Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 08, 2014 10:32 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Będę musiała wybrać się do lecznicy mało tego, że z Lusią, to jeszcze z Franciszkiem, bo chyba ma powiększoną nerkę którą wyczuwam palpacyjnie, zresztą wczoraj też to córka zauważyła głaskając go. Lekarz kiedyś nadmienił, ze przy stanach zatykania się pęcharza mogą wystąpić problemy z nerkami, ale oby nie.
Z Kasią też kiedyś byłam bo ma guzka na boczku, muszę obserwować czy się nie powiększa (dostawała zastrzyki ale nic się nie zmniejszyło) a jeżeli do operacji to ta będzie skomplikowana w tym akurat umiejscowieniu.U Molisi też zmiany od drapania się powygajały, ale samo leczenie musi potrwać parę tygodni, to jest jednak grzyb bo miała zrobiony posiew a ostatnio wydałam u nas kupę kasy i zaraz był nawrót. Dopiero wetki na wsi postawiły konkretną diagnozę, ma smarowanie maścią, dostała szczepionkę biocan M, chodzi w kapturku po smarowaniu fungidermem.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon gru 08, 2014 16:40 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

proszę Aniu ,wytarmoś moja Lusinkę,żeby była zdrowiutka dobrze ?
Martwię się bardzo o nią :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon gru 08, 2014 17:08 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Myszolandia pisze:proszę Aniu ,wytarmoś moja Lusinkę,żeby była zdrowiutka dobrze ?
Martwię się bardzo o nią :(
Nie wytarmoszę Sylwia, bo to już dla niej za duży wysiłek, wygłaskam najwyżej. :wink:


Bardzo proszę o pomoc dla maluszka, jutro znowu wizyta u specjalisty w Łodzi, a ja nie mam pieniędzy. :(
Chciałam też zabrać niewidomą Bisię, bo wypływa jej z kanalików łzowych taka rdzawa wydzielina, to też tymczas którego nikt nie chce.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 09, 2014 11:36 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Bardzo, ale bardzo serdecznie chciałam podziękować taizu za wpłatę na kotki :1luvu: :1luvu: :1luvu: oraz mb. :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dziękuję, że moje biedy mogą liczyć na Was, że jesteście z nami i nie odwracacie oczu od krzywdy.
:1luvu: :cry: :1luvu:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 09, 2014 20:14 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Byliśmy dzisiaj na kontroli z malutkim,
Pan doktor zadowolony, oczka już lepiej wyglądają, ale nadal kropelki trzeba stosować, znowu do wykupienia Tobradex i Flucon.
Dodatkowo będą teraz podawane kropelki, które Pan Doktor zrobił sam.
Spojówka nadal zrośnięta z rogówką , ale po kroplach jest możliwe, że się rozdzielą.
Jeżeli nie, to musi być operacja ich rozdzielenia, koszt około 250zł. :strach:
Po nowym roku na kontrolę, także znowu czekamy z ogłoszeniami.

Teraz o Bisi:
Bisia będzie dostawała kropelki 3xdziennie(recepta do wykupienia Dicortineff-Vet), aby zmniejszyć ilość tej rdzawej wydzieliny, dodatkowo przemywanie oczek czystą, przegotowaną wodą.
Następnie, po nowym roku mamy się umówić na USG w celu szukania gałki ocznej. Potem, jeżeli takowa jest(choć Pan doktor podejrzewa, że nie ma, skoro w warszawie była i nie zalecono operacji) :( i w zależności od jej stanu- operacja. Marne szanse, ale sprawdzić dla pewności trzeba. :cry:
To by było tyle wrażeń na teraz z Bisią i Maluszkiem.

Jeszcze raz bardzo dziękuję taizu i mb za pomoc, że nie zostałam sama, że te biedne kotki nie zostały same, dziękuję Wam z całego serca. :1luvu: :cry: :1luvu:

Franuś miał USG i jedna nerka jest powiększona, co może być wynikiem częstych zapaleń pęcherza, do obserwacji.
Lusia dostała steryd na oddychanie bo jest kiepściutko, dodatkowo antybiotyk na dziąsła- który będzie dostawać codziennie, oczywiście w zastrzyku- bo jet nieobsługiwalna, więc do targania na co dzień do lecznicy wraz z Sonią.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto gru 09, 2014 23:53 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Myślę o Was ciepło :ok: :ok: :ok:
Obrazek]Obrazek

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro gru 10, 2014 9:58 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Modjeska pisze:Myślę o Was ciepło :ok: :ok: :ok:

Dziękujemy :1luvu: :201461
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 10, 2014 18:43 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

I my jesteśmy myślami
I na pewno nie odwracamy oczu ....

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro gru 10, 2014 20:17 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Myszolandia pisze:I my jesteśmy myślami
I na pewno nie odwracamy oczu ....

