Aia pisze:Oooooo, jaki ja miałam pyszny obiad
Do wieczora się będę rozpływać! Ziemniaczki, brokuł

Bez soli nawet smaczne, bardziej słodkie niż z wody, mogłabym się przyzwyczaić

. Jednak na talerzu, dosłownie malutką szczyptę, posoliłam.
Jestem zachwycona nowym sposobem obróbki
Teraz gotowanie na parze będę kojarzyć z Tobą Klaudia


Ogromnie się cieszę, że smakowało

I ziemniaczki wychodzą mi też takie żółciutkie

Ja z Tobą zawsze będę kojarzyć herbatkę ze świeżym imbirem
Super MArtuś
Dziewczyny zobaczcie ten filmik - piękna dziewczyna, mieszka w stanach i jest na diecie wegańskiej i mówi o swoim kocie - pod wszystkim co mówi podpisuję się rękami i nogami łącznie z kotami
https://www.youtube.com/watch?v=BE9RftVwe0s Mówi też o mężu, ale wiadomo, że kot nas bardziej interesuje

Ten filmik wyjaśnia wszystko to co ja bym chciała przekazać o tej diecie. To też pokazuję, że weganin może mieć kota - ona też wie, że kot to mięsożerca i jej kot je mięso jak moje, a ona i jej mąż jedzą wegańsko

I wszystko da się pogodzić

Ona też uważa, że trzymanie kotów na diecie roślinnej to męczarnia, ja też tak uważam. Jak ktoś nie chce słuchać o tym co je a co nie je i o mężu to minuta 15.45 zaczyna się o kotach

Weganizm może być racjonalny

Nie musi być ortodoksyjny czy fanatyczny

Ja nie jestem fanatyczką i wiecie, że nigdy nie mówię nikomu co ma jeść a czego nie i co jest najlepsze dla niego
Ale ostatnio zauważyłam zainteresowanie na moim wątku wegetarianizmem i weganizmem, więc też pierwszy raz zaczęłam oglądać filmiki na yt - i widzę, że te moje przemyślenia podzielają też inni weganie/wegetarianie. Ale uważam, że dieta wegańska jest najbardziej odpowiednia dla ludzi, ale nikomu nic nie mówię. Każdy je co chce

Raz brałam udział w akcji dużego stowarzyszenia dla zwierząt - które chciało wprowadzenia parówek wegetariańskich na stacjach paliw do hotdogów. Zaczęłam się angażować - cieszyłam się, że będzie kolejne fajne żarło, a tu się okazało, że te parówki będą podpiekane czy gotowane razem z mięsnymi, czyli, że wszystko będzie w mięsnym tłuszczu

Byłam w szoku, mówię to na co mi takie parówki jak i tak ich nie ruszę, bo mają zwierzęcy tłuszcz i że w tym momencie nie będę tego propagować i się wycofuje. Na to odezwał się weganin i zaczął pierdzielić, że ja nie wiem co mówię, bo to jest super rzecz, co z tego że to w jednym tłuszczu jak przecież wybieram i płacę za roślinną kiełbaskę a nie za mięsną - kopara mi opadła. Z tego wytoczyła się cała dyskusja po której zrozumiałam, że niektórzy weganie nie rozumieją sami co robią i co mówią

Wiem, że weganie też są różni, dlatego ja też nie będę się określać jako weganka, bo nią nie jestem. Jestem na diecie roślinnej.
Nie mówiąc już o tym, że największy atak dostałam od mięsożerców, których skręcało z zazdrości czy wyrzutów sumienia, zaatakowali mnie że człowiek ma jeść mięso a ci co nie jedzą to świry i w życiu nie zgodzą się na wegańskie parówki na stacjach paliw. Nie dotarło do nich, że mają być dodatkowo, mają być daniem dla pozostałych osób, które na stacji nie mają co jeść - nie i koniec. My możemy zdychać z głodu, ale parówek nie chcą wegańskich. To jest chore... to było przykre szczególnie, że to mój przyjaciel zachował się jak cymbał i kuzyn. Jak można zablokować dodatkowe jedzenie dla innej grupy ludzi, żeby nie miał co jeść i był zmuszony zjeść mięso?! To było bardzo przykre
Asiu pamiętasz ten filmik, który Ci o weganizmie umieściłam na wątku - zawsze wyleci mi tytuł. To był jedyny filmik, który oglądałam na ten temat.