Cosia,Czitka,Balbi,NiemójIII.Miciu po wizycie w klinikach.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 01, 2008 8:05

czitka pisze:Co przyniosło Wam z ogrodu?


Wszelkie stworzenia duże i małe :roll:
Zajączki, ptaszki, szczury, krety, myszy, nornice, żaby, ropuszki, jaszczurki, rybki, ślimaki, ważki, motyle i ...kleszcze.
Obrazek

Marmotka

 
Posty: 112
Od: Nie sie 26, 2007 17:35
Lokalizacja: Wrocław i okolice...

Post » Pt sie 01, 2008 9:23

Jako się rzekło, nie mam ogrodu, ale moja wycieraczka jest równie wydajna a nawet chyba trochę wydajniejsza. "Przyniosła" mi świnkę morską, 2 króliki , 3 koty i .........jedno dziecko !!!! Dwuletnie. Punkt 12.00. W nocy!!! Czy ktoś może sie pochwalić takim "podrzutkiem" :conf:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 01, 2008 9:26

Hipciu, przebiłaś nas wszystkich 8O . Czitko, chyba należy jej się nagroda... 8)
A tak z ciekawości - co to było za dziecko i jak się skończyła cała historia..?
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt sie 01, 2008 9:29

Nie wiecie co robicie domagając się nagrody od Czitki
Właśnie od kilku dni opiekuję się taką "nagrodą", którą dostała od niej Wima (jeść, bawić się, kuweta, drapak - czyli moje nogi :evil: ) - nagroda cudna i niespotykana - słodki maleńki koci burasek 8)
Pako
 

Post » Pt sie 01, 2008 10:00

Ależ ja wiem, przecież nie domagam się nagrody dla siebie... :twisted:

Mam też taką małą, niespełna dwumiesięczną "nagrodę" u siebie na tymczasie, wiem doskonale o czym mówisz :lol: .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Pt sie 01, 2008 10:19

Z dzieckiem to była niesamowita historia. Jakieś 4 lata temu(nie miałam jeszcze wtedy kotów). Upalna noc. Zegar na wieży koscioła właśnie wybijał północ, gdy usłyszałam płacz dziecka na korytarzu. Najpierw pomyślałam, ze może sąsiedzi wracają do domu i zmęczone dziecko popłakuje. Ale jak płacz sie powtórzył spojrzałam przez judasza i zobaczyłam ciemność. To już mnie zaniepokoiło, więc otwarłam drzwi. Na wycieraczce stała bosa i w samych majteczkach, śliczna ,maleńka dziewczynka. Zapytałam skad sie tu wizieła, a ona na to. że nie wie...No to zabrałam ją do domu. Pokazałam króliczki. Podczas, gdy mala głaskała uszatki, ja założyłam sukienkę i klapki. Wziełam dziecko na ręce i poszłyśmy szukac jej domu. Bałam sie, ze mała przyszła z ktoregoś z sąsiednich domów, gdzie mieszka różnego rodzaju "folklor miejski" i bałam sie ,co w takim miejscu mogę zastać. Na szczęście okazało się, że piętro niżej są uchylone drzwi. Weszłam do mieszkania, wtedy mała ozywiła sie i pokazała gdzie łóżeczko. Powiem Wam, że nie wiedziałam co mam zrobić..... dookoła spali obcy ludzie..... budzić ich czy nie .....a jak się sam ktoś obudzi ???? Jak sie wytłumacze, co robie w cudzym mieszkaniu w środku nocy??? Połozyłam małą do łożeczka, na czworakach poszukłam misia, ktory spadł na podłogę. Przykazałam dziecku, żeby już nie wychodzilo. Zamknełam drzwi i poszłam do domu.
Rano zapukalam do sąsiadów i poprosiłam o rozmowę mamę dziecka. Pytam : Czy pani wie że pani dziecko było u mnie dzisiaj w nocy ?
a kobieta : Ma pani króliki ???
Koniec końcow dogadałyśmy się. Mala rano opowiadała, ze w nocy głaskała kroliczki. Matka myślala, ze jej sie to sniło. Okazało się, że mała jest lunatyczką. Rodzice muszą bardzo na nią uważać, bo już się zdarzyło że w nocy wlazła na otwarte okno. Niestety poprzedniej nocy byli bardzo zmęczeni i nikt nie słyszał jak mała wyszła z łóżeczka. Musiała łazić po klatce schodowej, aż bosą stópka nadepneła na moja "kolczasta" wycieraczkę i to ją obudzilo.
Historia jest całkowicie autentyczna. Ze strachem myśle co by było gdyby mała nie poszła na górę a w dół i wyszła na ulicę :strach: mieszkamy przy ruchliwym skrzyżowaniu gdzie co rusz gnają karetki na sygnałach do trzech pobliskich szpitali . Ze już nie wspomnę kogo mogłaby spotkać :strach:
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Pt sie 01, 2008 16:45

