowaliście razem wszystkie możliwości ratowania sytuacji.
Oby jakimś cudem panna się naprawiła.
Ekhhhhh...
Obrazek

redaf

 
Posty: 15601
Od: Śro sty 25, 2006 21:32
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 11, 2010 11:41 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

A Karo wysterylizowana??

Lunka też sikała i kupała gdzie popadnie przed ciachnięciem.

Teraz jej się zdarza, ale zrobiła się bardziej wybredna co do miejsca... :mrgreen:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 11, 2010 11:44 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

redaf pisze:Na pewno wypróbowaliście razem wszystkie możliwości ratowania sytuacji.

no kombinujemy na wszystkie sposoby, ale trochę zaczyna ich już brakować, tych sposobów
tylko po drugiej stronie zaczynamy odczuwać jakby... zniecierpliwienie :(

no nic, obaczym

alglo - tak, kolorowe zostały wszystkie wycięte przed adopcją (oj płakał nasz portfel, płakał ;) )

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lut 11, 2010 11:51 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

No to trzymam kciuki za Karo i za cierpliwość jej domku...

Oby panna się uspokoiła, a jej Duzi nie chcieli jej oddawać... :ok:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw lut 11, 2010 21:05 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Jakie sielankowe dokocenie. Kozaczku :ok:
A z Karo to nie wesoło.
U nas Javcia tak wróciła z adopcji, dodam, że z forumowej adopcji. Mała seniorka wszystko robiła pod siebie, przestała jeść, siedziała cały czas w transporterze.
Jak ja przywieźliśmy do nas to pierwsze poszła do kuwety, następnie do kuchni najeść się i napić i... siadła zadowolona na kanapie w dużym pokoju.
Jej wzrok mówił dlaczego tak długo was nie było, nareszcie wróciłam do domu. Tylko Haker ma problemy z zaakceptowaniem jej, bo Haker to w tej kwestii przeciwieństwo swojego wirtualnego brata Sopla.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt lut 12, 2010 1:35 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Ktoś tu wołał wilka z lasu, he he? :twisted:
Chlorak Tasia ma się świetnie - właśnie goni Kropka - sąsiedzi zatłuką mnie i koty, a TŻ próbuje spać i wstanie jutro ledwie przytomny. :roll:

Co do Kozaka, to te gówniarze mają takie cuś, wiedzą, że człek chce im nowy dom znaleźć to zaraz zrobią coś, ż esię czlke rozmaśli...

A w odpoczynek od tymczasowania nie wierzę. Zbijcie mnie na kwaśne jabłko, ale nie wierzę :P

kurcze i kciuki za Karo :(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt lut 12, 2010 20:41 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

:cry: państwo od Karo chcą z nami porozmawiać - umówiliśmy się na poniedziałek, nie czuję się z tym dobrze.
Na zmartwienia jednak jak miód na serce wpływają wieści od Kozaka, który cudownie zadomowił się już w nowym miejscu i właśnie dostałyśmy serię zdjęć dwóch zaprzyjaźnionych panów :mrgreen:
dziś miałyśmy wieści również od Nali (jednej ze słynnych dzików nad dzikami czyli Sportowców z AWF-u) i też dostałyśmy kilka zdjęć.
Przy takich informacjach, nie można się smucić możliwą nieudaną adopcją.
Damy radę - również dzięki domkom naszych tymczasów, które są z nami cały czas :D
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lut 15, 2010 11:43 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Ogromne kciukasy za pomyslne rozmowy z Domkiem Karo

Pamietacie jak nas Zoja przećwiczyła? Ręce nam opadały nie raz i nie dwa, ale dalismy rade i teraz jest super. Oby tak tez się u Karo skończyło.



I wielkie gratulacje za nowe domki dla Obuwniczej Bandy :D
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 15, 2010 15:05 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

pewnie, że pamiętamy :twisted:
diabła czarengo wcielonego :lol:
dlaczego to zawsze panienki takie problemowe?
wizyta państwa od Karo przełożona najprawdopodobniej na piątek, więc na razie jeszcze nic nie wiemy.
ale kciuki oczywiście zawsze się przydadzą.
Obrazek
Nie ma Sopelka :(

tanita

 
Posty: 2891
Od: Śro lip 27, 2005 22:17
Lokalizacja: Warszawa-Bródno, forpoczta Mafii Tarchomińskiej

Post » Pon lut 15, 2010 16:14 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Kciukamy kciukamy!

Lunce przeszło, nie wiem, czy to moja stała obecność w domu, czy krople Bacha czy coś tam jeszcze inszego nieznanego pomogło, ale jest cisza i spokój.

Zobaczymy, jaka będzie reakcja na Antka (możemy się dowiedzieć jeszcze w tym miesiącu 8) ). Póki co okupuja moje kolana i grzeją brzucho... :ok:

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon lut 15, 2010 21:53 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon lut 15, 2010 22:18 Re: Permanentny PMS i Chodaczki - w końcu na wolności :)

:D


no miodzio
Szkodniki dwa Zoja i Gabor plus Mały Rudy
ObrazekObrazek

zwinka

 
Posty: 207
Od: Sob wrz 27, 2008 20:49
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Paula05, ruda_maupa, Silverblue, zuza i 63 gości