Zakręceni pozdrawiają

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Milena_MK pisze:Apetyt jej wrócił. Już po napisaniu wcześniejszego posta o jej nie jedzeniu zrobiła mi niespodziankę i zjadła całą miseczkę. Ona zawsze tak ma, jak zmieniam mieszankę. Wcześniej miała wołową, teraz mieszaną z indykiem więc pewnie stąd był ten strajk. Ale pięknie je, dzisiaj to nawet domagała się dokładki
Moje koty nigdzie nie włażą - ani do szafek, ani do pralki/lodówki/piekarnika. Są pod tym względem kochane. Natomiast coraz częściej wychodzą na klatkę. Na szczęście schody mam oddzielone dodatkowymi drzwiami, więc nawet jak wyjdą na korytarz, to pochodzą sobie tylko po nim i nie ma jak zwiać. Ale widać, że się tym ciekawią. Kiedyś, jak Elisha była malutka to musiała chyba wyjść na klatkę niezauważona (pewnie gdy szłam wyrzucić śmieci). Zajęta byłam, więc nawet nie zauważyłam że jej nie ma w mieszkaniu ("pewnie śpi"). Nagle słyszę płacz dziecka. Słucham, myślę sobie skąd może dobiegać, przecież nie ma w bloku małych dzieci. Ale coraz intensywniej, coraz bardziej. Otwieram drzwi na klatkę, a moja bida siedzi na wycieraczce i żałośnie zawodzi "wpuść mnie"!
Milena_MK pisze:Otwieram drzwi na klatkę, a moja bida siedzi na wycieraczce i żałośnie zawodzi "wpuść mnie"!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości