a to dranie w lecznicy!

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dorcia44 pisze:oby nie było nowego.
Wiecie draństwo nie zrobili mi biochemi Maltusipobrali pieniądze ,krew, a nie zaznaczyli na kartce
![]()
krew mogą pobrać jutro i mi zrobią ...czy męczyć Malte ,poco ,to nic już nie zmieni... dziś tyle utoczyli z niej ,przy operacji też straci
dorcia44 pisze:Tak sobie mysle ile się zmieniło od czasu przybycia Malty ,tz. jak ona sie zmieniła.
Było.
przywiozła szczeniaka ledwo żywego ,nieobecnego duchem i ciałem .
Psiak zachowywał się jak głuchy i niewidomy ,jej serduszko było na pogranicy życia i smierci ,wątroba nie pracowała ,nerki równiez odmawiały posłuszenstwa.
Umierała .
Nie przyswajała pokarmu ,nie rosła ,była nadmiernie wychudzona ,wyniszczona,częściwo bez sierści.
Po każdym posiłku (co dwie godziny) robiła kupy większe niż ona sama.
Bóle brzuszka,silne i męczocą ja bardzo ,nawracające biegunki z krwawieniem.
Krążyła w milczeniu wiele ,wiele godzin dziennie ,zapluta ,otumaniona.
Jest.
Maltusia z czasem ,po wielkich problemach ,wielu tygodniach łez ,bez sennych nocy,operacji ,bólu i cierpieniach ..........PODWOIŁA SWOJĄ WAGE.
POROSŁA ŚLICZNYM FUTERKIEM.
JEST WESOŁYM RADOSNYM SZCZENIAKIEM.
REAGUJE NA WSZYSTKO.
ŁADNIE SIĘ BAWI>
JE .
KUPCIA 2-3 RAZY DZIENNIE.
MA W MIARE DOBRE WYNIKI WĄTROBY,NEREK,SERDUCHO PRACUJE BEZ WIĘKSZYCH PROBLEMÓW.
ŻYJE I CIESZY SIĘ ŻYCIEM ,DAJE MI TYLE RADOŚCI ,MIŁOŚCI ..........
KRĄŻY SPORADYCZNIE .
CZASAMI POJAWIAJĄ SIĘ BÓLE BRZUSZKA.
TOSZKE JEST SPOWOLNIONA ALE NIE ZAWSZE>
POZOSTAŁO
chyba zmiany neurologiczne lub syndrom klatkowy w mieszkaniu skacze wysoko aby zrobic kupke ,na dworku tego nie robi..
boi sie małych zamkniętych pomieszczeń,wejście na klatke schodowa jest koszmarnym stresem ,ale przytulona do mnie (szepcze jej czarodziejskie słówka) cierpliwie znosi swój strach.
na dworzu nie krąży...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Silverblue i 41 gości