Drabik, Felicjan, Aster: Pablo odszedł....

[amyszka]

Cudu nie ma.
Pablo chudnie, mało co je i pije, z pięknego kota zostały uszy jak u nietoperza, koraliki kręgosłupa i wielki brzuch. Pablo leży na kocyku i mruczy.

[miszelina]

Wczoraj Pablo biegał za muchą
Je, pije, mruczy. Zasugerowalam ponowną wizytę u weta, bo może to jednak nie to.....

[lutra]

Dzielny Pablito.

[mahob]

No dokładnie...może to jednak nie to...
Och, żeby tak ten cud jednak...

[amyszka]

Dobrze że się trzyma kocio

[miszelina]

Feluś znowu się przytula i przymila. Jak myślicie, co to oznacza
Podpowiem: cyclonaminę i cystaid.

A czwarty Muszkieter męczy duże koty.

[Tweety]

a jak Pablo? byli z nim u weta?

[miszelina]

a jak Pablo? byli z nim u weta?

Nic nie wiem, nie mailują, nie odpowiadają na maile. Telefon milczy.

[miszelina]

Dostałam dzisiaj nową fotkę Pabla:

Widać, że chłopak już słaby, chudy, a brzuszek wielki Ale nadal lubi się miziać, sam je i pije. Walczy.

A Felicjanek był dzisiaj baaardzo dzielny: ponieważ na dzisiejszą akcję zbiórki funduszy dla kotów zabrakło zwierzaków fundacyjnych (bo albo za dzikie, albo nieszczepione), to Felicjan Miaucik - w końcu też z AFN - dzielnie ich reprezentował. Po trzech godzinach stania z Kikurem na rękach (2 kg), wzięłam w ramiona Felicjanka (5,1 kg). Kot był bardzo spokojny i grzeczny, chociaż na początku nieco zestresowany, ale zniósł wszystko, nawet pieszczoty obcych osób, zwłaszcza dzieci, z godnością. Mój kręgosłup zniósł to nieco gorzej, chyba muszę zafundować sobie jaccuzi

[mahob]

Biedny Pablo

Dźwiganie 5 kg kota to jest wyzwanie

[ewung]

Biedny Pablo, widać że jest chorutki na zdjęciu. Oby jak najdłużej cieszył się niezłym samopoczuciem.

Dzielne masz koty Miszelino. Z moich to może Bazyl by się nadał do takich akcji. Reszta to takie stresolki są.
Pozdrawiamy wiosennie

[miszelina]

Kikur kocha wujka Astra i z wzajemnością. Ostatnio razem sypiają. Tu na nowym posłanku od Ewick:
[/quote]

[amyszka]

[mahob]

Kikur kocha wujka Astra i z wzajemnością. Ostatnio razem sypiają. Tu na nowym posłanku od Ewick:

[/quote]


Oj, jak cudnie

[miszelina]

Pablo....
W piątek dr Szpeyer chciał go już uśpić, ale opiekunowie jeszcze nie podjęli tej decyzji. Bo jeszcze nie cierpi. Nadal mruczy, podjada, ale już sam nie zdąża do kuwety.
Ja wiem, jakie to trudne, ale nie mogę im przecież powiedzieć, że muszą to zrobić teraz. Bo jak zacznie cierpieć, to może być za późno.

Do dzisiaj mam w uszach krzyk Rufina, bo wtedy ja za późno podjęłam decyzję. I nie zdążyłam, chociaż wet był dwie przecznice dalej.