bouvi niestety .......
Tycinek całą noc jak zakochany spał w moich ramionach
nie powiem że jest to wygodne ..ale napewno przyjemne
tylko kosci z lekka mnie bolą...
wczoraj był straszny dzien smarkania ,dzis jakby ciut mniej ,przetrzymam dokąd nie bedzie miał gorączki i robimy nastepny wymaz i co tam jeszcze ...byle wytrzymał do wypłaty
i czas by pasował bo chociaz z tydzien od antybiotyku...
Mięsko nadal je tylko wciskane w pynio a wiem ze jest głodny...kły gorne nadal podwojne...
jeszcze mamy sprawdzic dlaczego te łapinki tak dziwnie się uginaja...jakby miał upaśc ..lub nerwowy tik..ale w łapkach..
wyglada to tak że jak schyla się nad miseczkom to natychmiast dziwnie zgina mu się jedna łapunia ,potem druga,rozstawia je szerzej i dopiero łapie stabilnośc...
dziwny ten mój milusinski...
ale jak w pada w amok szalenstwa to nic mu nie przeszkadza ,ani nos zatkany ani łapki się nie uginają ...
stary symulant.
