Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KatS pisze:O rany, a ja się położyłam na krótką drzemkę regeneracyjną, własnie się obudziłam, po czterech godzinach![]()
![]()
I tyle z prasowania, będzie na jutro
PixieDixie pisze:Przynajmniej nie masz palców poparzonych))
Aia pisze:Stelli szkoda bardzoale tak na prawdę, w przeciwieństwie do tego co się wydaje, jest jeszcze u Was bardzo krótko (jak na taką wrażliwą psychike). Nie miała okazji być przyzwyczajana do różnych sytuacji i poukładać sobie w główce, co one oznaczają, co się będzie dziać dalej. Na razie żyła sobie całkiem spokojnie, a tu nagle taka akcja, tyle nerwów, ganiania, upychania na siłę do pudła i wywożenie gdzieś, gdzie wcale nie jest przyjemnie. I co ma biedny kot sobie myśleć? Nie wie, że to dla Jej dobra i nie wie, że teraz życie wróci do normalnego trybu, że od weterynarza się wraca i zapomina o przykrościach jakie tam robili. Dojdzie do siebie
Oby tylko kolejne razy odbywały się mniej "drastycznie"
Emee pisze:Ale jak mówię: będzie dobrze, z czasem uspokoi główkę. Mi łatwo mówić, Ty za bardzo przeżywasz (jak znam siebie, też tak będę).
KatS pisze:A wiesz Emee, tak się nawet zastanawiałam, jak u Was będzie z wizytami u weta czy np. obcinaniem pazurków Tosi. Czy da się ją spokojnie zapakować w podróż?
KatS pisze:Powiem szczerze, nawet nie przeżywam, po prostu czuję się kompletnie zrezygnowana i pusta w srodku. Jedna więcej rzecz, o którą nie warto było się starać.
Emee pisze:Nie mów tak.
Warto było, bo Stella lada dzień, lada chwila, wróci do normalności.
Myślę, że to podobnie jak z Tosią i moimi gośćmi miesiąc temu - Tosia bardzo to przeżyła, na początku zwiewała przy każdym naszym ruchu jak już pojechali. Ale przeszło jej.
Stelli też przejdzie. Musi się przekonać, że jest ok.
Aia pisze: Z czasem zrozumiała, że ten typ tak ma i nie trzeba się nic obwiaćStaram się zawsze przełamać strach. "Narażać" na różne bodźce, bo ucząc pewnych zachować na zaś można przygotować zwierze na spodziewane mniej lub bardziej sytuacje.
Macie wrażliwe kotki i wiem, że tak hop siup się nie zmienią, ale wierzę, że jest to możliwe i będzie dobrze. Wszystko musi się odbywać powolutku, w ich tempie, ale systematycznie do przodu, bez nerwów
Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, Nul i 79 gości