
Usiłuję się od poniedziałku ogarnąć, co średnio mi idzie, więc fotki dopiero dzisiaj.
Niejaki Kot-B. był do uchwycenia tylko albo z bezpiecznej odległości, albo w charakterze pościelowca, czyli szmatki zajechanej prawie naśmierć. Cffana gapa do zmierzchu skutecznie unikała podejścia na linię ucapienia, pojawiając się cyklicznie w okolicach miski lub w celu nadania komunikatu łowieckiego

Tak to było...

Idzie burza, ale jeszcze nie dajemy za wygraną

mamusiu! strzelają!

pościelówy







Zobacz, co mam! Jak fajnie się turla!