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Myszolandia pisze:I my jesteśmy myślami
I na pewno nie odwracamy oczu ....

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Wiem Sylwiczka, wiem. :1luvu: .

dzisiaj jak byłam w lecznicy z Sonią i Lusią to widziałam w klatce ślicznego chorego czarnuszka około 3 miesięcznego, chudzieńkiego strasznie.
Oczka załzawione, przymrużone i czerwone, tak bardzo chciał wyjść z klatki.
Do tego od jakiegoś już czasu jest w lecznicy burasek około pół roczny, świetny,taki misiu, przytulak, tylko na rączki by chciał...tulam go jak jestem, ale nikt go nie chce zabrać do domu. :( jutro postaram się zrobić zdjęcia, jak oczywiście nie zapomnę i będzie czas,(choć i tak nie wiem po co) bo dzisiaj kwitłam w lecznicy 2 godziny aż mnie łeb rozbolał z czekania.
dzisiaj zapytano się mnie w lecznicy, gdy trzymałam tego buraska na kolankach, od kiedy tak kocham zwierzęta.
Myślę, że już jako malutka dziewczynka je kochałam...viewtopic.php?f=8&t=99556&p=4880054&hilit=s%C4%85siad+kot+szpadel#p4880054
Boleję nad ich krzywdą i pomogłabym bym im wszystkim gdybym tylko mogła. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Śro gru 10, 2014 21:08 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

nie dałąm rady czytać tego co dałaś Aniu w linku :cry: co za !@#$%^
Ja też jak byłam mała widziałam jak zakopywali kociaki :cry:
Nic nie mogłam zrobić,to darłam się na pół wsi ,do dzisiaj to pamiętam
I jak nieraz czytam te wszystkie wydarzenia,zwłaśzcza ostatnie,o którym napisałam w naszym wątku ,po prostu robi mi się słabo

Ja bym się chyba zwyła jakbym tego buraska widziała :(
dlatego ja się nie nadaję psychicznie do wizyt w schronie
Kiedyś byliśmy u znajomych na działce,z ich działki jest widok na łódzki schron,tylko go zobaczyłam z daleka i się zaczęło we mnie wszystko trząść :(
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Śro gru 10, 2014 21:20 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

A wiesz, ja kiedyś też tak myślałam.
Ale potem zaciskałam zęby i szłam.
"Bo jak nie my to kto."
Tym kotom tak bardzo potrzebne są te ręce, które pogłaszczą, dadzą przysmak, zakropią oczy.
Pracownicy nie dają rady wszystkiego zrobić. A wolontariusze i przysmaczki przyniosą i całą tę resztę zrobią.
Bo one nie mają nikogo więcej:(

A bestii jest sporo na świecie i trzeba im utrudniać życie:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro gru 10, 2014 21:33 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Ja Lidko wiem,doskonale wiem,zdaję sobie z tego sprawę.Sama nieraz myślę w jednej chwili "idę ,zgadam się z którąś z dziewczyn i pójdę"
Ale jak przychodzi do faktu,coś mnie nagle blokuje,robi mi się gorąco i nic z tego faktu nie wychodzi
Nie wiem,pewnie kiedyś to minie jak w końcu ten pierwszy raz tam pójdę,ale na razie jestem na etapie totalnej blokady,przytuliłabym taką biedkę jedną czy drugą,ale nie dam rady tam wejść
Na daną chwilę,jak mam iść i spiep*yć całą akcję,to na razie wolę zostawić na razie jak jest,bo ani nie pomogę,ani tym bardziej te miśki nie będą miały ze mnie żadnego pożytku
Po prostu musi kiedyś sama nadejść ta pora ......wierzę,ze kiedyś nadejdzie :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 11, 2014 17:47 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Lidka pisze:"Bo jak nie my to kto."
Tym kotom tak bardzo potrzebne są te ręce, które pogłaszczą, dadzą przysmak, zakropią oczy.
Pracownicy nie dają rady wszystkiego zrobić. A wolontariusze i przysmaczki przyniosą i całą tę resztę zrobią.
Bo one nie mają nikogo więcej:(


Taki o to jest ten kotek miziaczek o którym pisałam wyżej, serce mi pęka...gdybym tak miała chociaż 8 kotów.... :(

Obrazek

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

pod bródką też lubimy smyru smyru

Obrazek Obrazek Obrazek

do kontenerka też chciał się zapakować

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

a tak się pcha aby go wziąć :crying: ja wysiadam....

Obrazek

Obrazek Obrazek Obrazek

Jeśli ktoś może mu wykupić ogłoszenia, jeśli ktoś umie ładnie pisać w ogłoszeniu, to proszę o nadzieję dla niego.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw gru 11, 2014 17:53 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

o boże jaki cudowny :(

Obrazek

:placz:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw gru 11, 2014 18:06 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, maluszki, jeden niewido

Może komuś drgnie serce:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana i 50 gości