Jejku, dzięki dziewczyny...

Czitko

Aga

i w ogóle wszystkie

Nie wiem... Mam nadzieję, że wszystko robię dobrze.. Tak jak trzeba, że nie zaszkodzę maluszkom i mamie niczym. Czy to było odpowiedzialne, brać je już teraz..? Z drugiej strony zabezpieczyłam je jak mogłam...
Kocham je wszystkie

Wszystko bym dla nich.. Takie maleńkie kuleczki... Oby miały dobre życie. Oby u mnie wyszły na koty
Wiele nas jest tutaj takich właśnie - dobrych, z piękną duszą... Cieszę się, że Was poznałam. Dziękuję, że Jesteście...
MB&Ofelia, weszłam na wątek podlinkowany. Coś tam doradziłam.. Szkoda, że nie mogę podrzucić Himalayi tego oseska. Raz że trochę daleko - Wawa. Dwa, że moje kocięta mają już przeciwciała - dzięki surowicy. To małe może ich nie mieć.. A ja wciąż mam lęk przed tym wirusem..