Słońca już nie ma i nic nie grzeje, chciałam ją ogrzać, bo ma obniżoną temperaturę. Zrzuciła kocyk i przesunęła się dalej. Nie umiem jej pomóc nawet w umieraniu. To jest święta prawda, że w obliczu śmierci każdy jest sam, kotka jest sama.
Małgosiu, ona czuje to, że jesteś przy niej. Nie umiera samotnie. Tak, każdy w chwili śmierci jest sam na sam znią, ale ważne jest aby nie był samotny. Jestem myślami przy Was.
My też jesteśmy z wami i przytulamy mocno. Wiem że żadne słowa nie są w stanie ukoić bólu jaki teraz czujesz bo najgorszym momentem jest ten gdy zrobiło się już wszystko co było w ludzkiej mocy i nie zostało nic więcej.