Czitka nic nie pisze o temperaturze Miciowego noska? ;)
Halo :!:

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sie 01, 2008 18:11

Ja jeszcze w sprawie co Wam przyniosło..
Dawny nasz kocur przez okno przyniósł szczurka w trakcie urodzin mojej córki i puścił dziewczynkom w gościnnym. sześciolatki piszczały, szczura wygoniliśmy z mieszkania. Nastepnie została przyniesiona też żywa myszka podczas śniadania wielkanocnego. Na Boże Narodzenie dostaliśmy już tylko siatkę z końcówką szynki, a na wiosne Tygrys przyszedł z cyklamenem w zębach. Natomiast Pantereczka przynosiła nam koniki polne i puszczała w kuchni.

Natomiast gdy płacze jakieś dziecko na klatce schodowej, to Irbis warczy. Raz dzięki temu złapaliśmy pijaniutkiego ojca niosącego kilkulatka na baranach ( na schodach)
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 18:58

Wojtek pisze:Czitka nic nie pisze o temperaturze Miciowego noska? ;)
Halo :!:


Obrazek
Chyba dobry, co :roll: ?
To nosek wypoczywający na dachu Hiltona. Wygląda na wilgotny, ale kotulce jakieś popadane, senne, ledwo żywe. Upały.....
Nie przychodziły żadne zawiadomienia o wątkowych nowościach, byłam pewna, że nikt już nic nie napisze i że wszyscy o nas zapomnieli. A tu takie opowieści! :P
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 19:06

czitka pisze:(...)
To nosek wypoczywający na dachu Hiltona. (...)

Piękny nosek :)

Wojtek

 
Posty: 27810
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pt sie 01, 2008 19:07

Mićko za czereśnię robi? :lol:

A w temacie: poza ślimakiem przyniesionym ze spaceru na psim grzbiecie żadnych prezentów nie odnotowano - uff!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 01, 2008 19:14

Tak, tam lubi sobie leżeć, pod czereśnią i na wysokości.
Dzisiaj w nocy był uprzejmy budzić mnie kilka razy w celu wyjścia, wytrzymałam do 5.30, potem wypuściłam, bo też w końcu trzeba pospać chwilę.
Szyjka już prawie, prawie, ale trzeba być czujnym 8) Wszystko suche, ale ta ranka po drapaniu, a nie po sznytach pionowych, jeszcze chyba jest zaczepiana łapą. Będę bić po łapie! :P
Cały dzień spędził w ogrodzie, pewnie dopiero o zmroku wyruszy, a potem możemy konkursować od nowa o której przyjdzie.
Spojrzałam prawdzie w oczy 8O
Moje koty są grube :roll:

A w temacie przynoszenia, a raczej wynoszenia. Wynoszą coś?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt sie 01, 2008 19:37

czitka pisze:A w temacie przynoszenia, a raczej wynoszenia. Wynoszą coś?


Tak, wynoszą :twisted: ...

Korek od zatykania umywalki, zazwyczaj w nieznanym kierunku w mieszkaniu i moją bieliznę - z szuflady w dalszym pokoju pod drzwi wejściowe :twisted:

andorka

 
Posty: 13669
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Pt sie 01, 2008 22:48

To tak tylko na dobranoc powiem, że tu się dzieją bardzo dziwne rzeczy. Dziewczyn z ogrodu pozbierać nie mogę na żadną z wypróbowanych metod, za to.....
Obrazek
8)
Pierwszy do domu, pierwszy do łóżka, a tak w ogóle, to nieustająco noś mnie, noś mnie..... :love:
Siedzi teraz tuż obok stołu, na którym stukam i bacznie obserwuję co też ja robię.
Jak się ruszę gdziekolwiek, idzie za mną. Do toalety też.... :roll:
Mam kolejnego beznadziejnego kota.....
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19072
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob sie 02, 2008 7:52

czitka pisze:Mam kolejnego kota.....


wszyscy już dawno o tym wiedzą :smiech3: :1luvu: :mrgreen: :ok:
Obrazek

Amidalka

 
Posty: 4512
Od: Czw cze 10, 2004 14:46
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości